Inter vs. Roma, czyli Radja vs. Zaniolo

18 kwietnia 2019 | 10:04 Redaktor: Błażej Małolepszy Kategoria:Ogólna2 min. czytania

Sobotnie starcie z Romą jest zapowiadane przede wszystkim jako kolejna odsłona batalii o Ligę Mistrzów, która toczy się obecnie na kilku frontach. Włosi nie byliby jednak sobą, gdyby nie starali się nadać temu spotkaniu dodatkowego wydźwięku. Smaczkiem, który towarzyszy najbliższej rywalizacji z rzymianami jest bez wątpienia starcie Radja Nainggolan - Nicolo Zaniolo.

Na boisku spotkają się pierwszy raz, chociaż w mediach byli już konfrontowani wielokrotnie. Przypomnijmy, że Ninja opuścił grudniowy mecz na Stadio Olimpico z powodu kontuzji. Teraz powinniśmy zobaczyć go od pierwszych minut, a prasa ponownie pisze o niepodważalnym wpływie Belga na grę Interu. Zawodnikowi z pewnością nie zabraknie motywacji w starciu z niedawnymi kolegami, a dodatkowo pojawia się doskonała okazja, aby nieco utrzeć nosa młodszemu rywalowi.

Nainggolan może mieć już serdecznie dość zawodnika Romy, ponieważ każdy dobry występ Zaniolo zestawiany jest z nierówną dyspozycją gracza Interu. Miało być przecież zupełnie inaczej. Nainggolan przybywał do Mediolanu w glorii jednego z najlepszych pomocników Serie A, który miał odmienić obraz gry Nerazzurrich. Zwłaszcza, że Belg ponownie trafił pod skrzydła Luciano Spallettiego. Odejścia utalentowanego gracza Primavery, nikt nie żałował, a fani Interu byli wręcz zachwyceni formą transakcji, która wiązała się z pożegnaniem Davide Santona. Zaniolo miał łatkę wielkiego talentu, lecz jego szanse na zaistnienie w pierwszym zespole Nerazzurrich były bliskie zeru. Nawet kibice Romy drwili z nastolatka i nazywali go panem nikt.

Co sprawiło, że piłkarska Italia nagle usłyszała o pomocniku Giallorossich? Dyspozycja sportowa? Odwaga Eusebio di Francesco? Kadrowe braki rzymian? Odpowiedź nigdy nie będzie jednoznaczna, lecz dziennikarze natychmiast podchwycili temat złotego dziecka włoskiej piłki. Na przeciwległym biegunie znalazł się niesforny Ninja, którego pobyt w stolicy Lombardii układał się znacznie mniej pomyślnie (kontuzje, problemy pozaboiskowe). Mówisz Nainggolan, myślisz Zaniolo. Do pierwszego przylgnęła łatka transferowego niewypału, drugi stał się objawieniem sezonu.

Co ciekawe, dotychczasowe statystyki obu graczy wyglądają niemal identycznie:

Radja Nainggolan - 30 meczów (1954 minuty), 5 goli, 3 asysty;

Nicolo Zaniolo - 32 mecze (1986 minut), 6 goli, 2 asysty.

Kto będzie miał więcej powodów do zadowolenia po sobotnim meczu? 

Źródło: inf.własna

Polecane newsy

Komentarze: 8

inter00

inter00

18 kwietnia 2019 | 10:12

Radja w formie jest dużo lepszy od Zaniolo. On potrzebuje czasu, ogrania żeby osiągnąć ten sam poziom co Radja. Gdyby nie kontuzje Ninjy to pewnie nikt by nie żałował tej wymiany

HeyaMakumba

HeyaMakumba

18 kwietnia 2019 | 10:57

Jestem tego samego zdania.

maciosincho

maciosincho

18 kwietnia 2019 | 13:34

Jedyny adekwatny komentarz do tego porównania to wąski czy ci na łeb sufit nie spadł

maciosincho

maciosincho

18 kwietnia 2019 | 13:37

A i btw proszę o zrobienie jakiegoś artykułu o słabym interze który prawie wyszedł z grupy lm w której znaleźli się dwaj polfinalisci
; )

HeyaMakumba

HeyaMakumba

18 kwietnia 2019 | 21:16

Takie artykuły są już w pełni gotowe w niejednym ciągu komentarzy pod wieloma newsami :D

maciosincho

maciosincho

18 kwietnia 2019 | 21:22

Tak jak mówisz makumba beczka czasem je poczytac

Larry

Larry

18 kwietnia 2019 | 21:44

Wyobraźcie sobie być na miejscu takiego Radji... Gracie w Serie A od kilkunastu lat, co najmniej od pół dekady przez każdego rozsądnego obserwatora jesteście uważani za jednego z najlepszych na swojej pozycji w lidze, słowem - jesteście jedną z ligowych gwiazd, jej znaków rozpoznawczych. Macie dużo jakości, nigdy nie schodzicie poniżej pewnego poziomu, no i w końcu po wielu latach świetnej gry przychodzi mini-kryzysik, a właściwie po prostu kontuzja powoduje, że nie jesteście w stanie pokazać pełni swoich umiejętności. I wtedy pojawia się jakiś "gówniak", który zagrał pół przyzwoitego sezonu - bez szału, ale na tle żałosnej Romy i tak wygląda solidnie, strzela w lidze 4. gole, w tym poza Milanem, żadnemu liczącemu się rywalowi i już wszyscy na poważnie zastanawiają się, kto jest lepszy :-D

Siwanasaki87

Siwanasaki87

18 kwietnia 2019 | 23:18

Maciosincho Eintracht też daje rade ... Jovicia żeby dało rade ściągnąć echhhh. Marzenie...


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich