Rafinha: Liczyłem, że zostanę w Interze
Spędził w naszych barwach zaledwie połowę sezonu, lecz zdołał zaskarbić sobie sympatię sporej grupy kibiców. Rafinha Alcantara, bo o nim mowa, zdradził, że środowe spotkanie ma dla niego wyjątkowe znaczenie. Piłkarz bardzo dobrze wspomina swój pobyt w Mediolanie, lecz przyznaje, że nie zabraknie mu dodatkowej motywacji w starciu z dawnymi kolegami
- Lato było bardzo pracowite, ponieważ nie wiedziałem, co się wydarzy. Wszystko ulegało zmianie, ale byłem w domu i miałem komfort bycia częścią najlepszego klubu na świecie - Barcelony.
- Skrzywdzony przez Inter? To nie jest właściwe słowo. Minęło zaledwie kilka miesięcy, podczas których czułem się bardzo dobrze i odzyskałem pewność siebie po długotrwałej kontuzji. Dzięki kolegom z drużyny i kibicom, poczułem się komfortowo. Sprawili, że czułem się jak w domu. Nie planowałem odejścia. Inter nie był zobowiązany, aby mnie wykupić. Wiedziałem, że są ze mnie zadowoleni, więc spodziewałem się pozostania, lecz stało się inaczej.
- Najpiękniejszym aspektem mojego pobytu w Mediolanie było odzyskanie wiary w siebie, bardzo mi na tym zależało. Ponownie poczułem się piłkarzem i znów mogłem robić to, co lubię najbardziej. To trudne, ale niesamowite doświadczenie. Byłem zaskoczony, że wszystko poszło tak dobrze. Koledzy z drużyny byli znakomici. Tworzyli fantastyczną bandę. To był szalony czas. Inter przypomniał mi, jak wygląda piłka w Brazylii. Faktycznie, towarzyszy mi nostalgia i mam wiele pięknych wspomnień.
- Środowe spotkanie będzie dziwne. Byłem zaskoczony wynikami losowania, ale to również dla mnie olbrzymia motywacja. Dodatkowo będę mógł ponownie spotkać się z byłymi kolegami z drużyny i ludźmi, którzy tak dobrze mnie przyjęli.
- Spalletti przywiązuje ogromną wagę do taktyki i wszystkich detali. Ma do dyspozycji bardzo dobrych graczy, którzy tworzą świetną drużynę. Icardiego poznałem w wieku 15 lat w akademii Barcelony. Razem dorastaliśmy i tam urodziła się nasza przyjaźń. Pomógł mi na początku mojego pobytu we Włoszech. Jako piłkarz jest szalony.
Źródło: Mundo Deportivo
KawaOpole
22 października 2018 | 16:04
Dawać go do nas w okienku zimowym, na środek przyda się. Wiecie czy jest szansa żeby przyszedł do nas jeszcze?
Błażej Małolepszy
22 października 2018 | 16:07
Szansa jest zawsze, ale biorąc pod uwagę zamieszanie z jego wykupem wątpię, żeby Barcelona chciała znowu z nami negocjować.
inter00
22 października 2018 | 16:18
My tez liczyliśmy że zostaniesz
Darkos
22 października 2018 | 17:50
Każdy liczył że chociaż ty zostaniesz... Brak go na tym środku. Nawet w roli zmiennika grałby dużo.
nwk
22 października 2018 | 21:19
Rafał mordo! W styczniu pakuj mandżur i wracaj do domu.
Reklama