De Vrij znienawidzony w Rzymie

21 maja 2018 | 22:41 Redaktor: Paweł Świnarski Kategoria:Ogólna2 min. czytania

Stefan De Vrij po wczorajszym meczu z pewnością ma mieszane uczucia. Kibice Lazio przeklinają go na różne sposoby, a z drugiej strony...z nowym klubem zagra w Lidze Mistrzów. Boisko opuszczał ze łzami w oczach, bo jako profesjonalista, zapewne nie chciał nieumyślnie pomagać przyszłemu klubowi. Chciał do końca dawać z siebie 100% dla aktualnego klubu. Wyszło inaczej i poszukiwacze teorii spiskowych doszukują się w tym pamiętnym faulu drugiego dna.

Dyskusje o tym czy Holender powinien zagrać w niedzielnym meczu toczyły się długo przed meczem, a to ze względu na fakt że latem odejdzie on za darmo do Interu.

Ostatecznie De Vrij wybiegł na murawę w wyjściowym składzie i mimo niezłego meczu, jedna sytuacja będzie mu długo wypominana - ta w której po jego faulu na Icardim, sędzia podyktował słuszną jedenastkę, zamienioną przez poszkodowanego Argentyńczyka na bramkę. Pamiętajmy, że jedenastka podyktowana była przy stanie 2-1 dla Lazio. Remis 2-2 wciąż premiował grą w Lidze Mistrzów ekipę Lazio.

W social media piłkarz podobnie jak trener Inzaghi (za wystawienie De Vrija oraz przeprowadzone zmiany) został zgodnie z przewidywaniami zmieszany z błotem. Nadal reprezentujący Lazio obrońca, który ma za sobą dobry sezon i wiele udanych meczów w barwach Lazio, któremu pomógł znaleźć się w walce o Ligę Mistrzów oprócz mniej wyrafinowanych "życzeń" połamania nóg podczas letnich przygotowań i standardowych włoskich wyzwisk, otrzymał porcję życzeń zrobienia kariery w Interze takiej jak Candreva, ktoś inny dodał później Hernanesa... co jeden z włoskich kibiców (najprawdopodobniej Interu) skwitował ironicznym "albo jak Stanković".

Kiedy opadną emocje, zawodnik zjawi się w Appiano Gentile i rozpocznie nową przygodę w barwach Nerazzurrich. Można jednak się domyślać, że jego pierwsza wizyta na Stadio Olimpico w barwach Interu przeciwko Lazio nie będzie dla niego szczególnie przyjemna, bowiem już teraz spodziewać się może "chłodnego" przyjęcia. Miejmy nadzieję, że te "niedogodności" zostaną z nawiązką zrekompensowane przez sukcesy w barwach naszego klubu.

Źródło: inf.własna

Polecane newsy

Komentarze: 6

PiotrINTER

PiotrINTER

21 maja 2018 | 23:04

Zarówno Inzaghi jak i De Vrij zdawali sobie sprawę z możliwych konsekwencji słabego występu Stefana, stało sie to co sie stało aczykolwiek bardzo w to watpię ze to był umyślny faul. Gorzej gdyby zrobił karnego przy wyniku 2:2, wtedy raczej juz by nie było taryfy ulgowej

Van Dall

Van Dall

22 maja 2018 | 10:28

Ja tam ciągle mam wątpliwości czy pomógł nam zupełnie nieumyślnie, bo jest zbyt dobrym i doświadczonym obrońcą na takie interwencje w polu karnym.

Maciej Pawul

Maciej Pawul

22 maja 2018 | 10:58

Nie wierzę w teorie spiskowe. Mam nadzieję, że wszelkie złe emocje przekuje na sportową złość i u nas będzie jeszcze lepszy. Z drugiej strony, już będzie wiedział, czym grozi zawalenie ważnego meczu i wyciągnie, jako profesjonalista, wnioski - w przeciwieństwie do takiego Santona;)

master

master

22 maja 2018 | 13:50

wygląda na to, że nikt nie docenia świetnego zachowania Icardiego, wślizg był po to, żeby zablokować ewentualny strzał Mauro, a że ten sobie piłkę przerzucił to De Vrij nie mógł nic robić, mimo, że i tak uciekał z nogami.

Klinsi64

Klinsi64

22 maja 2018 | 15:19

Mecz zawalili Inzaghi i kapitan Lulić,a winnym sytuacji z De Vrijem jest Lotito,który po raz kolejny pozwala na to by za free odszedł ważny piłkarz.Gdyby nie jego ważne interwencje w meczach z Crotone i Atalantą i dobra gra przez cały sezon Lazio mogłoby się w dupę pocałować już wcześniej,a tak zrobili to na koniec sezonu.

Darkos

Darkos

22 maja 2018 | 18:14

Pisałem że gra w meczu to zły wybór, bo co by nie zrobił ktoś go znienawidzi. Wybrał jak wybrał więc niech sobie z tym radzi.


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich