Wanda: Dlaczego zawsze jest wina Icardiego?

Wczorajszego wieczoru na włoskim Canale 5 wyemitowano kolejny odcinek programu Tiki Taka, w którym tradycyjnie udział wzięła Wanda Icardi. Nie zabrakło tematów związanych z obrażonym zawodnikiem Interu.

Najpierw zaprzeczyła pogłoskom o tym, że Perisić zwrócił się do Icardiego w sprawie jej słów w programie:

- Nie to nie prawda, że Perisić poszedł do Icardiego i narzekał na moje słowa. Ta historia nie jest prawdziwa, nie miała miejsca. Przestańcie czytać gazety, które tak piszą. Zawsze wypowiadałam się w programie Tiki Taka w pozytywny sposób o Interze, ponieważ jesteśmy rodziną, tak jak mówiłam chociażby o Lautaro Martinezie.

Nieco przyciśnięta przez Cassano dodała:

- Nie mogę nawet mówić nic pozytywnego? Nie mogę mówić, że Icardi jest przyjacielem Lautaro i cieszy się kiedy on strzela? Jeśli byłby z tym problem to Inter by mnie wykopał z tej transmisji. Mówiłam w klubie, że jeśli moja obecność w Tiki Taka jest problemem to się wycofam, ale oni odpowiedzieli, że nie ma problemu. Jeśli Icardi nic nie mówi, jest źle, jeśli mówi to też jest problem. Napisał list, co jeszcze miałby zrobić? Jeśli Inter wygrywa, to jest problem z Icardim, jeśli nie to jest to wina Mauro. Dlaczego zawsze jest jego wina?

O Derby Mediolanu:

- Przed całym tym zamieszaniem, mówiłam że obawiam się Milanu w kolejnych derbach, dla nas to bardzo ważny mecz, czasem w tym tygodniu co jest ten mecz nawet nie rozmawiam z Mauro w domu (śmiech). W ostatnich derby, Mauro był pewny, że strzeli i tak się stało. Czy chciałabym widzieć go w kolejnym starciu z Milanem? Oczywiście, że bym chciała.

Źródło: fcinternews