Bliżej Interu - Bartosz Kwolek

8 października 2018 | 19:01 Redaktor: Błażej Małolepszy Kategoria:Wywiady7 min. czytania

W serii Bliżej Interu gościliśmy już komentatorów, grafików, youtuberów i raperów, ale pierwszy raz mamy nieskrywaną przyjemność zaprosić Was na rozmowę ze świeżo upieczonym Mistrzem Świata. Bartosz Kwolek był częścią złotej ekipy polskich siatkarzy, którzy w ostatnim czasie zdobyli nasze serca niesamowitą postawą na Mundialu. Na co dzień reprezentuje barwy klubu ONICO Warszawa.

Bartek zadebiutował ostatnio w studiu Ligi Mistrzów, gdzie dał się poznać jako fan Nerazzurrich, więc nie mogliśmy odmówić sobie przyjemności przeprowadzenia z nim wywiadu. Jak wyszło? Zapraszamy do lektury.

Na samym początku przyjmij nasze gratulacje i szczere podziękowania za wszystkie emocje i radości, których dostarczyliście nam swoimi występami na włoskich i bułgarskich parkietach. Jakie to uczucie być częścią najlepszej reprezentacji na świecie?

- Czuję się znakomicie. Udowodniliśmy, że jesteśmy mistrzami zarówno na boisku, ale i poza nim atmosfera była bardzo fajna. Byliśmy najlepsi pod każdym względem. 

Rok 2015 Mistrzostwo Świata kadetów, rok 2017 Mistrzostwo Świata juniorów, rok 2018 Mistrzostwo Świata seniorów. Zamierzasz się kiedyś zatrzymać?

- Kiedyś na pewno. Akurat teraz miałem trzy lata zwycięstw, ale sport bywa przewrotny i my, kibice Interu, powinniśmy dobrze o tym wiedzieć (śmiech). Możesz wygrać Ligę Mistrzów, a niebawem, przez kolejne siedem lat, nawet nie uczestniczyć w tych rozgrywkach, więc gorsze momenty jeszcze przyjdą. Porażki będą bolały, ale postaramy się wyciągnąć odpowiednie wnioski, aby cały czas się rozwijać. 

Ostatni turniej to prawdziwy rollercoaster emocji. W pewnym momencie wydawało się już, że pożegnacie się z mistrzostwami. Porażki z Argentyną i Francją zasiały niepokój w drużynie? Czy może cały czas byliście przekonani o swojej sile i pewni awansu do strefy medalowej?

- Szczerze mówiąc nie było wielkiego niepokoju. Byliśmy świadomi, że takie mecze mogą się nam przydarzyć. Na każdym turnieju są momenty, że gra się nie klei i pojawia się zniżka formy. Dobrze, że nam przytrafiło się to akurat w tym momencie, a od następnego meczu z Serbami wszystko wróciło na odpowiednie tory. Forma zaczęła zwyżkować i poczuliśmy, że stać nas na dokonanie czegoś dużego. Nie wiedzieliśmy, że zaprowadzi nas to, aż do złotego medalu, ale czuliśmy, że możemy namieszać.

złoto

Na czym polega fenomen ekipy trenera Heynena?

- Już wcześniej wspominałem, że jesteśmy bardzo fajną grupą poza boiskiem. Wszyscy się wspierali, każdy został zaakceptowany i stworzył się naprawdę fajny kolektyw. To wydaje mi się najważniejsze. Dogadywaliśmy się już od pierwszych dni treningów i było czuć, że ta ekipa bardzo dobrze się rozumie. Zresztą było to widać już podczas samego turnieju.

Pora na trochę kontrowersji. Wasz sukces uaktywnił całą masę sportowych "Januszy" i "Grażyn", a przez media przeszła prawdziwa fala hejtu skierowanego w stronę piłkarzy. Oczywiście, że nasi futboliści nie zapracowali sobie ostatnio na pochwały, ale nie uważasz, że cała ta nagonka jest nieco przesadzona i pozbawiona racjonalnych argumentów?

- Nie oszukujmy się, ale żyjemy w specyficznym kraju. Sukces zawsze ma wielu ojców, a porażka jest sierotą. Mogę przytoczyć tutaj przykład naszej reprezentacji. Kiedy w zeszłym roku na Mistrzostwach Europy nie weszliśmy do ćwierćfinałów, pojawiły się głosy, że z tamtej grupy nic już nie będzie i potrzebne są zmiany, a po roku prawie ta sama grupa zdobywa Mistrzostwa Świata. Są ludzie, którzy wspierają na dobre i na złe, ale nie brakuje hejterów, którzy zawsze będą mieli się do czego przyczepić. Jeśli chodzi o naszych piłkarzy uważam, że wszystko powoli idzie do przodu i we właściwym kierunku. Dobrze, że w kadrze są gracze pokroju Roberta Lewandowskiego, Arka Milika czy Piotrka Zielińskiego. Cały czas dochodzą też kolejni, jak Linetty czy Kownacki i udowadniają, że można wybić się z własnego podwórka i być kimś. Są też przykładem dla młodych i pokazują, że się da. Polska piłka nie musi być popychadłem. Oni przecierają szlaki, a przyszłe pokolenia będą im za to wdzięczne.

bartek

Zostańmy już przy piłce kopanej. Przeczytałem, że pierwsze sportowe kroki stawiałeś właśnie na piłkarskiej murawie. Opowiedz trochę o tym.

- Pochodzę z Płocka, a więc z miasta piłki ręcznej i piłki nożnej. Na podwórku, jak każdy chłopak kopałem piłkę i trafiłem na pierwsze treningi w Wiśle, ale szybko zdałem sobie sprawę, że nic z tego nie będzie. Mam dwie lewe nogi do grania w piłkę, ale oczywiście bardzo lubię oglądać i podziwiam umiejętności graczy na najwyższym poziomie. Należy im się wielki szacunek. Wracając do tematu, moja przygoda z piłką trwała dość krótko, ale nadal lubię pograć i skoczyć na orlika ze znajomymi w wolnej chwili.

Dla kibiców urodzonych na przełomie lat '80 i '90, główny bodziec do kibicowania Interowi stanowił oczywiście Ronaldo. A co urzekło w tych barwach chłopaka urodzonego w 1997 roku?

- Moja przygoda z Interem trwa już jakieś 10 lat. Pierwsze Pro Evolution Soccer w jakie grałem to sezon 2005/06 albo 2006/07. Grałem bardzo dużo właśnie Interem i od tego rozpoczęło się moje kibicowanie. W ataku byli Adriano i Ibrahimović, a te barwy mocno utkwiły w mojej świadomości. Możliwości były ograniczone, ale zacząłem śledzić losy klubu i zdobywać informacje na temat Interu. Moja pierwsza piłkarska koszulka to był Luis Figo, a zakupiłem ją podczas rodzinnej wycieczki do Włoch. Tak to się zaczęło

Grupa kibiców Nerazzurrich w Polsce ciągle rośnie w siłę, świetnie funkcjonuje chociażby fanklub Fanatici dalla Polonia. Zresztą w stolicy również nie brakuje sympatyków Interu. Spotykasz się czasami z innymi kibicami? Bywasz na meczach w Mediolanie?

- Tak. Uczestniczyłem kilkukrotnie w spotkaniach kibiców i wspólnym oglądaniu meczu, ale to jakiś czas temu. Teraz nie mam takiej możliwości, ale kiedy na stałe osiądę w Warszawie, na pewno gdzieś jeszcze wyskoczymy. W Mediolanie byłem dwa, trzy razy. Raz mnie niestety nie wpuszczono na mecz (śmiech). Przejazdem trafiłem też na towarzyskie spotkanie rozgrywane w Niemczech, więc jakieś doświadczenie już mam.  

Przez te lata w barwach Nerazzurrich pojawiło się wielu znakomitych graczy. Kogo zaliczysz do grona swoich ulubieńców, a jakie nazwiska sprawiły ci największy zawód?

- Ciężkie pytanie. Tych zawodników było paru. Najbardziej żałuję chyba dużych pieniędzy wydanych na transfery Joao Mario i Gabigola, a wcześniej jeszcze Goeffreya Kondogbię. Wszyscy mieli stanowić o sile zespołu na najbliższe kilka lat, a okazali się wręcz transferowymi niewypałami. To chyba takie najbardziej zaprzepaszczone pieniądze, bo żaden z nich nie zaliczył nawet jednego dobrego sezonu w naszych barwach. Jeżeli chodzi o ulubionych piłkarzy, miałem sentyment do Frediego Guarina. Prawdziwy walczak i zawsze wzbudzał moją sympatię.

guarin

Jak oceniasz obecną ekipę Luciano Spallettiego? Powtórzenie wyników z poprzedniego sezonu to nasze maksimum, a może tę ekipę stać na to, aby rzeczywiście napsuć krwi Juventusowi?

- Tę drużynę stać na wiele i to widać. Są przebłyski znakomitej gry, pokaz indywidualnych umiejętności graczy, więc jestem przekonany, że tę ekipę stać na wiele. W tym sezonie jeszcze się nie rozkręcili, pojawiły się większe i mniejsze problemy na początku sezonu. Zawodnicy wrócili zmęczeni po Mistrzostwach Świata, kontuzja Radji Nainggolana, który miał być swego rodzaju ostoją i łącznikiem między atakiem, a obroną. To wszystko zaburzyło, ale wierzę, jak co roku, że zdobędziemy mistrzostwo i napsujemy sporo krwi rywalom w Lidze Mistrzów. W kwestii Interu zawsze jestem optymistą. 

Wielkie dzięki za rozmowę. Na koniec może kilka słów od mistrza świata dla naszych użytkowników?

- Sam jestem użytkownikiem, więc czuję się nieco dziwnie (śmiech). Oczywiście pozdrawiam wszystkich kibiców. Jeżeli macie jakieś pytania to zachęcam do pisania, a ja chętnie odpowiem. Możemy porozmawiać nie tylko o Interze, ale na wiele innych tematów. Bardzo się cieszę z tego wywiadu i możliwości ujawnienia się, jako kibica Interu. To dla mnie powód do dumy i jestem bardzo przywiązany do tych barw. Wszystkich serdecznie pozdrawiam i mam nadzieję do zobaczenia na kibicowskim szlaku.  

Źródło: inf. własna

Polecane newsy

Komentarze: 16

Aneta Dorotkiewicz

Aneta Dorotkiewicz

8 października 2018 | 19:17

Super mieć taką osobę w gronie kibiców najlepszego klubu na świecie :) Forza Inter!
PS: Zapraszamy do wspólnego kibicowania w Warszawie. Pierwsza okazja - derby :D

Michał Salamucha

Michał Salamucha

8 października 2018 | 19:35

Guarin to też jeden z moich ulubieńców :) również zapraszam na wspólne oglądanie derbów w Warszawie :D

darren

darren

8 października 2018 | 19:48

PES 6 i Adriano - Ibra w ataku, też tak zaczynałem :)

Interista

Interista

8 października 2018 | 19:49

Witamy w gronie Interistow

wróbel1908

wróbel1908

8 października 2018 | 19:58

Nawet nie wiedziałem że Bartek jest interista, witamy.

Kendzior

Kendzior

8 października 2018 | 20:06

Brawo Błażej

aspirynaA

aspirynaA

8 października 2018 | 20:20

No proszę jaka niespodzianka:)

inter00

inter00

8 października 2018 | 20:52

Fajnie wiedzieć że ktoś taki jest w naszej ,,rodzinie". Powodzenia w karierze Bartek

PabloV

PabloV

8 października 2018 | 21:02

Oo nie wiedziałem, brawo

Lambert

Lambert

8 października 2018 | 21:27

Ah też u mnie pozostał sentyment do Guaro, nawet kupiłem chłopa InForma w FUTcie do mojego mocno interowego składu ;d
Super wywiad

Kejmo

Kejmo

8 października 2018 | 21:57

O kurde ale akcja:) pozdro Bartek

mentosnsc

mentosnsc

9 października 2018 | 02:07

"Polska piłka nie musi być popychadłem. Oni przecierają szlaki, a przyszłe pokolenia będą im za to wdzięczne." znakomicie ujęte! :)
Bartku gratuluję i życzę dalszych sukcesów!
ps. świetny wywiad (edycja 2018.10.09 02:09 / mentosnsc)

Hagaen

Hagaen

9 października 2018 | 07:24

Bartek Kwolek zaliczył swój coming out kibica, fajnie że na naszą korzyść, gratulujemy tytułu MŚ. Zmotywuj jakoś piłkarzy Interu ;p

superofca

superofca

9 października 2018 | 07:44

Świetny wywiad Bartku, pozdrawiam serdecznie i życzę sukcesów.

Paweł Świnarski

Paweł Świnarski

9 października 2018 | 08:54

Fajna sprawa i choć może nie będę obiektywny , to fajnie się czytało wywiad. Powodzenia

Grandote

Grandote

10 października 2018 | 07:27

Gratulacje i dzięki za emocje. Witaj wśród swoich. Powodzenia ;) Forza Inter!


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich