Syn marnotrawny, a może zbawiciel?

8 marca 2019 | 09:37 Redaktor: Aneta Dorotkiewicz Kategoria:Ogólna3 min. czytania

Luciano Spalletti jest w coraz większych tarapatach. Ostatnie zdarzenia zmuszają go do nietypowych rozwiązań. W obecnej sytuacji, jakkolwiek to zabrzmi, przydałby się Mauro Icardi...

Problemy kadrowe Interu rozpoczęły się przed meczem z Rapidem Wiedeń, kiedy to, pozbawiony opaski kapitana, Argentyńczyka na tyle rozsierdziła ta zaskakująca dla niego decyzja, że postanowił zostać w Mediolanie i nie jechać z zespołem do Wiednia, by następnego dnia tłumaczyć się kontuzją. Kontuzją, która po przebadaniu go, okazała się zmyślona. Piłkarz jednak nadal utrzymuje, że cierpi z powodu bólu kolana i twierdzi, że potrzebuje operacji. Prawdziwe urazy dotknęły natomiast Keitę Balde oraz Radję Nainggolana.

Fatalnie wygląda sytuacja w Lidze Europy. Jak już pisaliśmy, po wczorajszym meczu, wykluczeni na rewanż zostali Lautaro Martinez oraz Kwadwo Asamoah. Na liście zgłoszonych do LE brakuje także Joao Mario. Nie wiadomo, czy Balde będzie już do dyspozycji trenera. Skład jest mocno okrojony, a obrazem "nędzy i rozpaczy", z całym szacunkiem dla grających zawodników, była ławka rezerwowych w pierwszym meczu z Eintrachtem.

W związku z powyższym, dzisiejszy dzień może być decydujący dla sprawy Mauro Icardiego. Spalletti wspomniał na wczorajszej konferencji pomeczowej, że: (...) zapytaliśmy Icardiego, czy ma ochotę wznowić treningi. Lekarz stwierdził, że okres niezbędny do zakończenia leczenia już minął. Mauro odparł, że nadal odczuwa ból i poinformuje mnie, kiedy będzie gotowy. Przyjąłem to do wiadomości i wróciłem do domu. Beppe Marotta powie wam więcej.

Od kilku dni spekuluje się na temat spotkania Icardiego z Zhangiem, Marottą, Spalettim i innymi działaczami. Być może właśnie dziś, kiedy Inter znalazł się w trudnej sytuacji kadrowej, uda się doprowadzić do rozmów, które mogłyby rozwiązać wszelkie kłopoty. Optymistycznie w tym kierunku spogląda Javier Zanetti, który powiedział: - Wierzę, że dialog jest zawsze właściwym rozwiązaniem. Zobaczymy, co wydarzy się w ciągu kilku najbliższych dni (...).

Przypomnijmy, że jednym z celów na ten sezon, jest jak najwyższa pozycja w Lidze Europy. Jeśli ma on zostać zrealizowany, potrzebne są zwycięstwa. Z wąskim składem jest to wręcz niemożliwe.

Icardi stracił zaufanie trenera, kolegów i kibiców. Oczekuje się od niego pokory i przeprosin. Mógłby wówczas wrócić do grupy, niczym syn marnotrawny i ciężką pracą odzyskać to, co zatracił. Jeśli Argentyńczyk wróci, by pomóc Interowi awansować do kolejnej fazy Ligi Europy, jeśli wróci i będzie strzelać bramki, może okazać się zbawcą. Niewiele potrzeba, by wrócić do łask. W jego wypadku wystarczy szacunek, chęć i skuteczność.

Nam pozostaje oczekiwać na wiadomości z Włoch. Miejmy nadzieję, że bliski jest koniec tej opery mydlanej z udziałem byłego kapitana.

Źródło: inf. własna + LGDS

Polecane newsy

Komentarze: 11

Kiksu

Kiksu

8 marca 2019 | 09:57

Lepiej aby zagral Colodio niz ten on

Bolo1908

Bolo1908

8 marca 2019 | 09:57

Klub znalazł się w trudnej sytuacji ostatnią deską ratunku ma być gość który zajechał focha i obraził się na cały świat.Może mają go przeprosić i błagać na kolanach żeby łaskawie wrócił do gry?!Żal...Quo Vadis Inter?

inter00

inter00

8 marca 2019 | 10:01

Nie wierzę w jego powrót. Brać kogoś z Primavery na szpice, niech się wykarze

Paweł Świnarski

Paweł Świnarski

8 marca 2019 | 10:08

Zgłaszam swoją gotowość.

Jovetić10

Jovetić10

8 marca 2019 | 10:22

Skurwysyn.

KRS

KRS

8 marca 2019 | 10:27

moim zdaniem Mauro powinien zostać włączony do kadry ale o pierwszy skład ma walczyć a nie dostać z urzędu, poza tym Colodio powinien zostać włączony do pierwszego zespołu, nie ma grania za zasługi, to nie jest kadra Polski z lat 90'!

Internaldo

Internaldo

8 marca 2019 | 11:55

Przecież on był, jest i będzie fałszywym Wandzi synkiem.

Van Dall

Van Dall

8 marca 2019 | 13:26

Jak go klub przeprosi za odebranie opaski, to zagra, jak nie przeprosi - nie zagra. Tyle.

Darkos

Darkos

8 marca 2019 | 14:49

Pewnie że nie trzeba wiele żeby wrócić i znowu być częścią drużyny. Ale póki co nie widać oznak tej chęci powrotu.

ester

ester

8 marca 2019 | 15:50

Jaki Zbawiciel? Wojna powoduje postęp. Pamiętam płacz po sprzedaniu Ibry sami wiemy co było dalej. Inter jest bogatym klubem , ograniczeniem było ffp. Trzymanie zgniłego jabłka tylko dlatego żeby jego cena nie spadła to utrata reputacji i powagi klubu. To klub dyktuje warunki , klub mu płaci za podpisany legalnie kontrakt i zawodnik powinien tego przestrzegać niezależnie czy się jest kapitanem czy nie. Nie tacy odchodzili.

Bolo1908

Bolo1908

8 marca 2019 | 19:00

Nie takie gwiazdy już nas opuszczały.Żaden zawodnik nie może być większy niż klub!Ciekawe czy zwróci kasę którą pobiera za ten okres kiedy nie gra jak miałby trochę honoru i godności w co wątpię to powinien przekazać kasę na cele charytatywne.Niech już lepiej odejdzie i przestanie siać ferment i psuć atmosferę w drużynie.


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich