Subiektywne wnioski po letnim mercato Interu

3 września 2019 | 15:15 Redaktor: Paweł Świnarski Kategoria:Publicystyka13 min. czytania

Za nami bardzo długie i emocjonujące letnie mercato. O tym jak wyczerpujące wiedzą zapewne w siedzibie Interu, wiemy także od innej strony my, redaktorzy serwisu intermediolan.com. Dla wszystkich był to okres bardzo pracowity, ale mało co tak interesuje kibiców piłkarskich jak transfery, czego przykładem jest to jak wielu internautów odwiedzało nasz serwis tego lata. Mnie też to emocjonuje, ale kiedy wybiła godzina zakończenia mercato, poczułem wielką ulgę. Przyszedł też czas na to, by spojrzeć na poczynania Interu na rynku, wyciągnąć subiektywne wnioski i dokonać oceny.

Zacząć z czystą kartą

Jednym ze źródeł problemów z jakimi borykał się Inter w ubiegłym sezonie był brak jedności w szatni. Luciano Spalletti nie poradził sobie z tym wyzwaniem, ale nie on pierwszy i nie on ostatni. Wybitnych postaci ze świata trenerskiego, którzy na pewnym etapie swojej kariery nie radzą sobie z szatnią, było już wielu i....będzie coraz więcej. Co jest tego powodem? Obecna kultura i zmiany jakie następują w społeczeństwach, własne ego jako centrum wszechświata, potrzeba nieustannych gratyfikacji nawet za najmniejsze nawet nieznaczące "osiągnięcia" niczym "lajki" z portali społecznościowych w realnym świecie oraz roszczeniowa postawa z oczekiwaniami nieadekwatnymi do własnego zaangażowania, a gdy do tego dodamy jeszcze fałszywy świat ze zdjęć z Instagrama i innych social mediów... W takich realiach coraz trudniej jest osobom na różnych stanowiskach budować autorytet, a zawodników pod względem osobowościowym jak Griezmann, Neymar czy Icardi będzie niestety coraz więcej...

W topowych klubach trener, który nie będzie odpowiednio znający się na psychologii, zarządzaniu zasobami ludzkii i jednocześnie odporny psychicznie, nawet z najlepszym warsztatem stricte piłkarskim, po prostu się pogubi. Jeśli pogubił się nawet Jose Mourinho, niegdyś specjalista od relacji z piłkarzami, to coś jest na rzeczy...

Nie wiemy wszystkiego, nie wiemy co dokładnie wydarzyło się w Interze, ale nie było tajemnicą, że między kilkoma piłkarzami trwał narastający konflikt. Zamiatanie problemów pod dywan i udawanie, że wszystko będzie przepięknie, bywa naiwne. Czasem niezbędne jest totalne oczyszczenie i właśnie to rozpoczął Inter już na samym początku, zwalniając Luciano Spallettiego i zatrudniając Antonio Conte. Ten, co zrozumiałe, wchodząc do Interu, także chciał rozpocząć z czystą kartą, mając zespół skupiony na wspólnym celu, a nie na prywatnych wojnach.

Luciano Spalletti, Ivan Perisić, Mauro Icardi, Radja Nainggolan i Joao Mario. Oficjalnie tylko Icardi i Nainggolan odeszli z przyczyn pozasportowych, ale tylko oficjalnie. Nie było to łatwe zadanie o czym świadczy fakt, że każdy z tych zawodników odszedł z Interu na zasadzie tylko wypożyczenia. Cel uświęcił środki i ostatecznie nie ma ich w kadrze i Antonio Conte może odetchnąć z ulgą. Jeśli nie pojawią się nowe konflikty, to przynajmniej źródeł tych poprzednich, nie ma już w szatni.

O tym jak wielka to była rewolucja przeszła przez Inter niech świadczy fakt, że Icardi, Perisić i Nainggolan mieli być głównymi filarami Interu, a z klubu ostatecznie zostali wypchnięci niemal siłą. Przynajmniej niektórzy.

Conte ma kogo chciał

Antonio Conte przychodząc do Interu przedstawił władzom klubu listę zawodników, których chciałby mieć w swoim zespole. Trener bardzo precyzyjnie określił jakie charakterystyki mają mieć gracze na poszczególnych pozycjach, tak by mógł wcielać w życie swoje pomysły na grę. Piero Ausilio z Giuseppe Marottą stawali na rzęsach, by sprowadzić na przykład Lukaku, ponieważ graczy o takiej charakterystyce, będących w zasięgu Interu, na rynku jest bardzo niewiele. Trenerowi bardzo zależało również na Edinie Dzeko, ale przeciągające się negocjacje sprawiły, że piłkarz przedłużył umowę z Romą. W zamian Marotta ściągnął Sancheza.

