Bunt na pokładzie? Bitwa redaktorów vol. 3
Nowy rok przyniósł niespodziewanie nowe emocje, które nie zawsze w sposób pozytywny świadczą o atmosferze wokół drużyny i klubu. Inter zdaje się nagle zatrzymywać w marszu do stabilizacji i potwierdzenia swojej obecności na podium w tym sezonie. Gdyby zastój miał podłoże wyłącznie sportowe, wynikające na przykład z kontuzji, czy nieobecności podstawowych zawodników, do tematu podeszlibyśmy z większym spokojem. Tymczasem wieści z szatni i otoczenia zawodników oraz działaczy zarysowują problemy o wiele bardziej złożone. W tym trendzie postanowiłem skonfrontować zdanie redaktorów w ramach kolejnej bitwy.
Czy sądzisz, że w klubie jest grupa zawodników grająca przeciw trenerowi lub po to by jak najszybciej odejść?
Maciej Pawul:
W mojej opinii taką osobą jest Perisić, który niczym Brutus odpłacił Spalettiemu za pokładane w niego zaufanie. Niezasłużone zresztą. To samo zrobił Ninja. Brozo po cichu wspiera swojego rodaka, pokazał to lajkując post traktujący o koniecznym odejściu trenera. Sam Luciano powiedział podobno kiedyś, że jeśli chce się mieć problemy w zespole, to ściąga się kilku Chorwatów. To były prorocze słowa.
Michał Salamucha:
Myślę, że w klubie są zawodnicy, którzy nie chcą już tu być i przez to grają poniżej swoich możliwości. Przez to w szatni panuje syf i wyniki tego było widać w meczu z Torino.
Aneta Dorokiewicz:
Uważam, ze odpowiedzią na to pytanie powinien być mecz Inter - Torino. Poza tym media lubią sensacje, więc ich newsy trzeba dzielić na pół.
Jakie widzisz szybkie metody zażegnania obecnej stagnacji?
Maciej Pawul:
Sprzedaż problematycznych zawodników. Pewnie nie odkryję Ameryki, jeśli stwierdzę, że ciężko mi wstyd za ludzi, którzy nie doceniają w jakim klubie przyszło im grać. Jesteśmy Interem, szanujmy się, ale też jeśli mają odejść, to na logicznych warunkach, nie wydumanych przez inne kluby.
Michał Salamcha:
Przede wszystkim Spalletti musi przemówić do rozsądku niektórym zawodnikom. Miejmy nadzieję, że będzie do tego zdolny.
Aneta Dorotkiewicz:
Jeśli nie pomogą transfery, to piłkarzy sprawiających ten "kłopot" wyrzuciłabym na trybuny, bez względu na formę i doświadczenie. Na powołania bardziej zasługują pilkarze Primavery, niż oni.
Przez pryzmat realizacji jakich celów powinniśmy oceniać Spalla w bieżącym sezonie? Ligi Mistrzów, Ligi Europy, czy może Pucharu Włoch?
Maciej Pawul:
Awans do LM to cel i absolutne minimum, żeby wygrać LE nie ma kadry, ale o taki Puchar Włoch można spróbować się pokusić. Wiele drużyn traktuje go po macoszemu, a nam każde trofeum dodałoby nieco animuszu i radości, których tak bardzo brak kibicom z powodu gry zespołu. Zhang i spółka również doskonale zdają sobie z tego sprawę.
Michał Salamucha:
Celem numer jeden jest awans do Ligi Mistrzów, ponadto powinniśmy w końcu wygrać jakieś trofeum. Jeśli nie uda nam się zdobyć Pucharu Włoch, Spalletti musi polecieć.
Nawiększy błąd rundy rewanżowej to?
Michał Salamucha:
Zgadzam się ze słowami Del Piero, że w Interze za dużo rzeczy wychodzi na wierzch. W każdym klubie są podobne problemy, ale nie wychodzą one na wierzch i są łagodzone w zarodku. Tutaj wszystko wypływa do mediów, tworzy się bałagan, a cierpią na tym przede wszystkim kibice.
Maciej Pawul:
Zbyt kurczowe trzymanie się utartych schematów. Jeśli już były jakieś próby zmiany ustawienia, zawodziły wybory personalne.
Dlaczego mimo wszystko jesteś optymistą?
Aneta Dorotkiewicz:
Absolutnie! Zimnym wzrokiem spoglądam na Inter. Wolę się mile zaskoczyć, niż znowu rozczarować
Michał Salamucha:
Nie jestem optymistą. Wiele razy już ślepo wierzyłem, że kryzys jest chwilowy i zawsze się na tym przejechałem. W klubie panuje chaos, atmosfera w szatni wydaje się fatalna,"zgniłe jaja" w postaci na przykład Perisicia, prawdopodbnie nie opuszczą zespołu, nikt również nas nie wzmocni. Nie widzę żadnych przesłanek, żeby sytuacja się polepszyła.
Maciej Pawul:
Resztki optymizmu pozwala mi zachować nadzieja, że klub zarabia coraz więcej i znajdą się w końcu finanse na zmiany na newralgicznych pozycjach zamiast półśrodków. Obecny skład nie jest na poziomie Ligi Mistrzów, ani mentalnie, ani jakościowo.
Każdy z tematów wydaje się mieć wiele aspektów, dlatego interesuje nas przede wszystkim Wasze zdanie. Czy nadal widzicie nadzieję w Spallettim, czy sezon jest już spisywany na straty? Pamiętajmy, że publiczne wyrażanie i argumentowanie swoich opinii to w dzisiejszych czasach odwaga. Zasługuje więc na szacunek. Niezależnie od poglądów, na Meazza zasiadamy w tym samym sektorze!
Źródło: informacja własna
inter00
30 stycznia 2019 | 14:14
Spal powinien polecieć i tak po sezonie bez względu na wyniki
maestro84
30 stycznia 2019 | 14:32
Perisic, Miranda, Vecino - to grupka zawodników mówiąca wprost o chęci odejścia. Nie wierzę, żeby nagle na nowo pokochali Inter i zaczęli się starać i grać na 100%. Zgadzam się z opinią o wylocie na trybuny jeśli nie chcą grać. Niech potencjalni nowi pracodawcy to widzą.
Odnośnie tego, jak ocenić Spala... ja zawsze jestem ostrożny w rozdawaniu trofeów. Uważam, że w lidze celem powinna być pierwsza czwórka i nie kompromitowanie się ze słabeuszami - to jest dla mnie największa przesłanka żeby mówić o wywaleniu jakiegoś trenera. Występ w LE czy Coppa Italia powinien ocenić gołym okiem zarząd, nie patrząc na rundę w jakiej się znajdziemy, tylko na to czy zagraliśmy na max. naszych możliwości. Nie ma żadnej umowy odnośnie konkretnej rundy. Co do LM, według mnie nawet w wygranych meczach prezentowaliśmy się co najwyżej średnio, no ale to już moje skromne zdanie.
Największy błąd rundy rewanżowej? To zdecydowanie brak w zasadzie jakichkolwiek działań na rynku transferowym, w obliczu sytuacji w kadrze.
Co do optymizmu, u mnie jest bardzo umiarkowany, ale jest. Wynika on z tego, że ten zespół jest nieobliczalny. potrafi zmaścić w najmniej oczekiwanym momencie, ale też rozegrać świetny mecz kiedy się tego nie spodziewamy. Ale zmiany są konieczne tak czy inaczej, bez dwóch zdań.
superofca
30 stycznia 2019 | 20:54
Ostatnie pytanie petarda! Generalnie uważam, że problemem nie jest to, że jesteśmy w dupie, a to że zaczynamy się tu urządzać.
Reklama