Czy warto było sprzedawać Zaniolo?
Kariera byłego reprezentanta Nerazzurrich mocno przyspieszyła. Wiele wskazuje na to, ze Roma nie zdoła zatrzymać Nicolo Zaniolo w swoich szeregach. Czy szum wokół zawodnika ma odwzorowanie w rzeczywistości i fani Interu powinni opłakiwać jego stratę?
Wielu kibiców Interu wciąż nie może przeboleć, że Zaniolo wylądował w Rzymie. Przypomnijmy, jak do tego doszło. Spaletti dostał jasny przekaz dotyczący nadchodzącego sezonu, osiągnięcie wyznaczonych celów lub pożegnanie z ławką trenerską. Toskańczyk miał w końcu coś wygrać, cokolwiek. Kolejnym warunkiem był awans do Ligi Mistrzów. Ówczesny trener Nerazzurrich zawsze lubił sprawdzone rozwiązania. Odpowiedzią na bolączki pomocy miał być według niego Radja Nainggolan.
Można deliberować, czy gdyby Belg nie zmagał się z kontuzjami i imprezami miałby większy wpływ na rezultaty Interu. Fakty są takie, że klub odpadł dość szybko z każdych możliwych pucharów, a przyczyny można wymieniać dziesiątkami. Jedynym zwycięstwem Spalettiego pozostał kolejny awans do LM, ale był to już łabędzi śpiew szkoleniowca znajdującego się na wylocie. Tymczasem ceną za przyjście Ninjy było pożegnanie Nicolo Zaniolo.
To nie był najlepszy rok dla Romy, pomimo pozyskania utalentowanego wychowanka Interu. W Serie A drużyna zajęła szóstą pozycję, w Lidze Mistrzów udało się wprawdzie awansować z grupy, ale marzenia zaraz po tym zakończyła ekipa Porto. Zaniolo pokazał się szczególnie dobrze w pierwszym meczu właśnie z tą ekipą, wkładając dwa trafienia w 6 minut, media rozpływały się wówczas nad jego talentem. Spójrzmy na całokształt, statystyki zawodnika przemawiają za nim. W 36 występach 20-latek uzyskał we wszystkich rozgrywkach łącznie 6 trafień, 2 asysty i 11 żółtych kartoników.
Statystyki piłkarza może nie robią wielkiego wrażenia na tle ligi, ale pamiętajmy w jakim wieku jest Zaniolo. Gdyby rozwijał się właściwie, już w przyszłym sezonie mógłby nawet brylować wśród najlepszych pomocników Serie A. Rzecz w tym, że albo Roma, albo zawodnik robią coś źle. Im bliżej końca sezonu, tym Nicolo był mniej widoczny. Krytycy zarzucają mu, że potrafi błyszczeć tylko na tle słabej drużyny, składu przetrzebionego przez kontuzje, jak miało to miejsce w meczu z Realem. To nie do końca prawda, po prostu w tamtym okresie zbliżył się do swojej szczytowej formy.
Najnowsze wydanie Gazzetta dello Sport podaje kluby, które są zainteresowane pozyskaniem Zaniolo. Juventus i Tottenham Hotspur, teraz do wyścigu po podpis dołączył jeszcze Arsenal. Duże i solidne firmy, które wierzą w umiejętności zawodnika. To również świadczy o tym, że skauci dobrze oceniają jego szanse na rozwój.
Przejdźmy do sedna. Rzecz w tym, że to wszystko nigdy by się nie wydarzyło, gdyby został w Mediolanie. Roma to było właściwe miejsce i właściwy czas dla niego w tym momencie kariery. W Interze pod rządami Spalettiego nigdy nie zadebiutowałby w Lidze Mistrzów, jak wspominałem, szkoleniowiec zawsze cenił wyżej doświadczenie. Dlatego stawiam tezę, że Inter nie stracił na wymianie z Romą. Eksplozja talentu Włocha była możliwa tylko w takich warunkach. Wbrew obiegowej opinii nie jest to kwestia pracy z młodzieżą ze strony Nerazzurrich. Rzymianie na pewnym etapie rozgrywek nie mieli innego wyjścia, niż postawić na Zaniolo. Zupełnie innym zagadnieniem pozostaje kwestia, czy piłkarz zdoła ustabilizować swoje umiejętności na stałym, wysokim poziomie. Póki co, to rollercoaster z genialnymi występami w zimie i przeciętnymi w bardzo ważnej, końcowej fazie sezonu, kiedy to właśnie Nainggolan najmocniej udowadniał swoją wartość dla Interu.
Źródło: inf. własna, calciomercato.com, transfermarkt.pl
inter00
13 lipca 2019 | 12:56
Niestety jest to prawdą, że gdyby został u nas, to albo grałby nadal w Primaverze, albo zostałby wypożyczony to jakiegoś Wypizdowa Halinów
Oba
13 lipca 2019 | 13:20
Z oceną Zaniolo radziłbym trochę poczekać. Wielu się nim zachwyca, ale jak dla mnie to błyszczal tylko jesienią na tle bardzo słabej wtedy Romy, później było już wyraźnie gorzej. Ostatecznie zrobił statystyki podobne do Nainggolana, który przez pół sezonu był kontuzjowany. Nie wykluczam, że ma papiery na duże granie, ale póki co zachwyty nad nim są wg mnie znacznie przesadzone.
Darkos
13 lipca 2019 | 13:40
Bardzo dobry artykuł. Zgadzam się, że nie ma co aż tak żałować oddania Zaniolo, bo zwyczajnie u nas nadal pozostałby nikomu szerzej nieznanym zawodnikiem. Do tego jeszcze nie potrafi formy ustabilizować i dopiero czas pokaże na co naprawdę go stać.
wróbel1908
13 lipca 2019 | 14:07
Świetny tekst i się z nim w pełni zgadzam , jeśli by został to miał by co najwyżej tyle występów u nas co Pinnamonti sezon wcześniej. (edycja 2019.07.13 14:08 / wróbel1908)
Garon_92
13 lipca 2019 | 14:14
Świetny artykuł, bo na forum przewinęło się sporo błota w tym temacie. Co do Zaniolo to kwoty rzędu 60 mln to wyssane z palca brednie. Nikt rozsądny nie da za niego tyle, tak jak napisano brylował wtedy kiedy w Rzymie nie było już kim grać, więc miał komfortową sytuację. U nas i tak prędzej czy później zostałby włączony w jakąś transakcje.
Aneta Dorotkiewicz
13 lipca 2019 | 14:35
Brawo Maciek! Zawsze szanuję chłodne podejście. Tak jak piszesz, u nas dalej byłby w dalekich rezerwach.
excubitor
13 lipca 2019 | 15:46
Bardziej ogólna uwaga:
"W 36 występach 20-latek uzyskał we wszystkich rozgrywkach łącznie 6 trafień, 2 asysty i 11 żółtych kartoników. "
Tak, tylko takie statystyki są bez sensu w stosunku do pomocników.
Policzmy procent celnych podań, przechwyty i wszytko inne. co się liczy w środku pola.
Vancore
13 lipca 2019 | 16:25
Zaniolo albo gral za napastnikiem albo na prawym skrzydle jak chcesz go rozliczac z odbiorow na tych pozycjach to spoko ale to dla niego byly zadania drugo albo i trzeciorzedne. W celnosci podan i odbiorach byl przecietny, niczym sie nie wyroznial w tych statystykach ani nie byl najgorszy.
kontousuniete1783
13 lipca 2019 | 16:57
hmm sedno tkwi nie w kwestii, ze jakby u nas zostal to by sie nie rozwinął bo by nie grał, ttlko na litość boską, dlaczego by nie grał? Z jednej strony od lat albo nie dajemy szans w ogóle młodym, albo od razu pelen gwizdek presji i oczekiwań (Coutinho, Kovacic).
maciosincho
13 lipca 2019 | 19:52
Dla mnie średniak napewno nie jest wart 50mln. Zresztą nie wiem czy oglądaliście rome w tym sezonie to środek pola był mierny. Nawet cristante który miał być gwiazdą słabo wypadł
Reklama