Kolejne teorie spiskowe w sprawie Icardiego

Już od pół roku trwa wojna na linii Mauro Icardi - Inter. Kibice wciąż szukają odpowiedzi na pytanie: co takiego musiało się wydarzyć, że najlepszy strzelec ligi został na dobre odsunięty od zespołu? Są kolejne wyjaśnienia, które zamieszczamy poniżej.

Jak już pisaliśmy, z obecną pozycją Argentyńczyka mają związek zarówno piłkarze, jak i trenerzy oraz dyrektorzy. Nikt jednak jasno nie powiedział, kto i za co jest odpowiedzialny. Nic więc dziwnego, że pojawiają się kolejne podejrzenia w tej sprawie. Poniżej zamieszczamy kilka faktów, które zdaniem Curva Nord są prawdziwe.

- W połowie stycznia Paratici kontaktował się z Mauro i Wandą Icardi. W czasie zimowego okna transferowego,  prawdopodobnie spotkał się z nimi w tajemnicy, w jednym z hoteli w Bolonii.

- Marcelo Brozović, w towarzystwie Pasalica, był obecny w tym hotelu i natknął się na kolegę z drużyny.

- Chorwat przemilczał tę sprawę, nikomu nic nie mówiąc. Czekał na rozwój sytuacji. Tymczasem Icardi miał znaczny spadek formy, popełniał błędy, a jego gra pozostawiała wiele do życzenia.

- Podczas meczu z Parmą, Lautaro zmienił Icardiego. Brozović żartował z Maurito, mówiąc: "W porządku, jeśli chcesz odejść, ale powinieneś być profesjonalistą do końca".

- Icardi zdenerwował się fałszywymi zarzutami. Odbił więc piłeczkę w kierunku Brozo i Ivana Perisicia, po czym Marcelo ujawnił to, co wie, a raczej to, co widział. To spowodowało wielką kłótnię w szatni. Andrea Ranocchia i Samir Handanović próbowali opanować sytuację. Nainggolan dorzucił swoje pięć groszy, mówiąc, że szatnia Interu to najbrzydsza garderoba, w jakiej kiedykolwiek był. W końcu wszyscy się uspokoili, ale klub zażądał od Brozovicia wyjaśnień.

- Po tym incydencie, Icardi zagroził wszystkim mówiąc, ze pozwie ich do sądu za przeciwdziałanie na niekorzyść jego wizerunku i dobrobytu. Wówczas rozpoczął się problem Icardiego z kolanem.

- Następnie Inter zatrudnił Marottę, który potwierdził, że wie o bardzo bliskich kontaktach Wandy z Paraticim. Najgorsze jednak przyszło później, gdy udostępniono zrzut ekranu wiadomości między żoną Icardiego, a menadżerem Juve. Zawarte były w nich dowody na chęć zrobienia zamieszania, który mógłby wywołać spadek w lidze, ryzykując kwalifikację do Ligi Mistrzów oraz że Icardi przeszedłby do Juve za mniejszą kwotę.

Powyższe stwierdzenia są analizą sporządzoną przez kibiców z Curva Nord. Trudno ocenić na ile są prawdziwe. Pozostawiamy to ocenie naszych czytelników.

Źródło: Curva Nord