Dramat Interu. Juventus wygrywa w Mediolanie
Inter 2 Juventus 3. Spektakl na Stadio Giuseppe Meazza. Niestety dla piłkarzy i sympatyków Interu Mediolan okazał się on dramatem. Juventus dosłownie wyrwał wygraną w końcowych minutach i poważnie osłabił szanse gospodarzy na udział w przyszłorocznej Lidze Mistrzów..
Gospodarze dobrze weszli w mecz, grali odpowiedzialnie w defensywie i wysokim pressingiem starali się sprawiać problemy defensywie Juventusu. Niestety to podopieczni Allegriego bardzo szybko objęli prowadzenie. W 14 minucie spotkania do siatki trafił Douglas Costa. Po kilku chwilach sytuacja Nerazzurrich stała się jeszcze gorsza, ponieważ z boiska wyrzucony został Matias Vecino. Urugwajczyk w bezmyślny sposób zaatakował Mario Mandzukicia i słusznie obejrzał czerwony kartonik. Osłabiony Inter miał olbrzymie kłopoty z przedostaniem się w okolice bramki Buffona, lecz trzeba oddać, że podopieczny Spallettiego walczyli bardzo ambitnie i zostawiali na murawie sporo zdrowia. Sytuacja ułożyła się jednak wybornie dla piłkarzy Juve, którzy nie forsowali tempa i spokojnie kontrolowali przebieg boiskowych wydarzeń. W samej końcówce pierwszej połowy padła kolejna bramka dla przyjezdnych. Blaise Matuidi pokonał Samira Handanovicia, lecz skutecznie zareagował system VAR i gol nie został ostatecznie uznany. Francuz znajdował się na pozycji spalonej i sędzia podjął bardzo dobrą decyzję.
Inter musiał zaryzykować i ruszyć do przodu z nadzieją na odmianę losów spotkania. Luciano Spalletti rzeczywiście natchnął swoich piłkarzy wiarą w sukces i Nerazzurri rzucili się do gardeł swoich rywali. Odważna gra szybko przyniosła oczekiwane efekty. W 52 minucie Joao Cancelo precyzyjnie dograł piłkę z rzutu wolnego, a niepilnowany Mauro Icardi strzałem głową doprowadził do wyrównania. Juventus mógł odpowiedzieć, lecz doskonałą okazję zmarnował Gonzalo Higuain. Pudło Argentyńczyka zemściło się ledwie po kilku minutach. W 63 minucie Ivan Perisić zakręcił Juanem Cuadrado, a następnie zagrał mocną piłkę w pole bramkowe. Andrea Barzagli starał się ratować sytuację, lecz uczynił do niedokładnie i wpakował piłkę do własnej bramki. Z każdą kolejną minutą napór gości narastał, lecz Inter grał mądrze i skutecznie odpierał kolejne ataki. Świetne zawody rozgrywała para Miranda - Skriniar, a w bramce czujny był Samir Handanović. Słoweniec popisał się chociażby znakomitą interwencją przy próbie Dybali z rzutu wolnego. Mecz wszedł w końcową fazę, lecz wydawało się, że Inter dowiezie bezcenne zwycięstwo do ostatniego gwizdka. Ten mecz rozpoczął się dla gospodarzy dramatycznie i niestety końcówka ponownie okazała się bolesnym ciosem dla wszystkich sympatyków Nerazzurrich. Juan Cuadrado w 87 minucie na 2 - 2 i Gonzalo Higuain w 89 minucie na 2 - 3. Dwie akcje, które złamały serca Interistów. Inter powrócił w tym meczu z zaświatów i dzięki fenomenalnej postawie potrafił odwrócić jego losy o pełne 180 stopni. Finał okazał się jednak tragiczny, a widok zapłakanego Mauro Icardiego był chyba najlepszym podsumowaniem tego spotkania.
INTER: 1 Handanovic; 7 Cancelo, 37 Skriniar, 25 Miranda, 33 D'Ambrosio; 11 Vecino, 77 Brozovic; 87 Candreva, 8 Rafinha, 44 Perisic; 9 Icardi.
Ławka rezerwowych: 27 Padelli, 46 Berni, 2 Lisandro, 13 Ranocchia, 17 Karamoh, 20 B. Valero, 21 Santon, 23 Eder, 29 Dalbert, 99 Pinamonti.
Trener: Luciano Spalletti
JUVENTUS: 1 Buffon; 7 Cuadrado, 24 Rugani, 15 Barzagli, 12 Alex Sandro; 6 Khedira, 5 Pjanic, 14 Matuidi; 11 Douglas Costa, 9 Higuain, 11 Mandzukic.
Ławka rezerwowych: 23 Szczesny, 16 Pinsoglio, 3 Chiellini, 4 Benatia, 8 Marchisio, 10 Dybala, 21 Howedes, 22 Asamoah, 26 Lichtsteiner, 30 Bentancur, 33 Bernardeschi.
Trener: Massimiliano Allegri
Źródło: inter.it
wróbel1908
28 kwietnia 2018 | 19:57
Po zwycięstwo Forza Inter
Larry
28 kwietnia 2018 | 19:58
Ufff Candreva...
Lambert
28 kwietnia 2018 | 20:16
no niestety na tą chwile mocniej sie nie da wystawić
Darkos
28 kwietnia 2018 | 20:28
Lepszego składu nie skleimy. Musi wystarczyć. Oby chciało im się grać.
Rahi
28 kwietnia 2018 | 20:38
miejmy niadzieję, że candrzewo nie zagra w swoim stylu, tylko przyzwoicie
keanu1
28 kwietnia 2018 | 21:14
Niecałe 20 minut i już po ptokach.
Vela
28 kwietnia 2018 | 21:47
No co tu dalej mówić, Inter gra tragicznie i nie wygląda jakby chcieli chociażby walkę podjąć. Na temat Vecino nie ma nawet sensu gadać bo pokazał swoje "umiejętności" osłabiając na początku meczu drużynę w ważnym meczu
Larry
28 kwietnia 2018 | 21:52
Sędzia kazał zejść z boiska naszemu najsłabszemu zawodnikowi, nie jestem pewien, czy to zła informacja;-D ja myślę, że sytuacja nie jest jeszcze tragiczna, są szanse na 1:1...
Jovetić10
28 kwietnia 2018 | 21:53
Dalej tu ktoś uważa, że Vecino jest lepszy od Gagliardiniego? Bo w tym momencie to chłop jest wolniejszy nawet od Borjy... Kij by strzelił te zmiany Spala, następny Candreva, wystawiony ze względów taktycznych, daje ciała w defensywie. Pozostaje już tylko modlitwa.
keanu1
28 kwietnia 2018 | 22:50
Batmanowić stojący przy wszystkich 3 bramkach - bezcenny widok. Grając w dziesięcioleciu jesteśmy lepsi od juventusu, a i tak przegrywamy.
Vela
28 kwietnia 2018 | 22:50
To jest porażka co ja właśnie zobaczyłem, nie zasługują na żadną ligę mistrzów, miarka się przebrała
aspirynaA
28 kwietnia 2018 | 22:51
Wpuścił Santona i nie upilnował przy 2 golach w 4 minuty............
GregorK13
28 kwietnia 2018 | 22:54
Może mi ktoś mniej więcej opisać grę interu bo niestety jestem w pracy
Larry
28 kwietnia 2018 | 22:54
Dlaczego on ściągnął Maurito???????????????????????!
blo
28 kwietnia 2018 | 22:55
brawo spaletti!
ksiazewi
28 kwietnia 2018 | 22:57
Je...ny beton wpuścił na boisko dwóch inwalidow kiedy zostało 10 minut. Odechciewa się wszystkiego po takim meczu. Dramat k...a.
INTERNISTA87
28 kwietnia 2018 | 22:57
Bravo za walkę i pozostawione serce na murawie... Mecz super.
Darkos
28 kwietnia 2018 | 22:57
Spaletti powinien pisać poradniki jak szybko przegrać mecz. Na szczęście koniec już dla nas sezonu więc można przestać się denerwować jego debilnymi zmianami.
wróbel1908
28 kwietnia 2018 | 22:58
Spal jak mogłeś?
superofca
28 kwietnia 2018 | 23:00
Spaletti=sabotażysta
Larry
28 kwietnia 2018 | 23:00
To mógł być nasz przełomowy mecz, te zmiany Spala to jakiś nonsens, pierwszy raz chyba w Interze podjął tak absurdalne i wręcz, za przeproszeniem, debilne decyzje... Drużyna pozamiała, a trener popełnił harakiri
Spaletti-nowy Mourin
28 kwietnia 2018 | 23:01
Simeone ma dzisiaj urodziny. Przypadek? Spal sie sam zwolnił.
Adriano19f
28 kwietnia 2018 | 23:01
Handanovic mógł chociaż na pokaz sie rzucić a ten mecz był na miarę LM na które zasługujemy ale szanse są znikome jutro dużo w tej sprawie sie dowiemy
Maciej Pawul
28 kwietnia 2018 | 23:03
Nie wiem. To wszystko wyglądało jakby Spał wziął w łapę i obiecał przegrać ten mecz, albo postradał rozum, bo zdrowy człowiek by tych zmian nie zrobił. Rafinha ciągnął grę, do zmiany, Icardi ciągnął akcje, na ławkę. Sabotaż. Dziękuję drużynie za całe to serce w drugiej połowie, Spaletti nic już nie wygra z nami, nie z tą mentalnością, zarżnął ten mecz w pojedynkę.
