Takiej Ligi Mistrzów chcieliśmy vol.2

1 września 2018 | 00:24 Redaktor: Sebastian Miakinik Kategoria:Publicystyka5 min. czytania

Powrót do Ligi Mistrzów Inter zainauguruje spotkaniem z Tottenhamem Londyn. Zespołem do niedawna skrywającym się gdzieś w cieniu londyńskich sąsiadów z Chelsea czy Arsenalu.  Na szczęście lub nieszczęście Inter już kilkukrotnie zdołał się przekonać, że Spurs to żaden Kopciuszek o królewskich marzeniach i fantazyjnych planach. Dziś już jednoznacznie ta drużyna kojarzy się z siłą i nową jakością w europejskim futbolu. 

Londyn o północnym uroku

Podopieczni Mauricio Pochettino to drużyna intrygująca z wielu względów. Historycznie dwukrotny mistrz Anglii swoje sukcesy na arenie krajowej czy międzynarodowej notował w odległych latach 60 i 80 minionego wieku. Mało kto pamięta okoliczności triumfu w Pucharze UEFA z 1984r. Próżno również szukać Kogutów na czele ligi w ostatnich dekadach aż do ostanich 3 lat. Wspomnieć należy vicemistrzostwo z 2017r. oraz trzecie miejsca z 2018r. i 2016r., które w zestawieniu z występami w europejskich pucharach nakazują z wielkim szacunkiem przyjrzeć się poczynaniom obecnych kadrowiczów zespołu. Ten come back do elity nie ma bowiem charakteru jednorazowego.

 

Powszechnie było wiadomo, że największy rywal Arsenalu podobnie zresztą do antagonisty funkcjonował jako kuźnia talentów. Wyprzedaży więc nie było końca, wspomnieć wystarczy nazwiska takie jak Modric czy Bale, którzy o sile klubu bezsprzecznie stanowili, ale musieli odejść. Występujący regularnie od 3 lat w Lidze Mistrzów Spursi nauczyli się odmawiać i zatrzymywać największe gwiazdy, czego dowodzi obecny sezon. Z Tottenhamu nikt w okienku transferowym nie odszedł ani też nikt nie dołączył. Jako jedyna drużyna Premiership nie przeprowadziła żadnego znaczącego transferu. Definicja stabilizacji? Na pewno nie definicja zastoju. Obecnie w trzech spotkaniach Tottenham zgarnął komplet punktów, deklasując w ostatnim spotkaniu Manchester United w stosunku 3-0 i to na Old Trafford. Stabilna kadra ma już także swoje doświadczenia w Lidze Mistrzów. W sezonie 2016/2017 Spursi z trzeciego miejsca w grupie dostali się do rozgrywek Ligi Europy, rok później po triumfie w grupie z Realem, Borussią i Apoelem swoje występy zakończyli na 1/8 finału przegrywając dwumecz z Juventusem Turyn. Można zaryzykować stwierdzenie, że byli obecnie najmocniejszą drużyną z drugiego koszyka.

Esencja futbolu

Pracujący od 2014r. w Tottenhamie Pochettino wykonał kawał solidnej pracy, tworząc potwora groźnego dla ligowych i europejskich gigantów. Trzon zespołu stanowią Hugo Lloris,obecny mistrz świata oraz Harry Kane, król strzelców mundialu z rosyjskich boisk. Rzecz by można twór od a do z kompletny. Za szczególnie ważnych piłkarzy dla argentyńskiego szkoleniowca uchodzą utalentowany Kieran Trippier oraz niezwykle groźny duet skrzydłowych Eriksen i Lucas Moura. Ten ostani, aktualnie jest w życiowej formie, a na to fani Spurs czekali od dłuższego czasu. Z tego zestawienia wyłania się więc obraz drużyny kompletnej, stale rozwijającej się i głodnej sukcesu. Zgranie, agresywność połaczona z pasją i ofensywny charakter gry, to obecne najistotniejsze cechy stylu londyńczyków. Osobiscie uważam ich za stuprocentowego odpowiednika tego, co nazywamy angielskim futbolem. Trenujący ich Argentyńczyk to z pewnością jedna z najbardziej obiecujących osobowości trenerskich na Wyspach Brytyjskich i nie tylko.

Inter i Spurs, czyli postaw na emocje

Gdzie nie spojrzeć na mediolańsko-angielskie boje tam łatwo odnaleźć wielkie spotkania z wielkimi emocjami. Podobnie było z Tottenhamem. W sezonie 2010/2011 Ligi Mistrzów Inter dwukrotnie w ramach rozgrywek fazy grupowej mierzył się z Kogutami. Na Meazza Inter po koncercie w pierwszej połowie i prowadzeniu 4-0 pozwolił, by Gareth Bale zapisał się hat trickiem w historii tego spotkania. Zwycięstwo o włos nie zostało wypuszczone z rąk. W Londynie górą byli gospodarze zwyciężając 3-1. Pierwsze miejsce w grupie zajęli wówczas podopieczni Redknappa, którzy po wyeliminowaniu w dalszej fazie Milanu, odpadli dopiero w ćwierćfinale z Realem Madryt. Inter odprawił z kwitkiem Bayern Monachium, kończąc rozgrywki także na fazie ćwierćfinału, kompromitując się w dwumeczach z Schalke. Spursi pokazali, że na stadionie w Mediolanie gra im się bardzo dobrze.

Inny mecz jaki z pewnością zapadł Interistom w pamięć, to co prawda spotkanie towarzyskie, które odbyło się w ramach przygotowań do sezonu 2016/2017. Wówczas Harry Kane i koledzy spuścili Interowi solidny łomot, gładko wygrywając 6-1. Po tym spotkaniu posadę stracił Roberto Mancini. Zastąpił go Frank de Boer, a cały sezon był jednym z najbardziej chaotycznych dla klubu, właczając w to kompromitację w fazie grupowej Ligi Europy.

Jak przeciwstawić się Tottenhamowi?

Zadanie o tyle trudne, co w przypadku Barcelony. Po stronie Kogutów już teraz, na starcie sezonu można zauważyć szereg atutów, jakich brakuje podopiecznym Spallettiego. Sile fizycznej, szybkości, zgraniu, pewności siebie Inter musi przeciwstawić przede wszystkim solidną grę defensywną i zagrać typowo po włosku. Z pewnością jest to przeciwnik wymagający i będzie uchodził za faworyta w obu spotkaniach. 

Okiem rywali

Na forach fanów Tottenhamu panuje pełen optymizm i pewność siebie. Dość często wraca się pamięcią do spotkań grupowych z Interem, ale również podkreśla się to, w jaki sposób Tottenham zaprezentował się w potyczkach z Realem Madryt czy Juventusem w ostatnich edycjach Ligi Mistrzów. Apetyty są wyostrzone, zwłaszcza na potyczki z Katalończykami.

Kadra Tottenhamu

Bramkarze: Hugo Lloris, Paolo Gazzaniga

Obrońcy: Dany Rose, Davinson Sanchez, Cameron Vickers, Juan Foyth, Ben Davies, Kierann Trippier, Serge Aurier, Kyle Walker-Peters.

Pomocnicy: Eric Dier, Wiktor Wanyama, Moussa Sissoko, Harry Winks, Dele Alli, Christian Eriksen

Napastnicy: Heung min-Son, Georges Kevin N' Koudou, Lucas Moura, Eric Lamela, Harry Kane, Vincent Janssen

Już jutro po meczowych emocjach zaprezentujemy bliżej drużynę PSV.

Źródło: informacja własna

Polecane newsy

Komentarze: 7

Matt1

Matt1

1 września 2018 | 10:12

Ich obawiam sie najbardziej. Dobry solidny zespol. Bedzie ciekawy mecz :) moga nas zajechac kondycyjnie bo nam czesto brakuje sil (mam na mysli takze zeszly sezon) co jest dla mnie niezrozumiale (zly dobor cwiczen na treningach?). Musimy ukasic jak waz, ale nie dac sie totalnie zepchnac do defensywy bo bedzie powtorka z 2010/2011.

Lambert

Lambert

1 września 2018 | 10:27

eh ten tottenham, rywal oczywisty, wiedziałem że na nich trafimy. wygranej sie kompletnie nie spodziewam

inter00

inter00

1 września 2018 | 10:41

Uważam że cięższy mecz będzie z nimi niż z Barcą. Mają dobry, zgrany zespół, potrafiący atakować. Będzie ciekawy mecz

intermed1

intermed1

1 września 2018 | 11:34

Warto też wspomnieć, prawdopodobnie najlepszy mecz Interu za kadencji Stramaccioniego właśnie z Tottenhamem, w fazie pucharowej Ligi Europejskiej. Przegraliśmy 0-3 na wyjeździe aby u siebie doprowadzić do dogrywki i ostatecznie wygrać 4-1, co niestety awansu nam nie dało. Co to był za mecz.

Darkos

Darkos

1 września 2018 | 12:38

Też pierwsze o czym pomyślałem to ten bój w LE kiedy byliśmy o krok od odrobienia strat. Świetny mecz to był! Teraz to już inne drużyny i czas pisać nową historię!

wróbel1908

wróbel1908

1 września 2018 | 13:02

I ta piłka meczowa Cambiasso

superofca

superofca

2 września 2018 | 12:44

Kochani, tutaj nie ma kalkulacji. Porażka 0:1 czy 0:4 jest warta tyle samo. Każdy z zespołów w grupie ma wady, pytanie czy cokolwiek będziemy w stanie z tym zrobić.


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich