Krajobraz po trzęsieniu ziemi
Wszyscy cali i zdrowi? Pytanie wydaje się zasadne, ponieważ sobotnie i niedzielne mecze 37 kolejki włoskiej Serie A mogły znacząco odbić się na zdrowiu tych bardziej nerwowych sympatyków Interu.
Wczorajsze wydarzenia na Stadio Giuseppe Meazza odebrały mi resztkę wiary i dosłownie mnie zamurowało. Stąd brak relacji, za co serdecznie przepraszam. Gdyby nie fakt, że wyczekuję telefonu ze szpitala i spodziewam się narodzin córki, obudziłbym się dziś zapewne z potężnym kacem.
Teoretycznie nie było mowy o lekceważeniu ekipy Sassuolo, ale nie dało się uniknąć wrażenia, że kibice i zawodnicy myślami są już przy decydującej rozgrywce z Lazio. Nikt nie odważył się tego głośno powiedzieć, ale Neroverdi mieli być tylko przystawką przed daniem głównym.
Przystawka okazała się jednak mocno ciężkostrawna, a mogła okazać się wręcz zabójcza. Na całe szczęście z lekarstwem przyszedł nieoceniony doktor Zenga i Nerazzurri ponownie zaczęli oddychać. Przyznaję się bez bicia, ale nie wierzyłem w pomocną dłoń graczy Crotone. Byłem przekonany, że Lazio nie zmarnuje takiej okazji, a do Interu ponownie przylgnie łatka nieudaczników sezonu. Cudownie jest się jednak czasem pomylić!
Piłka nożna często uczy pokory, odziera ze złudzeń (zwłaszcza Interistów), ale i udowadnia, że zawsze warto wierzyć. No to nie pozostaje nam nic innego. Trzeba kolejny raz zaufać Luciano Spallettiemu i jego chłopakom. Trzeba zdobyć Rzym!!!
A jak Wy przeżyliście wczorajszą porażkę i dzisiejszy zwycięski remis? Zachęcam do dzielenia się swoimi emocjami, zwłaszcza, że mamy chwilową awarię SB.
Źródło: inf. własna
cybul
13 maja 2018 | 21:40
Wczoraj po meczu miałem kaca... moralnego. Niby nikt nie zignorował przeciwnika ale jednak piłką nie chciała wpaść do bramki. Czasem tak bywa. Dziś bez wiary w crotone oglądałem F1. Po zakończeniu gp Hiszpanii odpaliłem mecz i potężne zaskoczenie. Kiedy zobaczyłem, że lazio złapało remis w 84 minucie byłem bardziej niż bardzo zaskoczony. Zadowolony po sinusoidzie nastrojów (W f1 poszło nie tak jak chcialem) znowu złapałem potężnego doła... uświadomiłem sobie, że w czasie meczu z lazio będę w pracy... Co Wy na to ?
MatthewNine
13 maja 2018 | 21:40
Są rzeczy ważne i ważniejsze, przede wszystkim życzę aby się urodziła zdrowa Interistka. Pozdrawiam i trzymam kciuki!
ksiazewi
13 maja 2018 | 21:45
To było tak samo bolesne jak z juve. Gorzej, że po meczu z juve było na kogo "wylać żale". Wczorajsza porażka natomiast, to było coś nieprawdopodobnego. Marnowalismy setkę za setką, a Sassuolo strzeliło dwie bramki. I kolejny raz dzień po, Lazio zostawia nas nadziejami. Oby tym razem nasi piłkarze, zrobili wreszcie co do nich należy. Liczę, że Lazio swoją słabą ostatnio grą, pozwoli nam wejść do LM.
etogol
13 maja 2018 | 21:51
Po meczu z Sassuolo bylem strasznie zawiedziony, bo kolejny rok bez LM. Pomimo tego, ze chlopaki robili co mogli, a pilka nie chciala wpasc do siatki, naleza sie im slowa uznania. Dzisiaj gdy wlaczylem mecz ok. 10min spotkania i zobaczylem 0-1 malo co Laptopa nie wyrzucilem przez okno (na szczescie firmowy). Na szczescie opanowalem sie i mimo tego wyniku, zasiadlem przed monitorem i zacisnalem kciuki za Crotone.... koncowy rezultat znac. Jestem MEGA szczesliwy i mam nadzieje, ze worek ze szczesciem, ktory w tym sezonie mamy nie jest juz pusty.......FORZA INTER!!!!!!!!!!!!!!!!
rafal
13 maja 2018 | 21:52
Uciekliśmy z pod topora!!!! 20go jedziemy do Rzymu po LM!!!!