Larry
28 kwietnia 2018 | 23:03
Teraz to już niestety trzeba zacząć trochę liczyć na innych. Jakżeż szkoda tej sytuacji Maurito, który by zabił mecz...
nwk
28 kwietnia 2018 | 23:04
Rafał oddychał rękawami, naturalny zmiennik to Valero. Gdzie ten kurwa felietonista, co tłumaczy wszystko. Niech wytłumaczy co się dzisiaj odjebało. Z dwóch włoskich kalek wybrał Santona.... ANDRZEJ BY TO WYBRONIŁ ŁYSOLU
inter00
28 kwietnia 2018 | 23:04
Nie ma to jak wpuścić Santona który spierdoli 2 bramki w 5 min. To jest kurwa nieprawdopodobne. Vecino to wgl wraz z Santonem do głagu za to co odpierdalają. LM znowu nie dla nas i wyprzedaż w klubie gwarantowana. Za to co Icardi zrobił dla nas, życzę mu żeby po prostu odszedł bo LM to on tylko w TV zobaczy a nie u nas na stadionie. Może i Spaletti jest dobry ale to on jest winny tej porażki. Zmiana Santona to była zbrodnia i nadeszła kara. Ten człowiek powinien mieć dożywotni zakaz wejścia na stadion ale znając nas to zostanie tutaj do końca kariery i chuj z tego będzie. Podsumowując poziom mojego wkurwienia jest niewyobrażalny i gdybym miał 18 lat to pierdolnął bym sobie whisky
cichy32
28 kwietnia 2018 | 23:04
I po lidze mistrzow
rafal
28 kwietnia 2018 | 23:05
Spalletti jak możesz być tak tępym trenerem przez ciebie i tylko przez ciebie k....y mają trzy punkty ty tepaku!!!!
Lambert
28 kwietnia 2018 | 23:08
Spala powinni powiesić za jaja. JAK MOŻNA USTAWIAĆ AUTOBUS GRAJĄC W DZIESIĄTKE przeciwko juve.
DE-BI-LIZM!
Jeszcze kurwa pjanic nie dostał nawet drugiej żółtej za wjazd w rafała pięścią i kolanem. ALE NIE! PO CO KOMU VAR?
cichy32
28 kwietnia 2018 | 23:09
Jak on mogl sciagnac Ikara co za pajac zachowal sie jak f de boer debil .Kazdy wie ze jak sie wygrywa to dobic przeciwnika a nie sie bronic to zrobil juventus po pierwszej polowie a ten pajac zrobil to samo pod koniec ja pierdole
darren
28 kwietnia 2018 | 23:20
GRANDE SPALLETTI (edycja 2018.04.28 23:20 / darren)
Larry
28 kwietnia 2018 | 23:25
Jestem zaskoczony dwiema sprawami. Primo, to że pierwszy chyba raz wszyscy są tu jednomyślni, widzieli to samo i mają rację - Spal w pojedynkę zabrał nam 3 punkty, a przynajmniej punkt, bo tę jedną bramkę i ewentualny remis to, mam wrażenie, jeszcze by każdy jako tako przełknął. Po drugie primo, ultimo, w (prawie) całej rozciągłości się z Tobą zgadzam vandallo ;-) a może i w całej, bo być może ten jeden dopisek "Spaletti nic już nie wygra z nami" wynika tylko z natłoku emocji, które w każdym z nas po takim meczu buzują. Absolutnie nie chcę go w żadnym razie usprawiedliwiać, ale każdemu w życiu przytrafiła się jakaś decyzja z du*y, której żałowaliśmy dużo czasu. Także mimo wszystko mam nadzieję, że Lazio zgubi punkty jutro albo w następną niedzielę i mimo wszystko ten ostatni mecz sezonu będzie dla nas decydujący. Nie jest to jakiś przecież kompletnie abstrakcyjny scenariusz. Forza Nerrazurri!
Dalbert-nowy Maicon
28 kwietnia 2018 | 23:29
Świetna gra i fatalny wynik... Ale ten mecz pokazał, że jeśli będziemy mieli mniej pecha, niż ostatnio, awansujemy do LM (edycja 2018.04.28 23:30 / Dalbert-nowy Maicon)
Lambert
28 kwietnia 2018 | 23:32
Oj ja czekam na wypowiedzi pomeczowe (edycja 2018.04.28 23:32 / Lambert)
KVM
28 kwietnia 2018 | 23:34
Prawo Murphy'ego mowi, ze jesli cos zlego moze sie wydarzyc to na pewno sie wydarzy.
Adaptujac je do Interu: jesli Inter moze cos spierdolic, to tak zrobi!
Ile juz bylo takich sytuacji? Jak frajersko stracilismy tytul prawdziwego mistrza ( tytuly po calciopoli to atrapy) w 2002 roku w ostatnim meczu, kiedy to w ostatniej kolejce przegralismy z Lazio, ktorego kibice nawet byli za Interem.
