Niekończąca się historia, czyli kto zagra na lewej

12 lutego 2018 | 12:11 Redaktor: Błażej Małolepszy Kategoria:Publicystyka4 min. czytania

Podobno w życiu pewne są tylko śmierć i podatki. Kibice Interu zapewne dodaliby do tej listy jeszcze kłopoty na lewej obronie ich ukochanego zespołu. Niekończąca się historia z brakiem pełnokrwistego lewego defensora, miała zakończyć się w tym sezonie. Rzeczywistość jednak kolejny raz zweryfikowała wszystkie plany.

Potrzeba wzmocnień na tej newralgicznej pozycji wydawała się oczywista dla wszystkich. Taką świadomość miał również Luciano Spalletti. Inter potrzebował klasowego bocznego obrońcy, który z miejsca wskoczy do wyjściowej jedenastki i poradzi sobie z wymaganiami włoskiej Serie A.

Toskańczyk miał nawet na oku konkretnego kandydata i poprosił o transfer Aleksandara Kolarova, który znajdował się właśnie na wylocie z Manchesteru City. Kandydatura nie znalazła jednak poparcia w gabinetach dyrektorskich, ponieważ Serb nie pasował do profilu zawodnika o jakim myśleli panowie Ausilio i Sabatini. Ostatecznie Kolarov wylądował w Romie. 32-latek kosztował marne 5 mln euro, lecz z miejsca wskoczył na wymagany poziom, a właśnie o to chodziło Spallettiemu. Zresztą liczby Aleksandara Kolarova mówią wszystko - 29 spotkań, 3 gole, 9 asyst.

dalbert

Serb miał być zbyt stary dla projektu Interu, więc na Stadio Giuseppe Meazza postanowiono sprowadzić kogoś znacznie młodszego i bardziej perspektywicznego. Wybór padł na Dalberta Henrique i ta opcja również wydawała się sensowna. Brazylijczyk miał za sobą znakomity sezon w barwach Nicei i opinię najlepszego lewego obrońcy Lique 1. Przypomnijmy co mówił o nim Mateusz Święcicki (Eleven) w rozmowie z naszym portalem:

- Jeśli mielibyśmy wybrać najlepszego, lewego obrońcę Ligue 1 w poprzednim sezonie to Dalbert nie miałby konkurencji. To idealne rozwiązanie dla Interu, bo Brazylijczyk może z powodzeniem grać na lewej obronie w systemie z dwoma i trzyma środkowymi obrońcami. Wiemy, że Spalletti w spadku po poprzednikach otrzymał duży problem na tej pozycji. Dalbert kapitalnie gra do przodu (najwięcej dośrodkowań w Ligue 1 w poprzednich rozgrywkach), przypomina stylem Alexa Sandro. Gdybym był dyrektorem sportowym, wpisałbym go na listę "must have".

Teoretycznie ten transfer musiał wypalić, więc kiedy po przedłużających się negocjacjach Dalbert ostatecznie został graczem Interu, wszyscy odetchnęli z ulgą. Przerażała nieco cena Brazylijczyka (20 mln euro), lecz jeśli to miał być koszt świętego spokoju na lewej stronie to trzeba było ją zaakceptować. 

Tyle teorii, a jak wygląda rzeczywistość? Cytując klasyka: Cały misterny plan w pizdu! Za nami 24 ligowe kolejki i jeśli ktoś zadałby mi pytanie o pierwszy wybór na lewej obronie Interu to miałbym problem z jednoznaczną odpowiedzią. Jesteśmy na świeżo po meczu z Bologną, gdzie na lewej stronie biegał nominalny prawy defensor. Inter rozegrał w tym sezonie 26 oficjalnych gier, a w podstawowym składzie wybiegało pięciu (5!) różnych zawodników: Yuto Nagatomo (10 meczów), Davide Santon (8), Dalbert (5), Danilo D'Ambrosio (2), Joao Cancelo (1). Coś wyraźnie poszło nie tak.

Patrząc na suche liczby to najpewniejszym wyborem jest gracz, którego w Mediolanie już nie ma. Niezniszczalny Yuto Nagatomo broni obecnie barw Galatasaray Stambuł. W kolejne odrodzenie Santona nie wierzą już chyba nawet najwięksi fani jego talentu. Co z naszym zbawcą Dalbertem? Wyraźnie widać, że Luciano Spalletti nie ma do niego zaufania, a piłkarz ma problem z pełną adaptacją w nowych warunkach. Brazylijczyk 5-krotnie wybiegał w wyjściowej jedenastce (ogółem 13 występów / 536 minut) i ciężko powiedzieć, aby swoją grą wysłał jednoznacznie pozytywny sygnał.

Z Dalberta mogą być jeszcze ludzie, ale piłkarz potrzebuje ogrania i większego zaufania. Przed Interem jednak mordercza walka o powrót do upragnionej Ligi Mistrzów i nikt nie będzie czekał na odblokowanie się perspektywicznego gracza. Luciano Spalletti potrzebuje gotowych rozwiązań, a tych brakuje. Szkoleniowiec jest więc zmuszony do eksperymentowania z nominalnymi prawymi obrońcami.

danilo

Joao Cancelo wzbrania się przed zmianą pozycji i rzeczywiście szkoda marnować jego potencjału do gry na nominalnej prawej stronie. Lepszym rozwiązaniem wydaje się już przebranżowienie  Danilo D'Ambrosio. Włoch jest znacznie bardziej doświadczony i otrzaskany na włoskich boiskach. Do tego dochodzi dobre przygotowanie fizyczne i zwyczajna solidność 29-latka w defensywie. Sporym problemem jest oczywiście brak naturalnej lewej nogi. D'Ambrosio za każdym razem instynktownie przekłada akcje na prawą nogę i tym samym spowalnia grę. Na bezrybiu jednak i rak ryba, więc Spalletti kombinuje jak może. Jestem jednak dziwnie spokojny, że temat nowego lewego obrońcy w Interze powróci już latem, a rosyjski Mundial tylko przysporzy kolejnych kandydatów.

A może jednak trzeba było wziąć tego starego Kolarova?

Źródło: inf. własna

Polecane newsy

Komentarze: 12

Guarin

Guarin

12 lutego 2018 | 12:19

Święcicki kompro roku

inter00

inter00

12 lutego 2018 | 13:37

Najlepszym rozwiązaniem jest żeby dd grał na lewej bo rzeczywiście szkoda Cancelo skoro widać że kiedy gra na prawej to potrafi zrobić różnice

wróbel1908

wróbel1908

12 lutego 2018 | 13:56

Najlepszą opcją na ten moment jest żeby na prawej grał Cancelo a na lewej Dambrosio. A co do Dalberta wiele osób się pomyliło w tym również ja , w Nicei grał świetnie przychodzi do Interu i nie może wejśc na ten poziom często miałem wrażenie że gra zbyt zachowawczo jest to może spowodowane brakiem pewności siebie albo po prostu Serie A zbyt trudna dla niego. (edycja 2018.02.12 13:57 / wróbel1908)

Nerazzurri86

Nerazzurri86

12 lutego 2018 | 14:10

D.D. lewa J.C. prawa

Lambert

Lambert

12 lutego 2018 | 15:11

Ja Damlbertowi dałbym jeszcze szanse

nwk

nwk

12 lutego 2018 | 15:48

DD i Cancelo to nasi najlepsi skrzydłowi obrońcy. DD jest bardziej toporny i nie ma takiego dryblingu i przebojowości, więc powinien odstąpić prawą Cancelo.
DD-lewa
Cancelo-prawa
Problem z głowy.

Jovetić10

Jovetić10

12 lutego 2018 | 15:59

DD do Benevento, Dalbert ogrywany na lewej do bólu i gitara.

Klinsi64

Klinsi64

12 lutego 2018 | 16:36

Święcicki to się nadaje do opowiadania historii i cytowania biografii piłkarzy.Razem z Kapicą potrafią się przez cały sezon zachwycać jednym meczem,bramką czy akcją i na tej podstawie budować fałszywy obraz rzeczywistości ;) Pamiętam jak w 3 kolejce gadali,że Dalbert jest trafionym transferem,bo wybił z Romą piłkę z bramki ;)

inter00

inter00

12 lutego 2018 | 17:04

A może po prostu trzeba dać Dalbertowi grać ? Cancelo też na początku nie błyszczał a teraz ?

HeyaMakumba

HeyaMakumba

12 lutego 2018 | 18:13

@inter00 tak by się stało w każdym normalnym klubie bo umiejętności ma żeby zjeść tego amatora DD tylko, że Spall jak na razie pozbawił go całej pewności siebie na boisku. Cancelo tez miał z tym problem ale pograł no i proszę.

krychu339

krychu339

12 lutego 2018 | 18:50

Powinien grać więcej bo dobrze współpracuje z Ivanem. Niestety nie mamy bezpiecznej przewagi na ekipami z Rzymu i według mnie Spal będzie wystawiał na lewej Danilo, bo prezentuje, choć średni, jednak stały poziom. Będzie pewna LM to i Dalbert będzie grał więcej.

turbocygan

turbocygan

12 lutego 2018 | 23:53

Niestety nasz klub jest wiecznie pod presją i chyba tylko to tłumaczy zabetonowanie pierwszego składu. To nie są warunki sprzyjające radosnej adaptacji nowych piłkarzy.


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich