Rafinha: Nie będę celebrował bramki
Chociaż szanse na powrót tak lubianego przez kibiców Rafinhii są znikome, warto pamiętać, ze lada chwila zawodnik będzie miał okazję zmierzyć się z kolegami z byłego klubu. Pomocnik wypowiedział się bardzo szczerze o relacjach z Nerazzurri w Sport Mediaset.
- Spaletti to znakomity trener, ale sądzę, że to on nie chciał mnie zatrzymać. Inter pozostał w moim sercu, bardzo chciałem zostać, ale na koniec wybrali innych zawodników - powiedział o zakończeniu wypożyczenia.
- Pamiętam, że kibice byli zmobilizowani i utworzyli nawet hashtag "riprendirafinha", który był demonstracją wielkiego uczucia, które odwajemniłem całym sobą i nadal je czuję. Byłem bardzo dobry w Mediolanie, to była natychmiastowa i naturalna empatia. Nawet dziś pozostaję w stałym kontakcie z zawodnikami, sztabem medycznym i zarządem. Niestety, te drzwi zostały zamknięte i nie sądzę, żeby były szanse otworzyć je ponownie. Teraz jestem dobry w Barcelonie, wspaniałym miejscu. Jeśli zdarzy się, że będę grał i strzelę, nie będę celebrował z szacunku. Nerazzurri będą już zawsze częścią mnie.
Źródło: calciomercato.com
KawaOpole 23 października 2018 | 16:06
I jak tu go nie lubić
Darkos 23 października 2018 | 18:30
Nie da się. Tęskno za nim a i grać miałby gdzie. Dlaczego go tu nie ma?
ksiazewi 24 października 2018 | 02:08
Jak to zamknięte
Morfo 24 października 2018 | 12:35
On nadal jest do wyjęcia, kupili Vidala który się wścieka bo nie gra, jest szansa moim zdaniem.
superofca 24 października 2018 | 19:16
Myślę, że te pół roku dało mu bardzo dużo. Widać, że naprawdę pokochał Inter.
superofca 24 października 2018 | 22:53
Wróć
Maciej Pawul 25 października 2018 | 00:20
jak powiedział - tak zrobił
Reklama