Zapowiedź meczu Torino - Inter

20 września 2008 | 13:23 Redaktor: Larry Kategoria:Zapowiedzi12 min. czytania

W niedzielę, 21. września o godzinie 15:00, Inter w 3. kolejce włoskiej Serie A zmierzy się na wyjeździe Torino. Jose Mourinho jak zwykle zapowiada walkę o 3 punkty.

Torino dobrze wystartowało do obecnego sezonu, zdobywając w pierwszych dwóch kolejkach, podobnie jak Inter, 4 punkty. Pomogli w tym jednak rywale, którzy z pewnośćią nie należą do tych z najwyższej półki - klub z Turynu pokonał na własnym terenie beniaminka z Lecce i zremisował na wyjeździe z Regginą. Prawdziwą wartość ubogich krewnych Juventusu sprawdzą czarno-niebiescy, którzy zdążyli już w tym sezonie zdobyć Superpuchar Włoch i dobrze wystartować w Lidze Mistrzów, pokonując zawsze groźny u siebie Panathinaikos.

Szukając mocnych punktów u naszych przeciwników, należy zwrócić szczególną uwagę na bardzo niebezpiecznych napastników - Rolando Bianchi'ego i Nicolę Amoruso, którzy w sezonie 2006/07 w barwach Regginy zdobyli łącznie 35 goli, plasując się na czołowych pozycjach w tabeli najlepszych strzelców Serie A. Ich gra wymiernie pomogła wtedy Regginie w uniknięciu spadku z ligi (klub zaczynał rozgrywki z 11. punktami ujemnymi). Dziś obaj snajperzy występują w barwach Torino i obaj zdążyli już strzelić gole w obecnym sezonie. Ta para jest zresztą wspierana przez dobrze nam znanego Nicolę Ventolę, a także robiącego swego czasu również furorę w Serie A Chorwata Sasę Bjelanovicia, co pokazuje, jak wielką siłą rażenia dysponuje w tym sezonie Torino. Inne formacje drużyny naszego niedzielnego rywala nie robią już takiego wrażenia, jednak bacznym obserwatorom rozgrywek na Półwyspie Apenińskim nie powinny być obce takie nazwiska, jak Paolo Dellafiore, Marco Pisano, Eugenio Corini, czy szczególnie stojący na bramce Alberto Fontana. Z pewnością nie należy zatem leceważyć ekipy z Turynu.

A co w Interze? Na szczęście wszyscy zdrowi, nawet Francuz Patrick Vieira, który z powodzeniem może zastąpić nieobecnego Muntari'ego w środku pola. Były zawodnik Juventusu i ikona Arsenalu pokazała już zresztą w spotkaniu z Panathinaikosem w ostatni wtorek, że prezentuje dobrą formę. Być może w pierwszym składzie wybiegnie także Adriano, który czuje się coraz lepiej po urazie z początku sezonu.

Parafrazując słowa Mourinho, jeśli Inter zagra na swoim normalnym, czyli wysokim poziomie, to powinien odnieść zwycięstwo bez względu na to, jak zaprezentują się rywale.

Na konferencji prasowej przed spotkaniem nasz trener jak zwykle odpowiedział na kilka pytań:

Inter wygrał swoje 2 ostatnie mecze. Co takiego pokazał w tych spotkanich, co chciałbyś zobaczyć również jutro?

Najważniejsze, to żeby pokazywali taką samą jak do tej pory chęć zwycięstwa od pierwszej minuty spotkania. Przy czym nie jest naszym założeniem zdobycie gola w 1. minucie - takie rzeczy zdarzają się okazjonalnie. Ale nie możemy też tracić czasu. Musimy od początku narzucić swój styl, kontrolować spotkanie i dążyć do zwycięstwa. Nie zawsze udaje się zdobyć 3 punkty. To jest piłka nożna, zawsze gra się z drużyną, która również chce wygrać i robi co w jej mocy, żeby to osiągnąć, tak jak robiła to Catania i Panathinaikos. Tak samo Torino ma szanse na dobry mecz. Tak więc na murawie chcę zobaczyć zespół, który się nie boi swoich przeciwników i gra do przodu. Muszą myśleć na boisku tylko o sobie, o tym, żeby dobrze się prezentować.

Jak duże znaczenie mają indywidualne treningi, które aplikujesz swoim piłkarzom, np. Twoja praca z Adriano, który zdobył fantastyczną bramkę we wtorek?

Dla mnie najważniejsza jest drużyna, ważniejsza od Adriano i innych poszczególnych piłkarzy. Adriano to tylko jeden z trzydziestu zawodników, których mam w zespole. Wszyscy się oczywiście cieszymy z jego wspaniałego gola, ale bardziej zadowoleni jesteśmy ze zwycięstwa i z tego, że ta bramka zapewniła nam spokój w ostatnich minutach spotkania. Bardzo dobrze, że Adriano wrócił, to piłkarz, który potrafi zrobić różnicę. Podczas prezentacji Quaresmy powiedziałem coś, co mógłbym powtórzyć wszystkim moim podopiecznym. Każdy z nich jest tak samo dobry, każdy może wybiec na boisko, usiąść na ławce albo na trybunach. Mamy trudny kalendarz: gramy w lidze, w Lidze Mistrzów, nasi piłkarze występują w reprezentacjach narodowych. W dodatku teraz czekają nad 2 spotkania w Serie A w 2 dni, ale damy radę.

Masz już w głowie wszystkie szczegóły co do jutrzejszego meczu? Zobaczymy Adriano od początku meczu?

Zawsze znam szczegóły przed meczem, ale nigdy ich nie zdradzam. Przed mecze w Atenach media ogłosiły, że Adriano zagra od 1. minuty. Rozumiem waszą wiarę w niego i możecie sobie pisać, że zagra jutro od początku. Ale kto wie, czy zagra? Później ogłosicie jego grę przed meczem z Lecce, później znowu, ale on zagra wtedy, kiedy ja będę tego chciał, a nie media.

Wolisz grać systemem 4-3-3, czy 4-4-2?

Pytacie mnie od to przed każdym mecze. Odpowiadam raz na zawsze: najważniejszą rzecząjest moja filozofia gry, a nie ustawienie, jakim gramy. A moja filozofia gry jest taka, jaka panuje w Portugalii i to chcę zaszczepić moim piłkarzom. Do tej filozofii pasuje zarówno taktyka 4-3-3, jak i 4-4-2. Nie udało nam się jeszcze osiągnąć takiego poziomu, którego oczekuję, ale nadejdzie taki dzień, w którym nam się to uda.

Ile czasu zajmie Ci zaszczepienie w piłkarzach tej filozofii?

To coś, nad czym pracujesz stopniowo, z dnia na dzień, z meczu na mecz. Wyniki są ważne, aby piłkarze nabrali pewności siebie. Ale nigdy nie zmienię dla nich sposobu mojej pracy, celu do którego dążymy. Np. w Lidze Mistrzów, według mnie, drużyna musi siędostosować so stylu prezentowanego przez rywala. Gra we Włoszech, a gra w Europie to dwie zupełnie inne sprawy. Czasami możesz mieć problemy w Europie, gdy nie potrafisz się przystosować. Przygotowuję moją drużynę do gry w obu rozgrywkach. Nie wiem ile to zajmie czasu, ale dwa, czy trzy miesiące to zdecydowanie za mało, aby dojść do poziomu zbliżonego do perfekcji. Mówię zbliżonego, bo nie da się grać absolutnie perfekcyjnie.

Mógłbyś wytłumaczyć nam, co miałeś na myśli, mówiąc w wywiadzie dla Gazetta dello Sport: "Nie powiedziałem, że jestem njalepszy na świecie, ale nie widzę nikogo lepszego"?

Odpowiem pytaniem: myślicie, że jesteście najlepszymi dziennikarzami na świecie, czy uważacie, że jest ktoś lepszy od was? (śmiech) Jeśli powiecie, że jest ktoś lepszy od was, to ja nie chcę z wami pracować. Jeśli zapytam trenera od przygotowania fizycznego, czy zna kogoś lepszego od siebie, a on odpowie tak, to niech wraca do Portugalii, wolę pracować z tym lepszym. To filozofia życia: nie uważam się za najlepszego, do każdego mam szacunek. Ale nie mogę myśleć, że jest ode mnie ktoś lepszy. W waszej pracy nie możecie sięnikogo obawiać, nie możecie też bać się podejmować ryzyka. To normalne dla architekta, który właśnie skończył jakąś swoją budowlę, że myśli o swojej pracy, że odwalił kawał dobrej roboty, nawet jeśli my myślimy o tym, że to dno. Na tym polega praca profesjonalisty. To podejście do życia. Zawsze powtarzam swojej żonie i dzieciom, żeby niczego się nie bały. Musisz umieć podejmować ryzyko. Szanuję każdego, nie podoba mi się, gdy kto mówi, że Mourinho to najlepszy trener na świecie, zupełnie się z tym nie zgadzam. Ale nikt nie jest ode mnie lepszy.

Jeśli odpowiem Ci, że uważam się na najlepszego dziennikarza na świecie, pomyślisz, że jestem inteligentny, czy arogancki?

(śmiech) Uwierzę Ci i powiem, że masz szczęście ze mną pracować.

Dużo mówisz o pewnośći siebie. Jest ktoś, kto dał ją Tobie?

Pewność siebie nie przychodzi od samego gadania. To wynik wspólnej pracy nas wszystkich, pracy na boisku świetnych piłkarzy o wielkiej ambicji. To wspólny projekt: razem pracujemy, rozumiemy się na boisku, jesteśmy zgraną grupą, klubem o wielkim prestiżu i ambicjach. Musimy podążać naszą drogą. Jestem pewny siebie, a tej pewności dodaje mi możliwość codziennej pracy w dobrych warunkach. Dałem drużynie dzień wolnego po meczu z Panathinaikosem. Myślę, że to było ważne dla tych, którzy grali w reprezentacjach i nie mieli chwili odpoczynku. Nie mieli nawet jednego dnia, w którym mogliby odpocząć, mieć trochę czasu dla samych siebie lub dla swoich rodzin. Później wróciliśmy do ciężkiej pracy w czwartek, wczoraj i dzisiaj i jesteśmy z tego powodu szczęśliwi.

Kto z dwójki Maxwell - Chivu, jest w lepszej kondycji?

Chivu jest gotowy, ale nie zagrał jeszcze ani jednego meczu, podczas gdy Maxwell grał w każdym. z Chivu jest wszystko w porządku, wszystkie problemy są za nim. Zagra ne lewej obronie albo usiądzie na ławce. Maxwell nie zagra, jeśli mi powie, że nie jest gotowy na 100%. Mógłbym też ustawić na lewej obronie Zanettiego, ale wolę mieć tam kogoś, kto jest przyzwyczajony do gry na tej pozyji. Jeśli to tylko możliwe, chcę zawsze grać na poszczególnych pozycjach piłkarzami, którzy są do nich przywyczajeni. Zagrają więc Maicon z Maxwellem albo Maicon z Chivu.

Oglądałęś tego lata Torino. Co o nich myślisz?

Oglądałem ich w Lugano, 2-3 dni przed ich meczem pucharowym. Wystawili dwie zupełnie różne jedenastki w dwóch połowach spotkania, ale moi współpracownicy zgromadzili wszystkie niezbędne informacje. Widziałem drużynę mającą wairę w siebie i 4 punkty na koncie. Dobry start do sezonu jest ważny, daje niezbędną pewność i ciągłość pracy. Są dobrze zorganizowani, mają swoją filozofię gry. Ale dla mnie najważniejsza jest moja drużyna. Panathinaikos zmienił swoją taktykę na mecz z nami, tak samo Samdoria i Catania. Wszyscy nasi przeciwnicy coś zmieniają przystępując do meczu z nami. Znam Torino, ale jutro mogą się okazać zupełnie inną ekipą.

Jak się ma Stanković? Wydobrzeje na derby?

Myślę, że może być do mojej dyspozycji już w meczu z Lecce. Niektóre kluby wolą mówić, że ich kontuzjowany piłkarz wróci do gry za wiele miesięcy, a okazuje się, że jest gotowy dużo wcześniej. My wolimy zaryzykować, nawet sztab medyczny woli ryzyko. Celem dla Stankovicia jest mecz z Lecce.

Myślisz już o derbach?

Nie. Chcemy zdobyć jeszcze 6 punktów przed derbami. A żeby to osiągnąć, musimy myśleć teraz o Torino, a później o Lecce. Mecz z Milanem będzie wielkim widowiskiem, jak każde derby, ale nie możemy teraz o tym myśleć.

Możesz nam zdradzić skład na jutrzejszy mecz?

Nie. Ale na lewej obronie zagra Chivu albo Maxwell.

Po mecz Interu z Catanią w mediach było słychać wiele nieustających dyskusji na temat tego spotkania. Spodziewałeś się czegoś takiego przed przyjazdem do Włoch?

Tak. Jesteśmy Latynosami. Przyjechałem tu z miejsca, gdzie filozofia futbolu jest diameralnie inna, gdzie podejście do futbolu jest kompletnie inne, ale jestem Portugalczykiem, a nie Anglikiem. To nie jest dla mnie nowa sytuacja, mieszkałem i pracowałem przez wiele lat w Portugalii i Hiszpanii.

Jak według Ciebie poradziły sobie włoskie kluby w pierwszym meczach europejskich pucharów w tym sezonie?

Jeśli mam być szczery, to nie widziałem ani jednego meczu. Wynik Juventusu jest oczywiście pozytywny, bo zdobyli 3 punkty. Wygrana 1-0, 2-0, czy 3-0 nie robi różnicy - w każdym przypadku to są 3 punkty. Zawiodła Fiorentina remisem 2-2, bo mieli wielką szansę na dobry wynik, choć zwyciężyć w Lyonie nie jest łatwo. Grałem tam z moją Chelsea i też zremisowaliśmy. Lyon ma bardzo dobrą, doświadczoną w Europie drużynę. Mimo wszystko Fiorentina wywalczyła dobry rezultat, bo teraz mają szansę wygrać u siebie. Niestety Roma przegrała, ale tak jak powiedziałem w Atenach, oni mają dobrą drużynę, lepszą niż Cluj, więc mają szansę na zwycięstwo w Rumunii. W tej grupie decydujące znaczenie będzie miało, kto zdobędzie najwięcej punktów z Chelsea. Roma ma spore szanse. Jestem przekonany, że wszystkie włoskie zespoły stać na awans do kolejnej rundy. Ale do tego jeszcze długa droga, rozegraliśmy dopiero pierwszą kolejkę z sześciu. Będę bardzo zadowolony, jeśli wszystkie włoskie kluby awansują dalej.

Zlatan Ibrahimović był ostatnio ostro eksploatowany. Nie potrzebuje trochę odpoczynku?

Musimy dbać o całą drużynę, nie tylko o Ibrę. Mamy dobry kontakt z każdym piłkarzem, a zdanie samego piłkarza jest bardzo ważne. Jeśli ktoś mi mówi, że czuje się na siłach żeby grać 2, czy nawet 3 mecze w tygodoniu, to ja mu wierzę. Jeśli ktoś powie, że nie jest w stanie, mamy wiele alternatyw. Na pozycję środkowego napastnika mamy Ibrę, Adriano, Cruza, Crespo i jeszcze w razie czego Balotelliego, więc nie ma żadnego problemu. Jeśli już gdziekowiek mamy jakieś problemy, jeśli chodzi o kandydatów na jakieś pozycje, to ewentualnie w pomocy, bo Stanković i Jimenez leczą kontuzje, a Muntari jest zawieszony. Na każdej innej pozycji wszystko jest w najlepszym porządku, łącznie z obroną, gdzie przez krótki czas dziurę musiał łatać Cambiasso, ale teraz mamy do dyspozycji Cordobę, Materazziego, Burdisso, Chivu i Rivasa.

Odwołanie Interu w sprawie Muntari'ego zostało odrzucone. Jakiś komentarz?

Nie. Teraz spokojnie czekam na sytuację, co się będzie działo, jeśli dojdzie do naprawdę ostrego faulu. Bo Muntari to zasłużył co najwyżej na zółty kartonik, więc jak teraz ktoś popełni ostry faul, to chyba będzie trzeba go wykluczyć co najmniej z sześciu spotkań. Zobaczymy.

Czy po dwóch kolejkacj wyrobiłeś sobie już opinię o Serie A? Kto może być najgroźniejszym rywalem Interu w walce o Scudetto?

Po dwóch meczach? Nie ma sensu z nich wyciągać żadnych wniosków. Milan ma 0 punktów, Roma 1, Inter i Juventus po 4. Jak mogę przewidywać, kto jest faworytem? Poczekajmy do grudnia, kiedy będziemy na półmetku ligi i zobaczymy. Teraz nie można nic powiedzieć.

Przed wpuszczeniem Adriano na boisko w Atenach, dość długo dyskutowałeś ze swoim sztabem. Pomogli Ci w podjęciu decyzji?

Przychodzę z Anglii, gdzie calutki sztab szkoleniowy jest zawsze na ławce. We Włoszech jest tylko jeden. Na ławkach w Anglii nie ma nigdy żadnych oficjeli, sami trenerzy. Czasem lubię spytać kogoś o opinię albo sobie pożartować. Mam obok siebie tylko Beppe (Baresi), cała reszta jest 20 metrów dalej. Te 20 metrów ma swoje plusy, bo mogę się uspokoić podczas spaceru do nich. Pogadałem sobie z nimi w Atenach, powiedziałem że mam 2 pomysły i poprosiłem o opinie. Czy dobrze mi podpowiedzieli? (śmiech) Spytajcie Rui Farię, siedzi tu obok.

Składy:

Torino: 1 Sereni; Diana, 22 Di Loreto, 50 Pratali, 3 Pisano; 27 P.Zanetti, 5 Corini, 24 Saumel; 10 Rosina, 11 Amoruso; 90 Bianchi.

Ławka: 99 Calderoni, 6 Ogbonna, 7 Ventola, 8 Barone, 9 Abbruscato, 32 Colombo, 33 Rubin.
Trener: Gianni De Biasi.

INTER: 12 Julio Cesar; 13 Maicon, 16 Burdisso, 23 Materazzi, 26 Chivu; 14 Vieira, 19 Cambiasso, 4 Zanetti; 10 Adriano, 8 Ibrahimovic, 33 Mancini.

Ławka: 1 Toldo, 2 Cordoba, 9 Cruz, 18 Crespo, 24 Rivas, 45 Balotelli, 77 Quaresma.
Trener: José Mourinho.

Sędzia: Stefano Farina



Źródło: własne

Polecane newsy

Komentarze: 0


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich