Stępiński przyćmił Ronaldo - gol Milika

19 sierpnia 2018 | 11:56 Redaktor: Paweł Świnarski Kategoria:Inne kluby2 min. czytania

Już nie mogliśmy się doczekać, ale się stało. Serie A w sezonie 2018-2019 wystartowała. Wprawdzie pierwszego dnia nie odbyło się jeszcze to na co najbardziej czekamy, czyli mecz Interu, to i tak było ciekawie.

Na pierwszy ogień poszedł Juventus i Chievo. Bianconeri, drużyna naszpikowana gwiazdami i wszystkie oczy zwrócone na jednego piłkarza: Cristiano Ronaldo. Portugalczyk starał się bardzo, ale już w pierwszym meczu mógł się przekonać, że włoskie Calcio to nie jest La Liga. Aż warto zacytować słowa dobrze znanego z Serie A - Carlosa Teveza:

- Serie A to uniwersytet dla wszystkich napastników. Możesz być najlepszy w swojej klasie w szkole (La Liga), osiągać najlepsze oceny w liceum (Premier League), ale przychodzisz do Serie A...Witaj na uniwersytecie.

Ronaldo nie mógł złamać świetnie broniącego Sorrentino. Nie oznacza to jednak, że nie dał mu popalić. Oj dał... po jednym ze starć, Sorrentino bardzo ucierpiał. Jak poinformowało później Chievo, doznał złamania nosa, urazu kręgosłupa, a jego bark wygląda jak twarz mężczyzny z kampanii billboardowej "Bo zupa była za słona". Poniżej krytyki było w tym momencie zachowanie Chielliniego i Dybali, którzy jak wynika z powtórek "świętowali" uraz bramkarza rywali, choć nadal wierzę że mi się to tylko przywidziało.

Show w pierwszej połowie skradł Polak - Mariusz Stępiński. Dzięki jego ładnej bramce Chievo wyszło na prowadzenie. On i jego koledzy dzielnie walczyli z rywalem, jednak Juventus jak to Juventus. I tak jakimś sposobem zdołał w końcówce wygrać. Warty zauważenia fakt: gol z karnego dla Chievo padł po faulu w polu karnym... Joao Cancelo.

W drugim meczu również nie zabrakło polskich akcentów. Milik i Zieliński wybiegli w pierwszym składzie na Lazio i dali radę. Cieszy (jako Polaka) bramka Milika, bo jeśli ktoś ma strzelać dla Napoli, to lepiej by był to Milik niż chociażby Callejon. Napoli zwyciężyło 2-1, bo drugie trafienie dołożył Insigne. Lazio po nieudanym zakończeniu poprzedniego sezonu na własnym terenie, równie nieudanie rozpoczyna u siebie nowy sezon. Rywal Icardiego do korony strzelców - Ciro Immobile zaliczył jednak pierwsze trafienie.

To by było na tyle jeśli chodzi o wczorajsze wydarzenia. Dziś o 20:30 startuje ekipa Spallettiego. Forza Inter!

Źródło: inf.własna

Polecane newsy

Komentarze: 4

Darkos

Darkos

19 sierpnia 2018 | 12:33

Trzeba przyznać że otwarcie sezonu z przytupem. Oba mecze oglądałem i nie brakowało emocji. Debiut Ronaldo, tradycyjny Juventus, Napoli budzące się ze snu a do tego na deser dwie bramki polaków. Wypada tylko utrzymać tempo innym klubom.

Koziolek

Koziolek

19 sierpnia 2018 | 13:00

Dybala i Chiellini świętowali gola - dostali informację, że piłka wybita była już zza linii. Gol został później cofnięty przez VAR ze względu na zagranie ręką Ronaldo. Niemniej, radość wyglądała dość niesmacznie ze względu na omdlałego bramkarza Chievo leżącego na murawie.

rafal

rafal

19 sierpnia 2018 | 14:02

Szkoda że Chievo nie udało się dowieść tego remisu do końca meczu.Moto prawdziwego kibica INTERU zawsze je..c Jude

Adriano19f

Adriano19f

19 sierpnia 2018 | 16:15

Gol immobile wyjaśnił wszystkich


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich