Wanda: Mauro płakał dla Interu
Wanda Icardi udzieliła wywiadu rzeki dla La Gazzetta dello Sport, w którym opisała swoje życie z Mauro, odniosła się zarówno do słynnych początków znajomości, opowiedziała jaki prywatnie jest kapitan Nerazzurrich i swojej roli jako agenta. Czy oferowano jej rolę w filmie, za transfer Icardiego?
- Poznałam Mauro przez Maxi Lopeza kiedy miał 18 lat. Po rozwodzie powróciłam do Argentyny i nawet zapisałam dzieci na nowy rok szkolny. Musiałam powrócić do Mediolanu, żeby sfinalizować pewne sprawy papierkowe i wtedy zaoferował mi wypożyczenie samochodu, zostawił też klucze do swojego domu.
- Zapytał, czy nie mam ochoty na kolację, ale jego lodówka była pusta, co było typowe dla singla, który nawykł jeść na mieście. Wybrałam jakiś makaron i reszta potoczyła się spontanicznie.
Wanda i Mauro mają trójkę dzieci ze związku z Maxi Lopezem oraz dwójkę córek, urodzonych w 2014 roku, których ojcem jest kapitan Narazzurrich.
- Mauro mógłby robić w życiu cokolwiek by sobie nie zamarzył, ale pokazał odpowiedzialność zwykłą dla o wiele starszych mężczyzn. Dotrzymuje swoich obietnic. Bardzo szybko zdałam sobie sprawę, że dba o moje dzieci i to jest najważniejsze.
- Nie będzie więcej dzieci, moja praca skończona! On zawsze chciał mieć dziewczynkę, ponieważ obawiał się, że gdyby syn kiedykolwiek trafił do piłki nożnej, miałby olbrzymią presję podążając jego śladami.
- Mauro traktuje dzieci jak swoje własne. Valentino ma niezłomną dyscyplinę, podgląda co on je, woli pić wodę, niż napoje z gazem i każe mi nagrywać swoje gry, żeby podglądać potem błędy i poprawiać je. Benedicto jest naturalnie również utalentowany.
- Nie ma sensu temu zaprzeczać, moja rola sprawia trochę problemów. Jestem kobietą i żoną mojego klienta, ale on wie, że zawsze troszczę się również o interesy moje i mojej siostry Zairy, która jest modelką i prezenterką TV w Argentynie.
- W tym samym czasie dał mi nieograniczone zaufanie i zalegalizował moją rolę w oczach innych. Naprawdę, to nie jest proste negocjować odnowienie kontraktu w siódmym miesiącu ciąży.
Media we Włoszech donosiły o roli w filmie, jaką zaoferował Wandzie prezydent Napoli, Aurelio De Laurentis. Jednocześnie spekulowano o możliwej ofercie za snajpera Interu.
- Tak, to prawda, że zaoferował mi bycie częścią filmu, ponieważ wiedział, że już grałam w Argentynie i ludzie mnie znają. Jednakże, wbrew temu co pisano, nie miało to nic wspólnego z przejściem Mauro do Napoli.
- Ludzie nie rozumieją, że Mauro ma kolory Nerazzurrich pod swoją skórą. On nie płakał, kiedy urodziły się jego córki, ale płakał dla Interu.
Źródło: football-italia.net
Darkos
26 sierpnia 2018 | 13:48
Fajny wywiad. Może zmienię zdanie o Wandzie. W sumie jako dla swojego klienta to robi dobrą robotę, o mężu nie wspominając bo dzieci też im nie brakuje...
Maciej Pawul
26 sierpnia 2018 | 23:06
Państwo Icardi to też ludzie, jak i inni zawodnicy i tłumacząc ten, dosyć osobisty wywiad, chciałem nam - kibicom - przypomnieć o tym.
Reklama