Nianggolan: Potrzebuję odskoczni od futbolu
Radja Nainggolan zaliczył końcowe minuty meczu z Udinese. Dla Belga był to już kolejny powrót do gry po kontuzji kostki. Miejmy nadzieję, że tym razem Ninja wyleczył się już na dobre i wreszcie zacznie spłacać ogromny kredyt zaufania jakim obarczyli go kibice Interu oraz trener Luciano Spalletti.
Były reprezentant Belgii udzielił ostatnio kolejnego wywiadu, w którym otwarcie mówi o swoim podejściu do futbolu i życiu po końcowym gwizdku arbitra:
- Koledzy z drużyny i klub dobrze mnie przyjęli. To ważne, ponieważ zmiana drużyny nie jest dla mnie łatwą sprawą. Zawsze przywiązuje się do miejsc, w których przebywam. Podczas pobytu w Cagliari i Romie sporo z siebie dałem, ale też wiele otrzymałem w zamian. Cieszę się, że tutaj trafiłem. Jest tutaj trener, który naprawdę chciał mnie w swoim zespole i łączą nas wyjątkowe relacje. Wiedziałem, że Roma pragnie mnie sprzedać, więc postanowiłem zakończyć ten związek. Przez pewien czas byłem bardzo zgorzkniały z tego powodu.
- Mój styl gry jest lubiany i szanowany, ponieważ zawsze daje z siebie wszystko na murawie. Poza boiskiem jest zupełnie inaczej. Musisz dobrze się bawić, a jeżeli nie robisz tego, kiedy jesteś młody, to kiedy? Są piłkarze, którzy do 5 rano nie potrafią zasnąć z powodu adrenaliny po meczu, a inni wolą wyskoczyć na kolację z przyjaciółmi. Nie widzę między nimi wielkiej różnicy. Gdybym działał tylko w systemie dom - boisko, boisko - dom, po pewnym czasie moja głowa przestałaby funkcjonować. Potrzebuję relaksu mentalnego.
- Po zakończeniu kariery, na pewno nie będę miał nic wspólnego z futbolem, ani jako trener, ani jako ekspert. Zwłaszcza ten drugi zawód, byłby dla mnie niewykonalny. Jestem zbyt szczery, zawsze mówię co myślę, bez filtra. Narobiłbym sobie wrogów i szybko by się mnie pozbyto.
Źródło: football-italia.net
Kiksu
18 grudnia 2018 | 04:47
Szczerze i to się ceni byle tylko pogral jeszcze do lipca na swoim poziomie
Matt1
18 grudnia 2018 | 07:30
gdyby nie kontuzje... Wierze ze sie jeszcze odbuduje. Bo na razie jak on jest przy pilce to strata jest blisko. Zawsze go cenilem i chcialem w Interze. Nie ma co na nim wieszac psow bo widac, ze to wojownik, ale kontuzje mu przeszkadzaja
inter00
18 grudnia 2018 | 08:36
Zdrowia Radja
ER_Grande_Nerazzurri
18 grudnia 2018 | 12:43
Polubiłem bardzo gościa, naprawdę. Jest ewenementem bez tej całej piłkarskiej obłudy.
Błażej Małolepszy
18 grudnia 2018 | 12:53
Uwielbiam gościa od dawna i liczę, że da nam jeszcze w Interze trochę radości. Fajnie, że w czasach ultraprofesjonalizmu i bezglutenowych kulek mocy są jeszcze tacy piłkarze :D
Reklama