Rahi
13 maja 2018 | 22:06
No ja wczoraj przeklinałem wszystko i wszystkich. Kiedy już się pogodziłem z porażką, Crotone znów odwróciło kartę... Matko bosko kolejnego takiego meczu nie przeżyję. A przed nami batalia z Lazio... Litości
inter00
13 maja 2018 | 22:11
Nie wiem czy jakikolwiek inny klub miał więcej szczęścia od nas. W każdym razie musimy to wykorzystać
Jestem NOWY XD
13 maja 2018 | 22:15
Niech mi ktoś powie jeśli wygramy z Lazio będziemy mieć po tyle samo punktów i co wtedy się liczy bilans bramek czy bezpośrednie starcie?
Błażej Małolepszy
13 maja 2018 | 22:22
Mecz bezpośredni i o to całe zamieszanie
nwk
13 maja 2018 | 22:24
To podchodzi pod psychiczne znęcanie się. Chyba odpuszczę sobie ten mecz, trzeciej, spektakularnej klęski nie przeżyję, a i monitor się przyda. (edycja 2018.05.13 22:26 / nwk)
Internaldo
13 maja 2018 | 22:34
Po wczorajszym meczu to tragedia. Wprawdzie dawno nie widziałem żeby jakaś drużyna cisnęła tak mocno jak my wczoraj ale co z tego jak zawodziliśmy w najważniejszych sytuacjach bądź bardzo dobrze zatrzymywał nas bramkarz. Wg mnie piłkarze za bardzo chcieli, gra była często strasznie rwana, niezbyt przemyślane akcje, często beznadziejne wrzutki. Nie rozumiem jakim cudem ten mecz został przegrany, na własnym stadionie przed tak ważną końcówką sezonu. Ktoś powie, że "taka jest piłka". Oczywiście zgadza się, ale uważam, że jeśli nie potrafimy chociażby zremisować tak ważnego meczu to naprawdę nie zasługujemy na grę w lidze mistrzów. Wczoraj już się z tym pogodziłem. Dziś natomiast znów otrzymaliśmy prezent od losu, na który chyba nie zasługujemy. Tak czy inaczej nie byłbym kibicem Interu gdybym w następną niedzielę nie kibicował naszym. Życzę im aby udało się pokonać Lazio bo to da nam jakąś nadzieję na lepsze jutro. Jeśli tego nie uczynią to boję się, że ten zespół się rozpadnie a myślę, że przy pewnych roszadach można zbudować coś ciekawego bazując na takich graczach jak Rafinia. Życzę więc Panowie i Panie udanej ostatniej kolejki.
Jovetić10
13 maja 2018 | 22:59
Najgorzej to było po meczu z Juve, takiego szoku dawno nie doznałem. Do 3 razy sztuka, może tym razem karta się odwróci.
Larry
14 maja 2018 | 00:11
"Nie wiem czy jakikolwiek inny klub miał więcej szczęścia od nas."
"Mam nadzieje, ze worek ze szczesciem, ktory w tym sezonie mamy nie jest juz pusty."
"Gorzej, że po meczu z juve było na kogo "wylać żale". Wczorajsza porażka natomiast, to było coś nieprawdopodobnego. Marnowalismy setkę za setką, a Sassuolo strzeliło dwie bramki."
Chciałbym zwrócić uwagę niektórych z was, że najbardziej pechową drużyną w lidze to jesteśmy właśnie my... Ok, los się do nas uśmiechnął w sensie dwóch ostatnich wyników Lazio, ale dla mnie szczęście, to ma ten, kto wygrywa, choć na to nie zasłużył, a pecha ten, kto przegrywa, choć zasłużył na wygraną (wiem, że niektórzy tego nie przyjmują, ale dla mnie to jest chore - jak jedna drużyna ma 10 celnych, groźnych strzałów, a druga dwa i ta druga wygrywa 1-0, to wygrała zasłużenie??? No chyba niekoniecznie?).
Jak jest w naszym przypadku? Żeby nie cofać się za daleko i nie kopać zbyt głęboko: z Milanem powinniśmy wygrać bez cienia wątpliwości, co podkreślił nawet sam Gattuso. Dla mnie tylko i wyłącznie pech był przyczyną straty punktów. - 2pkt. Torino powinniśmy rozjechać, z przebiegu gry powinno być ze 3-4 - 0-1 dla nas (m.in. pudło na pustą, słupek, poprzeczka, itd.), przebieg meczu niczym się nie różnił od tego z Udinese (4-0), przegraliśmy 0-1. Dla mnie tylko i wyłącznie pech był przyczyną straty punktów. -3 pkt. No i Sassuolo, nie trzeba nic mówić. Dla mnie tylko i wyłącznie pech był przyczyną straty punktów. -3 pkt. O Juve nie będę pisał, żeby nikogo nie denerowować, dość macie nerwów ;-) minimum 8 pkt straconych nie z "naszej winy", a tylko i wyłącznie przez pecha.
Jak na tym tle wygląda Lazio? W ostatnich meczach dwie straty punktów. Z Atalantą 1-1 i z przebiegu gry mieli furę szczęścia, że tego meczu nie przegrali. Z Crotone remis wydaje się dość sprawiedliwym wynikiem.
Inter ma tak niesamowicie dużo szczęścia?
kacper30
14 maja 2018 | 01:02
Pracuje na Islandii jako szef kuchni. Oczywiście wczoraj oglądałem mecz na livestreamie, po meczu byłem załamany moi pomocnicy mieli bardzo ciężki wieczór na koniec wręcz prosili mnie żebym szedł do domu. Wypiłem piwo I poszedłem. W domu byłem jak zombie, dzieci jeszcze nie spały wszyscy widzieli że jestem nie do rozmowy. Nie mogłem zasnąć z tego wszystkiego dzisiaj znowu musiałem iść do pracy I cały czas miałem przed oczami leżącychna murawie Cancelo I Rafinhe. W połowie meczu Lazio przypomniałem sobie że W ogóle grają I odpaliłem streama oglądałem mecz do końca po drodze ocierajac się o zawał. Ale dzisiaj wraca nadzieja! Forza Nerrazuri!
wactoja
14 maja 2018 | 05:03
Larry-na podstawie dwóch meczy lazio budujesz sobie opinie o ich całym sezonie? nie ma drużyny w lidze która by w tym roku tyle straciła na decyzjach sędziego niż rzymianie, trochę więcej obiektywizmu panie sajko spallettiego.
Sebastian Miakinik
14 maja 2018 | 07:56
Zabili go i uciekl, kolejne zmartwychwstanie, chciałbym mieć tyle drugich szans co Inter..
Trauma po odpukac nieszczęśliwym meczu z Lazio może być niewyobrażalną. Zhang też pewnie co kolejkę drze kolejne plany ekonomiczne, by sklejać je na nowo...
Maciej Pawul
14 maja 2018 | 08:21
Tyle samo meczy powinniśmy teoretycznie przegrać, a udało się dowieźć 3 punkty, kiedy grali piach - jak dla mnie fifty-fifty z tym szczęściem.
Larry
14 maja 2018 | 09:44
@vandallo
No widzisz i w końcu zgadzamy się na jakimś polu ;-) przez wzgląd na kilka dość szczęśliwych zwycięstw dowiezionych w pierwszej części sezonu jestem w stanie przyjąć, że suma szczęścia wynosi z grubsza 0 (choć i tak jak dla mnie więcej było tych niewiarygodnych nie-wygranych).
Ale pisanie, że mamy więcej szczęścia, niż inne drużyny, jest co najmniej niesprawiedliwe i nieobiektywne. Ale do bycia nieobiektywnym w negatywnym kontekście w stosunku do swojego klubu już się tu niestety przyzwyczaiłem :-(
KVM
14 maja 2018 | 09:55
Lazio juz kiedys obdarlo nas ze zludzen w ostatniej kolejce, oby tym razem los byl dla nas laskawszy, chociaz nie wiem czy na to zaslugujemy.
Wiktor
14 maja 2018 | 12:58
Gratulacje Córy.
Po weekendzie beret zryty i huśtawka nastrojów od załamki po euforię.
Ale czym by było życie bez emocji.
W niedzielę liczę na dobry mecz w naszym wykonaniu.
olekka04
14 maja 2018 | 13:01
Obiektywnie więcej atutów po stronie Interu. Miejmy nadzieję, że limit pecha już wykorzystany. Jeśli tak to będzie ok. Forza Inter!
Nerazzurri86
14 maja 2018 | 14:14
Mi osobiście było ciężko się pogodzić z porażką ale jednak miałem nadzieję że Lazio potknie się z crotone liczyłem na to że Lazio przegra ten mecz chciałem żeby crotone zdobyło 3 punkty ale dzięki za wygrany dla nas remis.
Reklama