Icardi odejdzie ale operacja będzie trudna

W dzisiejszej prasie tradycyjnie sporo miejsca poświęcono Mauro Icardiemu. Wydaje się jasne, że piłkarz latem odejdzie, jednak czy Interowi uda się znaleźć dobrego kupca?

Icardi miał szansę załagodzić sytuację. Krótko po odebraniu opaski i odmówieniu wyjazdu na mecz z Rapidem mógł pójść i wszystkich przeprosić za swoje zachowanie. Nie zrobił tego jednak i dlatego wydaje się, że nawet jeśli w końcu to zrobi, bo być może chciałby zabłysnąć w meczu z Milanem, to jego dni w naszym klubie są policzone. Nerazzurri nie chcą w klubie osoby, która cytując trenera - nie ma losu Interu na sercu. Oczywiście można podnieść zarzut, że Icardi to nie jedyny gracz, który być może nie ma losu Interu na sercu jak chociażby Nainggolan czy Perisić, jednak żaden z tych graczy nie odmówił gry i nie symulował kontuzji, a wypowiedzi ich kobiet nie są tematem światowych mediów, jak to ma miejsce w przypadku Wandy Icardi od wielu miesięcy.

Można więc założyć, że Icardi odejdzie, ale dokąd i za ile? Nikt nie chce zapłacić klauzuli 110 milionów euro i prawdopodobnie nikt nie chciałby tego zrobić nawet trzy tygodnie temu, zanim odebrano Icardiemu opaskę kapitańską. Nie ma też wielu klubów, do których Icardi chciałby odejść, są to: Real Madryt, Chelsea, Juventus i być może Napoli. W przypadku Chelsea, nazwę tego klubu można wykreślić z powodu zakazu transferowego nałożonego na angielski klub. Wychodzi więc na to, że bezpośrednia sprzedaż Mauro będzie trudna, bardziej realna wydaje się wymiana z którymś klubem. W tej chwili jedynym nazwiskiem, które pojawia się w kontekście takiej wymiany jest Paulo Dybala z Juventusu.

Źródło: sky / inf.własna