Dzisiaj kolejny przyklad. Glupia czerwien, i kiedy strzelilismy na 2:1, napisalem znajomemu, ze zaraz pewnie stracimy bramke. Pomylilem sie, stracilismy 2 bramki i przegralismy, przegrywajac w ten sposob caly sezon.
Juz sie nie ludze...
KVM
28 kwietnia 2018 | 23:37
A mozna by fajnie uczcic dzisiejsze urodziny legend Interu: Zengi i Simeone.
Internaldo
28 kwietnia 2018 | 23:37
Już sobie wyobrażałem jak piszę tu komentarz typu "Tak zajebistego meczu dawno nie widziałem" ale dostałem pod koniec siekierą w łeb.. Nie rozumiem decyzji Spalettiego, nie rozumiem wpuszczenia santona.. Zdjęcie Rafinii potrafiłbym zrozumieć ale myślę, że chłop wytrzymałby jeszcze te parę minut. Do momentu zmian mimo iż Juventus atakował to broniliśmy się świetnie, gra była poukładana i niestety te zmiany rozpieprzyły cały system. Spaletti chciał dobrze ale niestety rozpieprzył wg mnie to co chłopaki wywalczyli przez cały ten mecz grając w 10. Bo jeśli się wpuszcza Santona, który na czterech stara się dogonić Cuadrado no to przepraszam bardzo... Jak się nie ma zmienników to czasami lepiej nie rozpieprzać dobrej gry niepewnymi zmianami. Ikar wkurzony, drużyna zamiast podbudowana to wychodzi ze stadionu załamana. Nie wiem czy ten mecz nie przekreślił już naszych szans na LM... Tragedia..
Larry
28 kwietnia 2018 | 23:38
Ale mi szkoda Ikara, mam ochotę się popłakać razem z nim. Dobrze, że się trochę zaopatrzyłem przed meczem, bo bym chyba nie zasnął
Maradon.
28 kwietnia 2018 | 23:43
Pisałem to na shouboxie i napisze tez tutaj, Handa przegrywa nam też kolejny ważny mecz swoją bezradnościa i biernością w bramcę. Bardzo dobry bramkarz powinien zaryzykować i złapać taką piłke przy stałym fragmencie gry. Handa NIGDY tego nie robi
Maradon.
28 kwietnia 2018 | 23:44
Oczywiście mecz przegrali nam Spal i jego super zmiana a także debil Vecino, ale spójrzmy też na innych antybohaterów
Larry
28 kwietnia 2018 | 23:48
Swoją drogą Maurito zasługuje tutaj na oddzielne, wielkie słowa pochwały i szacunku. Za młodu intelektem raczej nie grzeszył, ale na naszych oczach, w naszym klubie dojrzał i stara się być naprawdę kimś więcej, niż po prostu klasowym napastnikiem. Zwróćcie uwagę, jak był załamany, a mimo to podbiegł do trybun, podziękował kibicom i dopiero zapłakany poszedł do szatni. Wcześniej mimo, że nie rozumiał decyzji Luciano tak samo, jak kibice, poklął sobie pod nosem, ale nie było widać, żeby nawrzucał Spalowi albo żeby zachował się jakoś buracko, po prostu był wściekły, jak każdy wielki, ambitny sportowiec. Ogromna klasa. Oby zdecydował się dać klubowi jeszcze jedną szansę i został z nami na następny rok, mimo że pewnie mówił sobie tak już wiele razy. Normalnie bym go wyściskał ;-D
darren
28 kwietnia 2018 | 23:50
@Larry
"Absolutnie nie chcę go w żadnym razie usprawiedliwiać, ale każdemu w życiu przytrafiła się jakaś decyzja z du*y, której żałowaliśmy dużo czasu." - Bo oczywiście jego akcja z wprowadzeniem Santona, po czym on odwala babola to pierwszy taki przypadek. (edycja 2018.04.28 23:52 / darren)
Lambert
28 kwietnia 2018 | 23:57
#SpallettiOut
Lambert
28 kwietnia 2018 | 23:57
#SpallettiOut
silvio
29 kwietnia 2018 | 00:24
https://twitter.com/tancredipalmeri /status/990325726212710400 Nikt mi nie powie prosto w oczy że nie należy się żółta.
https://twitter.com/tancredipalmeri/status/990340076373671936 gdzie był Orsato? A stał sobie, tu nawet VAR nie był potrzebny! Cartellino giallo!
Maciej Pawul
29 kwietnia 2018 | 00:28
Santon to piłkarz który przepieprzył nam w pojedynkę więcej punktów po indywidualnych błędach, niż ktokolwiek inny z formacji defensywnej w ostatnich latach, może tylko z Rano może się ścigać. Jeśli Spaletti ryzykuje wynik takiego meczu, żeby dać mu zagrać, żeby postawić autobus, to dupa wołowa, a nie ogarnięty trener. Tym bardziej, że jak już stawiasz mur pod bramką, to musisz mieć kim, jeśli tylko jedno ogniwo będzie wyraźnie słabsze, cała konstrukcja się posypie. To nie jest pierwszy, tylko kolejny mecz przegrany po zmianach. Tym meczem Spaletti pokazał, że się nie reformuje, nie wyciąga wniosków z popełnionych błędów. #Larry Nie będzie sukcesów z tym człowiekiem na ławce, bo się NIE UCZY. Stanął w miejscu. Basta. (edycja 2018.04.29 00:31 / vandallo87)
Lombardo
29 kwietnia 2018 | 00:36
Wprowadzenia Santana juz nie bede komentowal bo nie ma sensu. Wszystko dostalo na ten tekst napisane i powiedziane.
Dla mnie Spalletti stracil dzis reszte autorytetu u pilkarzy i jedyna nadzieja,ze Lazio sie potknie bo tylko wtedy nasi pilkarze Daley beds miec wiare. W innym przypadku kolejny wtopa za tydz.
Lombardo
29 kwietnia 2018 | 00:37
Wprowadzenia Santana juz nie bede komentowal bo nie ma sensu. Wszystko dostalo na ten tekst napisane i powiedziane.
Dla mnie Spalletti stracil dzis reszte autorytetu u pilkarzy i jedyna nadzieja,ze Lazio sie potknie bo tylko wtedy nasi pilkarze Daley beds miec wiare. W innym przypadku kolejny wtopa za tydz.
turbocygan
29 kwietnia 2018 | 05:42
VECINO I SANTON TOTALNA AMATORKA, wstyd dla tego klubu. Spal kolejny raz fatalne zmiany.
WhiteRavensHunter
29 kwietnia 2018 | 07:42
...biorąc pod uwagę która to już nasza tak "wspaniała" końcówka meczu chyba czas odesłać piłkarzy i trenera na lekcję Graj i atakuj do końca meczu...
oster
29 kwietnia 2018 | 08:51
Zejście Icardiego yo jak strzał w kolano, było już parę razy w tym sezonie że sama obrona bez ataku nam fatalnie wychodzi a przykład przed tygodniem i ledwo wygrana 2:1 po nerwowej końcówce. Najlepszą obroną jest atak o czym Spaletti raczej nie wie... Vecino i Balero won z Interu!!!
Lambert
29 kwietnia 2018 | 09:22
Debilizm trenera w każdym atopniu, jeszcze te rozpaczliwe wpuszczenie Karamoha w 94, ehhh...
Zasnąłem wkurwiony, budze sie wkurwiony. Przy graniu w 10tek można tylko próbować podwyższyć wynik, bo spokojnie myśle że jeszcze jeden farfocel by wpadł, a nie stawiać autobus. Ah ci włoscy trenerzy.
Lambert
29 kwietnia 2018 | 09:27
Urugwajski pseudotalent do wyjebania z klubu póki ma jeszcze troche tej swojej przereklamowanej wartości.
Lombardo
29 kwietnia 2018 | 09:43
Santon to jest postac tragiczna tego klubu.
aspirynaA
29 kwietnia 2018 | 10:24
No to rano na chłodno. Faul Vecino ostry, ale na zbliżeniach wyglądało to tak, że chciał przyjąć piłkę, a w ostatniej chwili wgramolił się tam z nogą Mandzukic, także zostawiam to bez rozstrzygnięcia. Brak czerwieni dla Pjanicia to już skandal, 2 ręce w szyje i kolano na klatkę w pełnym pędzie, plsssss.... Sam ten faul już się prosi o czerwo. No i na koniec ta feralna zmiana Santon za Icara. Skutek mentalny pewnie i był, ale to że Santon nie upilnował zarówno Cuadrado jak i Higuaina to już na nim ciąży potwornie. Handa też bez szału, przy 4 bramkach Juve, również tym ze spalonoego stał jak w murowany, mógłby się lepiej zachować. Oczywiście świetny mecz, Chłopaki zostawili serce, starali się, mega zaangażowanie. Szkoda, ale walczymy do końca, trzeba liczyc na potknięcie Lazio i wygrać na finiszu z nimi. Do boju!
nmcp123
29 kwietnia 2018 | 10:34
no jak zobaczyłem, że wchodzi nasz ukochany Santon to wiedziałem, że to już jest przegrany mecz. Ale no niech mi ktoś powie dlaczego sędzia nie wyrzucił z boiska pjanicia?
Lambert
29 kwietnia 2018 | 10:48
Bo pan sędzia jest kibicem juve. A tak na plus to Perisić bardzo ładnie wkręcał Cuadrado w ziemie.
Larry
29 kwietnia 2018 | 11:42
Nawet mecze z MIlanem, Torino, czy Atalantą mną tak nie wstrząsnęły... Wczoraj był najbardziej fatalny dzień dla klubu, jaki można sobie wyobrazić. Drużyna wyszarpała historycznie największemu rywalowi w historii wynik z gardła, pokazała chrakter, siłę, moc, serce, poświęcenie, heroizm, wszystko. A trener, który był do tej pory być może naszym najsilniejszym ogniwem wyrżnął jej bejsbolem w łeb, niwecząc koncertowo cały jej wysiłek i być może zamykając drogę do LM, która jest nam potrzebna jak chyba nikomu innemu. W dodatku te łzy Maurito, które będę miał przed oczami bardzo długo... Jak Lazio się nie potknie przed ostatnią kolejką, to ten mecz będzie mi się śnił chyba po nocach przez lata...
didinho
29 kwietnia 2018 | 11:45
Niw mówię tak że inter przegrał ale to wygląda jak by był przekupiony mecz wygrywamy gramy w 10 i dwóch najlpepszych w tym meczu schodzą i dostajemy dwie bramy przypadek?
MrGoal
29 kwietnia 2018 | 12:07
Karta ewidentna, nawet jakby trafił w piłkę to powinno być czerwo za niebezpieczne zagranie. Pjanic też powinien wylecieć, bez dwóch zdań.
Brawa za walkę, to było coś czego w Interze często nie obserwujemy.
Dodatkowo dla mnie mecz będący definicją Icardiego, wykończenie 20/20, brawo. A poza tym przedstawiany przez Ruganiego jak junior w grze tyłem do bramki, nieprzydatny kompletnie w szeroko rozumianym tworzeniu gry, ot taki Pippo Inzaghi ustawiony samotnie na szpic. Wieszajcie na mnie psy, ale ja bym wolał napastnika co strzeli 15 bramek w sezonie zamiast 30, ale da jakość w tworzeniu gry, komfort rozgrywający i skrzydłowym. A tak Inter jest do bólu przewidywalny i liczy na to że w zamieszaniu Icar coś ukłuje.
Wpuszczenia Santona idiotyczne
Jovetić10
29 kwietnia 2018 | 14:51
Icardi stylem przypomina Lewandowskiego, nad którym wszyscy tak się rozpływają. W mojej opinii Mauro to lepszy napastnik i każdy wie, że marnuje się tutaj. Wczoraj zagrał bardzo dobry mecz i świetnie wywiązywał się ze swojej roli, a mianowicie z przetrzymywania piłki na połowie przeciwnika. Gdybyśmy mieli Rafihnę od początku sezonu to nikt nie patrzyłby na to, czy Icardi potrafi przedryblować 3 obrońców czy nie. On żyje z podań i musi mieć kogoś za plecami, jak choćby Immobile w Lazio.
Larry
29 kwietnia 2018 | 16:30
Zawsze mówiłem, że Spal na konferencjach prasowych zawsze mówi to, co kibic chce wiedzieć i raczej ani nie koloryzuje, ani nie dramatyzuje. Bardzo mi się to w nim podoba. Po takim meczu jak wczorajszy byłem (tak jak wielu
z nas) ciekawy, co powie. No i powiedział to... co kibic chce wiedzieć ;-) wciąż nie mogę pojąć, jak mógł przeprowadzić tak absurdalne zmiany (bo zdejmując przede wszystki Maurito, juve mogło już całkowicie przestać się przejmować naszym "przodem", który przestał istnieć), ale powiedział prawdę: że niewiarygodny gol na 2-2 wszystko wywrócił do góry nogami (prawda, nie mam pojęcia, jak ta piłka wpadła z takiego kąta i to, o ironio, po nodze nieprawdopodobnego w tym meczu Milana), że najtrudniejsze będzie sprawić, żeby piłkarze zapomnieli o tym meczu, bo po tym wszystkim, co zrobili, porażka była ostatnią rzeczą, na jaką zasługiwali (prawda), no i że mieliśmy jeszcze swoją szansę (nawet dwie) na 3-3 (prawda), który to wynik szczególnie w okolicznościach panujących w doliczonym czasie byłby dla nas wciąż ekstremalnie korzystny, bo nadal wszystko zależało by od nas... Ehhh... Nie mogę przestać o tym myśleć... Gdyby Lazio dzisiaj tylko straciło punkty... Potrzebne nam to jest jak powietrze. BTW: przestańcie pisać, że tym meczem ostatecznie udowodniliśmy, że na LM nie zasługujemy, bo, do cholery, jest DOKŁADNIE ODWROTNIE: właśnie dokładnie tym wczorajszym meczem udowodniliśmy, że na LM ZASŁUGUJEMY! I absurdalne decyzje Spala w ostatnich minutach tego nie zmieniają!
superofca
29 kwietnia 2018 | 17:01
Co do faulu Vecino mój Tata od razu stwierdził, że nie nadepnął go złośliwie. Tam powinna być żółta kartka ale wina Vecino za sytuację bez wątpienia.
Jovetić10
29 kwietnia 2018 | 17:02
Nawet remis w Turynie byłby cudem, Torino gra już o pietruszkę. Prędzej stracą z Atalantą lub Crotone, które zaciekle walczy o utrzymanie. Zobaczymy, wszystko jest możliwe, a ewentualna strata punktów rzymskiego klubu z pewnością poprawiłaby choć trochę ponure nastroje po wczorajszym meczu.
MrGoal
29 kwietnia 2018 | 18:06
Icardi na poziomie Lewego.... Błagam, nie rozśmiejszajcie mnie tak brutalnie. Od Lewego to by się Rugani odbijał jak ping-pong i by szły piły na skrzydła. A Icardi ani jednej piłki nie utrzymał
Jovetić10
29 kwietnia 2018 | 18:45
Właśnie widać w LM jaki poziom ma ten Lewandowski, wtedy jak jest potrzebny, żeby ciągnąć zespół w kluczowych spotkaniach to zawsze znika. Ale ok niech dalej stawiają go na równi z CR7 i Messim... Grając w Bayernie to nawet Wagner nastukał tam bramek :D
Larry
29 kwietnia 2018 | 19:18
Nie no panowie bez żartów;-) trzeba zacząć od tego (i na tym wobec powyższego zakończyć), że porównywać Maurito do Lewego, to tak mniej więcej, jakby porównywać Sneijdera do Cambiasso ;-)
Jovetić10
29 kwietnia 2018 | 19:37
I co ma Lewandowski takiego, że dystansuje Mauro, któremu wystarczy pół sytuacji, żeby zdobyć gola i strzela jak maszyna w drużynie raczej średniej, w której nie kreuje się tyle sytuacji co w takim Bayernie? Specyfika ligi też nie sprzyja, jestem pewien, że równie dobrze poradziłby sobie w Bayernie. Odejdzie z Interu to zobaczycie, że stanie się czołowym napastnikiem na świecie. Wydrukujcie, zapiszcie i róbcie screeny tego komentarza, bo wspomnicie moje słowa.
MrGoal
29 kwietnia 2018 | 20:10
Ma to, że jest napastnikiem o wiele bardziej kompletnym. Icardi to wykańczacz akcji i tyle, nie wnosi nic do rozegrania, nie umożliwia rozgrywającym gry na ścianę, słabo wychodzi do prostopadłych piłek ( słabo pilnuje linii spalonego), nie przytrzymuje piłki ( jest słaby fizycznie!). Za to jeden element ma na światowym poziomie - wykończenie akcji. Ale to powoduje , że jest bardzo ograniczony i pasuje to bardzo niewielu stylów gry ( tak, ja rozumiem selekcjonera Argentyny). Rozgrywającym z nim gra się ciężko, w zasadzie najlepiej kopnąć na pałę w pole karne, wtedy Icardi może coś strzeli.
Super by pasował do 4-4-2 , on na szpicy tylko wykańcza a za nim rozgrywający napastnik z linią pomocy robią grę - perfect. Ale teraz tak się nie gra już. Jak grasz 4-2-3-1 to ten na szpicy ma odpiwiadać za robienie gry nie mniej niż rozgrywający. Lewy robi to świetnie a przy tym jest też skuteczny. Przed Icardi baardzo długa droga by stać się napastnikiem kompletnym ( ale wehikuł czasu i podróż tak o 15 lat wstecz)
Jovetić10
29 kwietnia 2018 | 20:43
@MrGoal co do tego słabego wychodzenia do prostopadłych piłek, to trzeba je najpierw mieć i to czyni go wyjątkowym, że w tego typu drużynie, gdzie ciężko o sytuacje, strzela bardzo dużo bramek. Jeśli chodzi o rozegranie, to widać, że w ostatnim czasie poprawił ten element i widać, że z takim Rafihną pograć potrafi. Słabo przytrzymuje piłkę, ale za to w polu karnym potrafi powalczyć i wykorzystać swoje warunki fizyczne, choć Lewandowski jednak lepiej gra w powietrzu. Twoja charakterystyka bardziej pasuje mi Kane'a, który mimo wszystko lepiej rozgrywa od Lewandowskiego, jest szybszy i ogólnie lepszy od tej dwójki, bo faktycznie potrafi coś wykreować niż tylko wykończyć. Co nie zmienia faktu, że z pierwszej 10 lig europejskich Icardi jako jedyny strzelił tyle bramek, grając w drużynie która jest poza pierwszą 4 w tabeli i zdecydowanie ma papiery na granie w topowych zespołach.
Larry
29 kwietnia 2018 | 21:47
Skończcie już tę akademicką dyskusję, tylko włączcie sobie mecz Torino - Lazio, bo emocje, przynajmniej jak dla mnie, są nie mniejsze, niż wczoraj :-D jak Lazio straci punkty, to znowu będzie status quo, jak przed tą kolejką, nic się nie zmieni. A żeby było śmieszniej, to może to i lepiej, jak po naszej porażce z Juve Lazio też by straciło punkty, niż zarówno my, jak i Lazio byśmy wygrali swoje mecze, bo nasze chłopaki mogliby się za bardzo podniecić zwycięstwem z juve, szczególnie w takich okolicznościach - vide Napoli, especially Kuli-bali ;-) także tego, za niecałą godzinę znów wszystko może być naszych rękach (Ciro zszedł z kontuzją)...
Larry
29 kwietnia 2018 | 22:49
Niewiarygodne, to co Torino dzisiaj pokazało (albo raczej nie pokazało) z przodu, to nie było nawet 10% tego, co my w swoim najgorszym meczu w tym sezonie. Dosłownie Cagliari lepiej się na Meazza zaprezentowało, niż Torino dzisiaj... Na początku jeszcze tam jakieś 2 w miarę groźne strzały były, ale później to totalne ZERO. Jak wszyscy rywale Lazio będą tak grać, to niestety nie ma dla nas ratunku...
Turbot
30 kwietnia 2018 | 00:02
Tak już "na chłodno", możliwie bez emocji. Słowa mojego kumpla (nie jest kibicem, ogląda futbol dla przyjemności): "Kto przy zdrowych zmysłach, wygrywając w 10, zdejmuje z boiska dwóch najlepszych piłkarzy? Oni musieli trzymać piłkę na połowie rywala. Zdejmując napastników, dał Juventusowi niejako przyzwolenie na atakowanie całą 10, bez obaw o kontrataki".
Maciej Pawul
30 kwietnia 2018 | 01:31
Larry, akademicka dyskusja zaczęła się od momentu, jak bronisz Spala, który na konferencji, zamiast wsiąść odpowiedzialność za położenie meczu na klatę, bredził jak potłuczony o "pechu" i winił za porażkę zmęczenie zawodników, oderwany od rzeczywistości facet #SpalettiOut
R9_
30 kwietnia 2018 | 07:46
debilne niejasne zachowanie trenera...LE wita...#SpallettiOut
Larry
30 kwietnia 2018 | 09:41
@vandallo co Ty piłeś? Przytocz jedno moje zdanie, gdzie usprawiedliwiam Spala? Chyba z 10 razy napisałem, że w pojedynkę przegrał nam mecz...
Maciej Pawul
30 kwietnia 2018 | 11:41
Jak czytam Twoje zachwyty nad wypowiedziami Spala typu "powiedział dokładnie to, co powinien i co chciałem jako kibic usłyszeć", to jestem pewien, że to nie ja tutaj piłem. Otóż nie, Spal sprowadzał na konferencji wszystko do złego zrządzenia losu, co jest wierutną bzdurą, nigdy mnie, jako kibica, tak nie wpienił nikt z klubu. Wszystko winne, tylko nie ja, ja jestem kryształowy i nie mam nic wspólnego z przegraną. Nie dość, że beton, to jeszcze bez jaj.
Larry
30 kwietnia 2018 | 12:42
99% trenerów wszystko, co byliby w stanie z siebie wydusić po takim meczu, to w porywach "nie zasłużyliśmy na porażkę, musimy jak najszybciej o tym meczu zapomnieć, myślimy już o kolejnym rywalu" i by wyszli z sali, ewentualnie jeszcze przy okazji mieszając z błotem sędziego. Dla mnie Spal przynajmniej powiedział coś konkretnego i merytorycznego. Jeśli oczekujesz, że powinien powiedzieć, że dokonał fatalnych zmian, to się zastanów, jak by to mogło wpłynąć na tych rezerwowych i przynajmniej tę część kadry, która gra mniej. Spal popełnił harakiri, powtarzam to setny raz i każdy to doskonale wie, ale trener musi jeszcze potrafić swoim piłkarzom powiedzieć "spier****jcie" w taki sposób, żeby czuli ekscytację w związku ze zbliżającą się podróżą. I tak - mimo, że Spal w pojedynkę przegrał nam mecz i być może tym samym pozbawił złudzeń o LM, to nadal jestem jego gorącym zwolennikiem.
Maciej Pawul
30 kwietnia 2018 | 12:50
"Trener musi jeszcze potrafić swoim piłkarzom powiedzieć "spier****jcie" w taki sposób, żeby czuli ekscytację w związku ze zbliżającą się podróżą. I tak - mimo, że Spal w pojedynkę przegrał nam mecz i być może tym samym pozbawił złudzeń o LM, to nadal jestem jego gorącym zwolennikiem", okey, nie mam pytań. Szkoda kopać leżącego, jak sam się orze.
ester
30 kwietnia 2018 | 14:05
Niestety ale awans już nie zależy od nas. Lazio ma 4 punkty przewagi i mecze Interm Atalanta, Sassuolo. Nawet jak wygramy a nie potkną się w tych dwóch meczach i tak nic z tego. A na to się nie zanosi. Jedyna nadzieja w Atalanice chociaż Lazio gra u siebie, naciągana nadzieja.
Reklama