Anegdota na wieczór: Głos od Boga

6 czerwca 2019 | 21:15 Redaktor: Paweł Świnarski Kategoria:Ogólna2 min. czytania

Jego ekstrawagancki charakter łączył się z jego kolorowymi warkoczykami. Już od samego początku swoją odmiennością zaskarbił sobie wielu sympatyków. Taki też był na boisku: nietuzinkowy.

Do Appiano Gentile przyjechał w 1997 roku ze złotym Medalem Olimpijskim z 1996 roku (Atlanta). Piłkarsko bardzo się rozwinął w Interze, jednak w kwestii jego osobowości, sprawa była nieco bardziej złożona.

Ekscentryczny był zarówno na boisku, jak i poza nim. Wiedzą o tym doskonale nogi jego rywali. Mógł go przejść przeciwnik lub piłka, ale nigdy przeciwnik i piłka jednocześnie. Zarówno Marcelo Lippi jak i Mircea Lucescu wiedzieli, że on niczego się nie boi i potrafili to wykorzystywać zarówno w defensywie jak i ataku.

Pewnego dnia cały zespół siedział przy stole. Brakowało tylko jednej osoby: Taribo Westa. To zdenerwowało trenera Marcelo Lippiego, który postanowił zadzwonić po Nigeryjczyka. Chwilę później zawodnik zjawił się tłumacząc:

- Szefie, modliłem się. Bóg powiedział mi, że muszę dziś zagrać.

Niewzruszony Lippi odpowiedział mu:

- Dziwne, nic mi nie mówił. Siadaj i jedz, tak będzie lepiej. Pomódl się później.

West był częścią zespołu, który pod wodzą Luigiego Simoniego sięgnął w 1998 roku w Paryżu po Puchar UEFA. Dwa lata później jego przygoda z Interem się zakończyła i dołączył do lokalnego rywala Interu - AC Milan. Minęło 18 lat, a wielu fanów wciąż pamięta Taribo Westa i jego fryzurę.

Źródło: inter.it

Polecane newsy

Komentarze: 4

superofca

superofca

6 czerwca 2019 | 21:55

Co prawda wtedy jeszcze nie kibicowałem Interowi, choć pamiętam jakieś pojedyncze spotkania z telewizji, West naprawdę zapadał w pamięć, nie tylko że względu na fryzurę.

Rahi

Rahi

6 czerwca 2019 | 22:09

A dla mnie przygoda właśnie się zaczęła

szpula

szpula

6 czerwca 2019 | 22:13

Oczywiście, że pamiętamy i Kanu w Ataku :)

KawaOpole

KawaOpole

6 czerwca 2019 | 22:18

I był za free do kupienia w Menagere :) stąd go dobrze pamiętam a co do Kanu to myślałem ze ligę wciągnie nosem, szkoda jego kariery


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich