50 mln za Piątka? Nie ma mowy!
Nazwisko Krzystofa Piątka odmieniane jest w ostatnich tygodniach przez wszystkie przypadki, a włoscy dziennikarze wprost oszaleli na punkcie polskiego napastnika. Snajper Genoi wzbudza również zainteresowanie skautów i przedstawicieli znacznie większych klubów, a jego nazwisko przymierza się już chociażby do Juventusu, Interu, Romy, Napoli i Chelsea.
Transferowe rewelacje potwierdza Giorgio Parinetti, czyli jeden z dyrektorów Gryfonów:
- Po Piątka ustawia się już kolejka klubów, a mam nadzieję, że będzie ona jeszcze dłuższa. Jak dotąd jest to jednak tylko okazanie zainteresowania. Teraz piłkarz musi potwierdzić formę i dalej się rozwijać. Ma silny charakter, więc nie rozpraszają go plotki transferowe. Już podczas pierwszych gierek treningowych zauważyliśmy, że mamy do czynienia z naprawdę poważnym graczem. Przypomina mi nieco tych napastników z lat 60 i 70, którzy strzelali wiele bramek i ograniczali swoje działania do minimum.
Parinetti został wprost zapytany, jak klub zareagowałby na ofertę rzędu 50 mln euro w styczniowym okienku transferowym:
- Nie ma mowy! Jest naszym graczem i zamierzamy go zatrzymać. Studiujemy jego progres i nie ustaliliśmy jego ceny wyjściowej, więc zamierzamy cieszyć się jego obecnością. Ciekawi nas, jak dobry może się stać, ale teraz pomagamy mu w rozegraniu dobrego sezonu. Obserwuje go wiele klubów, również zagranicznych, więc zobaczymy...
Źródło: TuttoMercatoWeb
superofca
14 października 2018 | 00:22
Za chwilę zapomnimy o Miliku jak Piątek będzie dalej robił swoje.
Hagaen
14 października 2018 | 12:36
Bardzo się cieszę, że ktoś taki się pojawił w takim momencie. Piątek strzela w sobotę i niedzielę, i w klubie i co ważne w reprezentacji. W zimie bym na jego miejscu nie przechodził nigdzie, ale w lecie już można się zastanowić.
hawk247
14 października 2018 | 22:26
Ja bym juz go sprzedal zima na ich miejscu, jak znam zycie zatnie sie w drugiej czesci sezonu
Reklama