Barella: Czekałem na tę chwilę długi czas

24 lipca 2019 | 10:48 Redaktor: Aneta Dorotkiewicz Kategoria:Ogólna4 min. czytania

Nicolo Barella udzielił długiego wywiadu dla Corriere dello Sport. Piłka opowiedział między innymi o pożegnaniu z Cagliari, nowych wyzwaniach w Interze oraz przyjaźni z Radja Nainggolanem.

Co sądzisz o swoim transferze?

- Dołączenie do Interu wiązało się z ogromnym dreszczem emocji. Klub naprawdę mnie chciał, a ja chciałem być wśród Nerazzurrich. Czekałem na tę chwilę przez długi czas i wreszcie się udało.

Jak się czujesz po pierwszym tygodniu z drużyną?

- Przygotowania są trudne i przyznam, że na początku było trochę trudno utrzymać rytm Conte. Wraz z tymi za Zemana (Zdenka przyp. red.) są to najtrudniejsze treningi, jakie kiedykolwiek miałem. Tutaj mamy zajęcia także z piłką, a nie tylko "na sucho", co sprawia, że mają wysokie tempo.

Jak wygląda metoda Conte?

- Jest we wszystkim obsesyjny. Nie pozostawia niczego przypadkowi. Kiedy zadzwonił do mnie, nie powiedział mi nic szczególnego, ale dzięki tej rozmowie poczułem się ważny. W takiej sytuacji wiesz, że jeden z najlepszych trenerów na świecie ceni cię i chce, byś był zadowolony.

Zanim trafiłeś do Interu, Cagliari prowadziło też rozmowy z Romą. Wiesz coś na ich temat?

- Były negocjacje między Cagliari i Romą, a prezydent Giulini powiedział, że porozumiał się z Giallorossi. Wówczas rozmawiałem z nim poważnie i powiedziałem, że jeśli nie będzie mógł dojść do porozumienia z Interem, chciałbym zostać w Cagliari. Nie musiałem uciekać z domu. Nie byłoby problemu z pobytem. Byłem bardzo spokojny i nie spieszyłem się. Na szczęście w końcu oba kluby podpisały umowę.

Czy to twoje definitywne pożegnanie z Cagliari?

- Nie wiem. W piłce nożnej, tak jak w życiu - wszystko się może zdarzyć. Pozostawiam otwarte drzwi.

Jak wyglądało twoje pożegnanie z Cagliari, z kierownictwem?

- Trochę dziwne, ponieważ jestem z Cagliari, a Giulini był moim prezydentem przez pięć lat. Tego wieczorem byliśmy obaj zadowoleni. Zrobiliśmy kawał dobrej roboty i mam nadzieję, że w przyszłym sezonie mój były zespół osiągnie wszystkie swoje cele.

Jaka była najlepsza wiadomość otrzymana po przeniesieniu do Interu?

- Było ich naprawdę wiele. Choć nie otrzymałem tych, których oczekiwałem. Najlepsze były te od Contiego, Deioli i Ceppitelliego.

Jeśli wszystkie bonusy zawarte w umowie zostaną zrealizowane, będziesz najdroższym piłkarzem Interu w historii. Ma to na Ciebie jakiś wpływ?

- W przeszłości byli piłkarze, którzy proporcjonalnie byliby teraz bardziej wartościowi ode mnie, ale dawniej kwoty były mniejsze. Pomyśl o Vierim 20 lat temu... Dla mnie jednak cena, którą zapłacono za moją kartę, jest bodźcem do ciężkiej i lepszej pracy.

Co oznacza dla ciebie gra w Interze?

- W Cagliari zrobiłem tyle dobrego, że dano mi szansę w drużynie narodowej. Odnosiłem sukcesy w koszulce mojego miasta, co było dla mnie zaszczytem. Teraz jednak zaczyna się nowy rozdział w moim życiu sportowym. Inter przekonał mnie poważnym i ambitnym projektem, takim jak ja. Zawsze był to mój pierwszy wybór i uważam ten klub za idealny do pracy i rozwoju.

Zatem jaki jest cel Interu na ten sezon?

- Conte jest zwycięzcą i wszyscy chcemy wygrać. Logika mówi, że musimy poprawić miejsce w lidze, względem poprzednich sezonów. Kiedy masz takiego trenera, celem jest zwycięstwo. Juve? To świetny zespół, ale nawet dla nich nie będzie łatwo, ponieważ mają nowego trenera, który wprowadzi nowe rozwiązania.

Intryguje cię włoski kierunek klubu, chociażby z powodu Marotty, Ausilio i Conte?

- Są to wybory klubu i nie wchodzę w oceny. Dla grupy lepiej jak jest więcej Włochów. Do tej pory dotarliśmy do Stefano Sensiego i mnie, ale są też Politano, Gaglia, Ranocchia, D'Ambrosio... Pomogli mi się zaaklimatyzować.

Mógłbyś opowiedzieć, dlaczego twoim idolem z dzieciństwa był Stanković?

- Zawsze starałem się odgrywać taką rolę, jak on. Dla niego nie było meczów towarzyskich. Zawsze grał na sto procent, nigdy się nie oszczędzał. Stanković miał też świetny strzał i zawsze mu tego zazdroszczę.

Jaki jest następny krok?

- Chciałbym strzelić jeszcze więcej goli, ponieważ strzeliłem tylko jednego w zeszłym sezonie. Miałem trochę pecha. Mam nadzieję, że pomogę Interowi nie tylko w meczu, ale także przy bramkach.

Przybyłeś do Mediolanu latem, kiedy Nainggolan znalazł się na uboczu. Czasami tak bywa...

- Z Radją mamy tego samego agenta (Alessandro Beltrami przyp. red.), ale jest on również moim przyjacielem. Byliśmy razem w Cagliari. Kocham go.

Źródło: CDS

Polecane newsy

Komentarze: 1

Kirlok

Kirlok

24 lipca 2019 | 13:04

Mądry chłopak, oby taki pozostał do końca kariery.


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich