Bitwa o Anglię! Tottenham - Inter (zapowiedź)
Juventus i Roma są już pewne gry w fazie pucharowej Ligi Mistrzów. Czy po środowych meczach, do tego grona dołączą ekipy Interu oraz Napoli? Wszystko będzie jasne za niecałe 24 godziny. Wyjazdowe starcie Nerazzurrich z drużyną Tottenhamu zaplanowano na godz. 21.00. Transmisję z tego spotkania przeprowadzi Polsat Sport Premium 5.
Jedni o awans, drudzy o zachowanie szans
Po losowaniu grup tegorocznej edycji Champions League, wśród sympatyków Interu Mediolan ciężko było o przesadny optymizm. Podopieczni Luciano Spallettiego trafili do naprawdę trudnej grupy i nie brakowało opinii, że pozostaje nam skupić się wyłącznie na walce o trzecią lokatę, która zagwarantuje pozostanie w europejskich pucharach na wiosnę. Już pierwsza seria gier zadała jednak kłam tej teorii. Nerazzurri ograli u siebie faworyzowany Tottenham Hotspur i wysłali reszcie stawki wyraźny sygnał, że nie interesuje ich rola kopciuszka. Gospodarze długimi fragmentami odstawali piłkarsko od popularnych Kogutów, lecz wolą walki i determinacją potrafili ostatecznie przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Ten mecz odmienił oblicze mediolańczyków i zapoczątkował serię spotkań bez porażki.
Stawką dzisiejszego rewanżu będzie udział w kolejnej fazie rozgrywek. Zwycięstwo lub remis, zapewni awans Interowi na kolejkę przed końcem grupowej rywalizacji. W przypadku porażki na Wembley, o wszystkim zadecyduje ostatnia seria gier. Włosi z pewnością woleliby, aby mecz z PSV toczył się wyłącznie o przysłowiową pietruszkę. Zwłaszcza, że najbliższy kalendarz Nerazzurrich wypełniony jest meczami o najwyższą stawkę (Tottenham, Roma, Juventus). Podopieczni Mauricio Pochettino zamierzają jednak pokrzyżować plany swoich rywali. Tottenham prezentuje ostatnio świetną formę i pozostaje niepokonany od pięciu spotkań. W weekend przekonali się o tym gracze Chelsea, którzy zostali kompletnie zdominowani w derbach Londynu (pierwsze przegrana The Blues w tym sezonie). Ponownie w wielkiej formie jest Harry Kane (4 gole w ostatnich 5 meczach), a dodatkowo może liczyć na wsparcie tercetu Son - Alli - Eriksen. Przed zespołem Spallettiego stoi naprawdę ciężkie zadanie, lecz nie ma sensu demonizować drużyny Kogutów. Zwłaszcza, że Inter przeważnie znacznie lepiej prezentuje się w meczach z rywalami z górnej półki.
Niemoc Spallettiego
Wygrana na Wembley miałaby zapewne wyjątkowe znaczenie dla szkoleniowca Interu, który na angielskiej ziemi notował dotychczas wyłącznie porażki. Drużyny prowadzone przez Luciano Spallettiego (dokładnie Roma i Zenit) gościły w Anglii siedmiokrotnie i każdy z tych wyjazdów kończył się w ten sam sposób. Siedem meczów, siedem porażek i fatalny bilans bramkowy 2 - 15. Najdotkliwsza w skutkach okazała się rywalizacja z Manchesterem United z sezonu 2006/07. Czerwone Diabły ośmieszyły ekipę Romy, a wynik 7 - 1 długo śnił się po nocach kibicom Giallorossich.
Przewidywane jedenastki
Niemal do końca ważyły się losy Sime Vrsaljko. Chorwat ostatecznie nie uporał się z kontuzją uda i zabrakło go w kadrze meczowej. Media są zgodne w typowaniu wyjściowego ustawienia Nerazzurrich. W porównaniu do ostatniego meczu ligowego zachowana ma pozostać cała linia defensywna. Szczególną uwagę przykuwa postać Danilo D'Ambrosio, który nie prezentował ostatnio najwyższej dyspozycji. Do pierwszej jedenastki powinni powrócić Matias Vecino, Marcelo Brozović, Ivan Perisić i oczywiście Mauro Icardi.
Znacznie więcej znaków zapytania jest przy składzie gospodarzy. O ile w ofensywie powinno obyć się bez niespodzianek, tak media prezentują kilka możliwych ustawień w defensywie. Wszystko z powodu mniej lub bardziej poważnych urazów, które doskwierały ostatnio graczom Tottenhamu.
Tottenham (4-2-3-1): Lloris; Aurier, Vertonghen, Alderweireld, Davis; Sissoko, Dier; Son, Alli, Eriksen; Kane
Inter (4-2-3-1): Handanović, D'Ambrosio, De Vrij, Skriniar, Asamoah; Vecino, Brozović, Politano, Nainggolan, Perisić; Icardi
Ostatni mecz
Chyba nie trzeba nikomu przypominać przebiegu ostatniego spotkania Interu z Tottenhamem. Wieczorny mecz będzie już szóstym starciem obu zespołów w europejskich pucharach. Dotychczasowe mecze zawsze kończyły się wygraną gospodarzy. Oby tym razem udało się przełamać przewagę własnego boiska.
Źródło: inf.własna
Lambert
28 listopada 2018 | 02:18
Będzie cholernie ciężko
davi23
28 listopada 2018 | 06:31
Tak ciężki mecz, liczę na walkę! szanse są takie same, widzę, że na wielu portalach nas przekreślają i nie wiem dlaczego tak szybko. Wiem i wierzę w dobry mecz z naszej strony, tak samo wierzę w awans.
Adrian Nosowski
28 listopada 2018 | 10:35
Przekreślają bo Spers w ostatniej kolejce odprawili w świetnym stylu niepokonaną Chelsea, tylko że Tottenham jest w tym sezonie dosyć nierówny i po tak dobrym meczu jak z Chelsea z nami mogą zagrać jak z Watfordem (porażka 2-1) z którym się mierzyło po zwycięstwie na Old Trafford z ManU 3-0. Mocno nieprzewidywalny zespół, w sumie jak Inter ;)
maestro84
28 listopada 2018 | 10:42
O ile się nie mylę, to o kolejności przy takiej samej liczbie punktów decydują bezpośrednie mecze. Dlatego bardzo słusznie, że Spal tutaj zapowiada walkę o zwycięstwo (generalnie o strzelanie bramek, a nie grę na zero z tyłu), bo nawet np. porażka 1:2 czy 2:3 w ostatecznym rozrachunku może okazać się zbawienna w porównaniu do 0:1 czy 0:2.
darren
28 listopada 2018 | 11:05
Po prostu to zróbmy
czelu
28 listopada 2018 | 13:35
Mam przyjemność oglądać ten mecz na żywo i myślę że chłopaki dadzą z siebie wszystko i przynajmniej zremisuja.
Oraxor
28 listopada 2018 | 14:53
Czuje,że wygramy w ostatnich minutach jak na GM
Reklama