Wstydźcie się!
Powtórka z rozrywki w wykonaniu ekipy Luciano Spallettiego. Inter ponownie zagrał beznadziejnie i pozwolił sobie na stratę punktów ze słabiutkim Crotone. Starcie na Stadio Giuseppe Meazza zakończyło się remisem 1 - 1. Na listę strzelców wpisali się Eder i Barberis.
Nie warto rozwodzić się nad dzisiejszym występem gospodarzy. Nerazzurri powtórzyli doskonale znany schemat. Kibice mogą zrozumieć dołek fizyczny i spadek formy, ale brak charakteru oraz woli walki, nigdy nie przejdzie bez echa. Pierwsza połowa to wyraźna przewaga Interu. Nie wynikało to jednak z rewelacyjnej postawy miejscowych, lecz zwyczajnie trudno było grać jeszcze słabiej niż Crotone. W 23 minucie wynik spotkanie otworzył aktywny Eder. Reprezentant Włoch wykorzystał dośrodkowanie Marcelo Brozovicia z rzutu rożnego. Przez moment wydawało się, że z gospodarzy zeszło ciśnienie i za chwilę pokuszą się o kolejne gole. Do przerwy wynik nie uległ jednak zmianie.
W drugiej połowie powróciły koszmary z ostatniej kolejki. Inter wydawał się usatysfakcjonowany jednobramkowym prowadzeniem i grał na zwolnionych obrotach. Piłkarze włóczyli się po murawie. Brakowało chociażby minimalnego zaangażowania. Na efekty takiej postawy nie trzeba było długo czekać. W 60 minucie Barberis doprowadził do wyrównania. Gol dla Crotone padł w dość przypadkowych okolicznościach, lecz Nerazzurri sami są sobie winni. Do końca spotkania pozostawało jeszcze 30 minut i kibice spodziewali się huraganowych ataków ze strony gospodarzy. Luciano Spalletti posłał w bój trio Rafinha - Cancelo - Karamoh, lecz bez efektów. Samego siebie przechodził wręcz Ivan Perisić. Inter nie potrafił wyszarpać wygranej ze słabiutkim Crotone, a niewiele brakowało do kompletnej kompromitacji. Trotta zmarnował jednak wyborna okazję na gola.
Szkoda strzępić słów na podsumowania tego meczu. Inter kolejny raz wystawił się na pośmiewisko i znacznie zmniejszył swoje szanse na udzial w przyszłorocznej Lidze Mistrzów. I tylko kibiców żal...
INTER: 1 Handanovic; 33 D'Ambrosio, 37 Skriniar, 25 Miranda, 29 Dalbert; 11 Vecino, 20 B. Valero, 77 Brozovic; 87 Candreva, 23 Eder, 44 Perisic.
Ławka rezerwowych: 27 Padelli, 46 Berni, 2 Lisandro, 5 Gagliardini, 7 Cancelo, 8 Rafinha, 13 Ranocchia, 17 Karamoh, 21 Santon, 63 Emmers, 99 Pinamonti.
Trener: Luciano Spalletti
CROTONE: 1 Cordaz; 37 Faraoni, 7 Ceccherini, 23 Capuano, 87 Martella; 10 Barberis, 38 Mandragora, 92 Benali; 11 Ricci, 29 Trotta, 9 Nalini.
Ławka rezerwowych: 3 Festa, 5 Stoian, 6 Rohden, 13 Izco, 14 Suljic, 17 Budimir, 20 Pavlovic, 21 Zanellato, 34 Simic, 89 Crociata, 93 Ajeti, 99 Simy.
Trener: Walter Zenga
Źródło: inf. własna
Guarin
3 lutego 2018 | 20:00
#beton
Vela
3 lutego 2018 | 20:03
Gdzie jest do cholery Rafinha i Cancelo? Cancelo w ostatnim meczu jedyny zagrał na poziomie i dziś postawił na drewnianego D'Ambrosio, to jest dramat..
pasek_9
3 lutego 2018 | 20:06
Parodia, żenada nie wiem czy ogladać
Lombardo
3 lutego 2018 | 20:07
Jezus Maria a ten dalej meczy z D'Ambrosio majac perspektywicznego zawodnika na ta pozycje. przeciez Cancelo to gracz na top na swej pozycji.
Jak my do cholery mamy stac sie lepszym zespolem?
Mam tego dosc.
Inler
3 lutego 2018 | 20:10
Gdyby nie to, że jestem w pracy, to olałbym ten mecz w pizdu
wojekveteran
3 lutego 2018 | 20:12
D'Ambrosio drewno? Dobre sobie. Szkoda, że jako jedyny z Interu został wybrany do najlepszej 11 połowy sezonu. Jak czytam te malkontenckie komentarze to rzygać mi się chce. Co z was za kibice...
Darkos
3 lutego 2018 | 20:17
"Musimy coś zmienić" - Spaletti...
inter00
3 lutego 2018 | 20:28
Szkoda Cancelo mam nadzieje że wejdzie z ławki. Super że jest Dalbert i Rafhinia musi wejść z ławki i dostać co najmniej 30 min żeby się pokazał
WhiteRavensHunter
3 lutego 2018 | 20:33
...pomyśleć że kiedyś z wielkimi emocjami patrzyło się na mecze z barceloną czy bayernem a teraz niepokojem napawają takie asy jak spal...crotone.../absolutnie nie umniejszając rywalom...
superofca
3 lutego 2018 | 20:46
Mogą złożyć koszulki na lewą stronę, efekt będzie podobny do "zmian" Spala.
rafal
3 lutego 2018 | 21:08
Dobrze że nie wyszedł transfer z Pastore bo i tak by grzał ławę bo Spal wierzy w nasze gwiazdy że się obudzą
superofca
3 lutego 2018 | 21:42
Eder 1 hejterzy 0, zobaczymy czy dalej coś z tego będzie.
Nerazzurri86
3 lutego 2018 | 21:46
Na plus jest to ze Icar nie gra. Widac wiekszy zapal do gry. Antek przy wyprowadzaniu pilki musi szybciej sie jej pozbywac. (edycja 2018.02.03 21:48 / Nerazzurri86)
davi23
3 lutego 2018 | 21:55
Myślę, że Zenga byłby dobrym dla nas trenerem, mega pozytywny gość, nasz człowiek z historii, DNA jak nic.
superofca
3 lutego 2018 | 22:25
@davi23 ale Zenga przy całej wspaniałej historii boiskowej to łapówkarz i mierny trener.
ER_Grande_Nerazzurri
3 lutego 2018 | 22:48
Perisic, perisic, kto to jest? Kto to taki, że nie można go zdjąć z tego zasranego boiska... Każdy Karamoh daje więcej niż on.
Vela
3 lutego 2018 | 22:48
Perisic zagrał najgorszy mecz z całego zespołu.. mecz porażka
ksiazewi
3 lutego 2018 | 22:50
I qrva Perisic znowu cały mecz. Ten gość w obecnej formie to dno i 2 metry mułu. Valero i Veccino to samo, Spaletti jest chyba ślepy!
Lambert
3 lutego 2018 | 22:50
skrzydła bez formy = bezrobotny napastnik, Eder grał git, a gol po rzucie rożnym,
Ivan na ławkę na pare meczów i Karamoha za niego
Vela
3 lutego 2018 | 22:50
jak na boisku pojawili się Karamoh, Cancelo i Rafinha dali więcej zespołowi niż cały zespół
WhiteRavensHunter
3 lutego 2018 | 22:51
...i kolejna wtopa
INTER_moje_zycie
3 lutego 2018 | 22:55
klątwa... :(
INTERNISTA87
3 lutego 2018 | 22:55
No i kolejne z pozory łatwe 3 punkty poszły się jeb...!!
Lambert
3 lutego 2018 | 22:56
Ambroży dzisiaj szrot, Dalbert jeszcze większy szrot, grał jak jakiś dzony, chociaż może i dzony grał lepiej.
atak pozycyjny w nieskończoność, pomoc nie ma jaj by podać do przodu, veczyno to już w ogóle masakra, brozo niewidoczny, borja zawalił gola.
I najważniejsze, ivan i candreva chyba dalej myśleli że gramy 4-2-3-1, na boisku wyglądało to jak 4-3-2-1 gdzie ta dwójka głęboko na skrzydłach.
nie wiedzieć co to 4-3-3...
maestro84
3 lutego 2018 | 22:56
Ale gó.no! Jak sobie przypominam to 5:0 z Chievo i patrzę na taki mecz jak dzisiaj, to mam wrażenie jakby oni to robili specjalnie. Nie wiem tylko dlaczego. To jest niemożliwe, żeby forma niemal wszystkim naszym zawodnikom siadła tak strasznie w tak krótkim czasie. Dzisiaj brawa dla Rafinhi i Karamoha. Boki obrony to żenada, nie mówiąc już o defpomach. Vecino gra jak amator. A Brozovic? Co on tu jeszcze robi!
Maciej Pawul
3 lutego 2018 | 22:56
Już dawno o Karamohu pisałem, dziś dorzucam do kandydatów na pierwszą jedenastkę Rafinhe. Cancelo musi grać od początku, inaczej ma problemy z wejściem w rytm boiskowy. Dalbert wciąż nie przekonuje, że jest najlepszym wyborem na swoją pozycję, ale tragedii nie spowodował, w przeciwieństwie do Santona, a Yuto już nie ma. (edycja 2018.02.03 22:58 / vandallo87)
INTERNISTA87
3 lutego 2018 | 22:56
No i kolejne z pozory łatwe 3 punkty poszły się jeb...!!
dukacik
3 lutego 2018 | 23:02
Co tu duzo pisac. Zenada jakich juz od dawna nie bylo. Obejrzalem ostatnie 30 minut meczu i nie zaluje ze nie widzialem reszty. Przez pierwsze 5 minut widzialem ja nasi sie przewracaja, nie bedac faulowani, nastepnie jak biegaja obok siebie dwojkami lub rojkami i chyba nie wiem, walcza miedzy soba o pilke. Nieudolne podania prostopadle, pressing ze strony rywala z ktorym sobie nie radzimy. Widzialem brak strzalow na bramke , tylko wciaz juz to oklepane granie skrzydlami , ktore i tak nie dziala. Mamy w druzynie nieudacznikow a nie pilkarzy. Jak mozna stac w miejscu i czekac az ktos poda pilke. Oni powinni wciaz biegac , ustawiac sie i szukac dobrej pozycji miedzy przeciwnikami. Tego sie jeszcz nie nauczyli. Odwalic sie od tego grania skrzydlami i stale dosrodkowania, z ktorych wygramy na 10 moze 2. Tak jak kiedys bylo ostrzeliwanie bramkarza z daleka, a moze cos wpadnie (cos ladnego) albo bedzie okazja na przejecie pilki po obronie albo jakis rykoszet. Ale z drugiej strony komu to robic , jak oni mala slabe nogi i do takich strzalow i jak wyzej pisalem do biegania. To nie jest druzyna, oni sie tak nie zachowuja, to nie jest druzyna na lige mistrzow. Jak dla mnie to przynajmniej polowa jest do wywalenia, za to jak graja a biora duze pieniadze, za to ze nie umieja grac a uwazaja sie za pilkarzy.
hawk247
3 lutego 2018 | 23:03
Wszyscy dzisiaj za wolno, Miranda i Borja jak zwykle tempo czołgu, zero gry na przebój pod polem karnym, wszystko musieli pozycyjnie co jak zwykle nie wypaliło. Po wejściu Rafinhi gra się ożywiła, jeszcze wtedy mogło coś z tego być, ale niestety nikomu oprócz wspomnianego Brazylijczyka, Skriniara, Edera, Karamoh i trochę Dalberta nie zależało na zwycięstwie. Na plus wszyscy powyżej, dno to Candreva, Brozović, Vecino, D'Ambrosio i oczywiście Perisic, ale on nie powinien w ogóle wystąpić, więc nawet go nie oceniam.
Było trochę pecha przy bramce dla Crotone, ale gdy pechowi się pomaga to tak już jest. Najważniejsze by nie przegrać z Benevento u siebie, bo wtedy to już nie ma czego szukać w top 15.
nwk
3 lutego 2018 | 23:04
Szkoda szczempić ryja o tym meczu.
Perisić do wyjebania na kopach na trybuny, nie na ławkę, za niego Cancelo.
Valero ława, za niego Rafał.
rafal
3 lutego 2018 | 23:11
Brawo dla naszego trenera.Ja nie rozumiem Spala przecież widac gołym okiem że Vecino,Candreva,Perek,Brozo,są wypaleni i muszą usiąść na lawie a Spalettii dalej z uporem maniaka dalej ich wysawia.Nie rozumiem takiego zachowania trenera.
wróbel1908
3 lutego 2018 | 23:21
Tytuł idealny można powiedzieć , 10 meczy bez zwycięstwa a ten beton tak naprawde gra takim samym składem.
darren
3 lutego 2018 | 23:22
Rok w rok czuć to samo zażenowanie. Mimo, że po tej kolejce wciąż się utrzymamy na 4 miejscu, to i tak ten sezon się dla nas skończył, bo nawet tak beznadziejna Roma w końcu zacznie wygrywać. Można gasić światła.
davi23
3 lutego 2018 | 23:30
Dno, ciąg dalszy... Icar to nawet Wandy na mecz nie zabral, bo po co się wstydzić. Szkoda, że nie zagrał bo pewnie by coś strzelił, ale fakt smutek na jego twarzy było widać, załamany już, że będzie musiał iść do Masrytu po sezonie a on tak kocha Mediolan.
Jovetić10
3 lutego 2018 | 23:35
Guarin to chyba jakiś prorok jest, liczyłem strasznie na Spala, ale on się tak perfidnie zaczyna kompromitować tymi wyborami w pierwszej 11, masakra, nie będę leciał po nazwiskach, tak jak wyżej ktoś napisał, Rafik, Karamoh i Cancelo zagrali lepiej niż cała drużyna.
inter00
3 lutego 2018 | 23:57
Po tym meczu wydaje się jasne że ani Perisić ani Vecino nie powinni znaleźć się w podstawowej jedenastce na następny mecz. Karamoh pokazał że ma umiejętności żeby posadzić Ivana na ławce. Rafhinia jeżeli będzie miał kogoś do gry to mogą być z niego ludzie bo cała trójka wprowadzona po przerwie zagrała lepiej niż wszyscy z podstawowego składu. Jedyny akceptowalny skład dla mnie to Handa - Cancelo-Miranda-Skriniar-Dalbert - Valero-Rafhinia-Brozo - Karamoh-Eder-Icardi zaznaczając że jest to fomacja 433
Turbot
4 lutego 2018 | 00:43
Mamy silny zespół złożony z profesjonalistów. Naszym celem jest Liga Mistrzów.
pasek_9
4 lutego 2018 | 01:09
Przecież dzisiaj na plus tylko Karamoh i Rafinha reszta dno, naprawdę tak jak mówicie to wygląda jakby robili to specjalnie, no bo co nagle wszyscy bez formy ? W następnym meczu Karaluch i Rafał od początku tylko że beton jak ktoś ładnie napisał zostawił jaja w Rzymie i nic z tego nie będzie
Kiksu
4 lutego 2018 | 07:34
Wszystko zostalo juz napisane
Ronaldo
4 lutego 2018 | 07:46
Na szczęście nie widziałem tego meczu bo piłem z młodym małżeństwem z piętra wyżej. Ale jeśli następnego meczu Inter nie wygra przekonująco (nie jakieś tam wymęczone lub fartowne 1-0) to nie oglądam ich do końca sezonu. Ile można siadać do każdego meczu z nadzieją, że to właśnie ten mecz będzie przełamaniem, przebłyskiem geniuszu i spotkaniem obfitującym w ekwilibrystyczne poczynania naszych zawodników. Najbardziej cierpliwy kibic straci pokłady nadziei przy takiej grze. Czekam na następny "popis" Nerazzurrich. Oby to nie był ostatni mecz w tym sezonie jaki obejrzę z udziałem Czarno-Niebieskich. Jak śpiewa Janusz Laskowski-"Ciągle wierzę i mam nadzieję..." Forza Inter!
Wiktor
4 lutego 2018 | 09:24
Cóż... sami są sobie winni.
Jeśli kupujesz średnich piłkarzy to nie spodziewaj się innego niż średni futbolu.
Pomyliłem się ze Skriniarem i go nie doceniłem (Sądziłem że będzie super kidem i zmiennikiem, ale nie zaspokoi naszych oczekiwań w podstawowym składzie (pokazał że się mylę i Gambit miał tu rację). Ale z Valero i Vecino nie i ciśnie się na usta... a nie mówiłem i pozdrowienia dla obrońców tych transferów.
Cancelo zaczął więcej grać i nagle stał się jasnym punktem drużyny (tak panowie tak to działa, gra i ogranie robi swoje), to samo powinno być z Karamohem i resztą, skoro podstawowa jedenastka wyraźnie bez formy.
Niestety Spal po kilku dobrych występach, sadza go na ławie ch... wie dlaczego. A po serii fatalnych występów zakrawających o kryminał wciąż wychodzą Ivan i Candreva. Dlatego #beton Guarina jest jak najbardziej adekwatnym określeniem. Skoro nic nie zmieniasz to nie oczekuje innej gry i wyniku. 8 mecz, Ci sami piłkarze to samo ustawienie rozpracowane na milion sposobów przez rywali.
Dziś czytam artykuł o Lautaro o którym pisałem x czasu temu. Świetny młody grajek, super transfer i w ogóle, ale nie dla nas, bo zmarnujemy go jak Barbosę. Ci gracze powinni grać w Hiszpani bo tam będą dostawali szansę i tam nie boją się na nich postawić, za co się sowicie odwdzięczają (wczorajszy przykład Moro debiutującego w Betisie). Co więcej... jeśli to nie dziennikarska kolejna kaczka to skąd na boga 20 na Lautaro i brak tej samej kasy na Pastore? Który dziś wydaję się częściowym zbawieniem i rozwiązaniem problemów. Na zakończenie powtórzę to co pisałem pół roku temu w letnim mercato i co pisze od paru ładnych lat. Chcemy wrócić do LM to musimy kupować graczy na miarę LM. A jeśli już kusimy się na młode talenty i mówimy A, to musimy mówić B i dać im grać, bo gorzej niż nasza podstawa tego nie zrobią.
Tłumaczenie że inna liga, trudniejsza itd jest błędem bo przeciętny w ost latach w PL Kolarov, nagle staje się "gwiazdą" serie A i jednym z lepszych transferów letniego mercato. Na to Panowie nie ma reguły i albo komuś leży dana liga albo nie.
Ale to też pokazuje kierunek naszych najbliższych celów transferowych na których Inter musi się skupić jeśli chce by coś się zmieniło. Doświadczeni, równo grający, ok 28-30, z poziomem LM. A nie żadne dzieciaki którymi i tak nie zagra bo potem brakuje tej kasy na strategiczne transfery. Ani żadne pół środki, które być może wypalą i wejdą poziom wyżej. Otóż nie wejdą jeśli nie zrobiły tego przez ost 10 lat kariery. Musimy kupować mniej, a bardziej jakościowo.
W konsekwencji tego wszystkiego. Dziś przegraliśmy jeszcze Icara bo on już dobrze wie, że nic tu nie ugra i jego transfer stał się kwestią czasu. Zarządzanie tym klubem i brak konsekwencji to jego największa klątwa. Ciao
aspirynaA
4 lutego 2018 | 09:56
Chłopaki, spokojnie, jeszcze 2 mecze w plecy i potem wygramy 10 z rzędu:)
Reklama