Tomasz Urban dla intermediolan.com

Nie Romelu Lukaku, nie Nicolo Barella, ani nie Edin Dżeko, a Valentino Lazaro może okazać się pierwszym transferem ery Antonio Conte w Interze. Przyjście reprezentanta Austrii wydaje się coraz bardziej realne, a wielu sympatyków Nerazzurrich zadaje sobie pytanie o sens i wartość sportową takiego ruchu.

Macie podobne wątpliwości? My również, więc postanowiliśmy zaczerpnąć wiedzy u kogoś, dla kogo Bundesliga nie skrywa żadnych tajemnic. Tomasz Urban (redaktor Piłki Nożnej, ekspert Eleven) jest powszechnie uznawany za największego speca od niemieckiej piłki w naszym kraju, więc nie mogliśmy trafić pod lepszy adres. 

W takim razie, co z tym naszym Lazaro?

- Bardzo wszechstronny piłkarz, który w Hercie grywał na 4 pozycjach. Początkowo Dardai ustawiał go na 10 i na prawym skrzydle, a w ostatnim sezonie cofnął go na wahadło. Bywały tez mecze, w których Lazaro pełnił role prawego obrońcy. Porównałbym go stylem gry do Juana Cuadrado. Zalety Austriaka - świetne tempo, technika i ciąg na bramkę. Wady - zdecydowana przewaga przymiotów ofensywnych nad defensywnymi (choć nie jest firanką, potrafi grać w obronie) i skuteczność. Liczby nie robią wielkiego wrażenia. Ale to piłkarz o dużym potencjale rozwojowym. Nie będzie z marszu liderem Interu, ale może być jego silną bronią. Pozycja w 3-5-2 u Contego jest w zasadzie skrojona pod jego atrybuty.

Źródło: inf.własna