Wzmocniono każdą pozycję:

Obrona: Godin, Bastoni
Pomoc: Sensi, Barella, Agoume
Wahadła: Biraghi, Lazaro
Atak: Lukaku, Sanchez

Ważne jest jednak to, że trenerowi ściągnięto piłkarzy których chciał, a nie tych których wcisnęli Interowi pośrednicy jak miało miejsce w przypadku Gabriela Barbosy czy Joao Mario, którzy zostali ściągnięci wbrew woli trenera De Boera.

Co się nie udało? Co budzi wątpliwości?

Choć letnie mercato oceniam na bardzo udane, są pewne rzeczy które się Interowi nie udały. Piłkarze, na których pozbyciu się Interowi zależało najbardziej oraz na których powinien zarobić najwięcej, odeszli z klubu na zasadzie wypożyczenia bez obowiązku zakupu. Teraz tylko od nich samych zależeć będzie czy przekonają swoje aktualne kluby do ich wykupienia po sezonie. Jeżeli tak się nie stanie, wówczas problemy z ich sprzedażą wrócą jak bumerang, a zawodnicy ci będą o rok starsi.

W zespole nadal są piłkarze, których przyszłość w Interze wydawała się być przesądzona. Mowa tutaj o Borji Valero czy Antonio Candrevie. O ile w Candrevę trener Conte mocno wierzy i on sam zdaje się być tym podbudowany, co wpływa na jego występy, to brak sprzedaży Valero i zastąpienia go kimś innym, jest oczywistym niepowodzeniem.

Nerazzurrim brakuje ofensywnego pomocnika, potrafiącego trafiać do siatki, jakim miał być ktoś z trójki Vidal, Rakitić czy Milinković-Savić. Ostatecznie żaden z nich nie trafił do Mediolanu, co w przypadku Chilijczyka byłoby moim zdaniem niezrozumiałe, jeżeli chwilę wcześniej z klubu wygoniono Nainggolana. Vidal do grzecznych poza boiskiem nie należy. Wobec braku takiego transferu, być może któryś z obecnie grających w Interze graczy spełni taką rolę? Brozović? Sensi?

W taktyce Antonio Conte istotną rolę odgrywają piłkarze grający na lewym i prawym "wahadle". Jak sama nazwa wskazuje, muszą być to piłkarze bardzo wszechstronni, wytrzymali oraz odpowiedzialni. Do tej roli mamy trzech starych graczy: Asamoah, Candreva i D'Ambrosio oraz trzech nowych Biraghi, Lazaro oraz Dimarco. Czy będą to wzmocnienia na miarę naszych potrzeb i ambicji, by walczyć z najlepszymi? Czas pokaże.

Ostatnim znakiem zapytania jest nasz atak. Antonio Conte od początku podkreślał, że zamierza grać dwoma napastnikami, ale o różnej charakterystyce. Jeden z nich powinien być silny i wysoki, potrafiący wygrywać pojedynki w powietrzu i dobrze się zastawiać, drugi zaś może być niższy, ale szybszy i sprytniejszy. Jeżeli chodzi o pierwszy garnitur, cel został zrealizowany. Mamy Lukaku oraz Martineza, a do dyspozycji są jeszcze Sanchez, Politano i młodziutki Esposito. No właśnie. Coś co rzuca się w oczy to to, że Sanchez, Politano oraz Esposito, to piłkarze o dość podobnym profilu. Problemem jest szczególnie Politano, dla którego w taktyce Antonio Conte zwyczajnie nie ma miejsca na boisku. Nie jest to wahadłowy, nie jest to również drugi napastnik, ale właśnie tam zapewne wystawiać go będzie Conte. Być może Włoch przyda się jako skrzydłowy, gdyby trener w czasie meczu przejdzie na ustawienie 4-3-3? Politano był wyróżniającą się postacią Interu w ubiegłym sezonie i rozumiem, że w klubie nie chciano się z nim żegnać, zwłaszcza dwa miesiące po wykupieniu go z Sassuolo. Z jednej strony sprzedawanie go mogłoby być błędem, z drugiej strony...cóż, czeka go trudny sezon.

Na koniec dodam, że o tym jak rynek transferowy jest trudnym tematem niech będzie przykład takich klubów jak Real Madryt, któremu nie udało się sprzedać Garetha Bale, mimo iż niedawno sam Zidane wygłaszał publiczne opinie, że ma nadzieję że gracza lada moment w klubie nie będzie, PSG które zostało z marzącym o odejściu Neymarem, którego znienawidzili kibice, Juventus, który miał całą listę graczy do sprzedaży, a większość z nich została, czy Manchester United który...hmm, nie chciałbym być w skórze kibiców tego klubu.

Przyszłość i jakość

Godin, Lukaku oraz Sanchez to najbardziej doświadczeni piłkarze sprowadzeni tego lata. Każdy z nich wiele już widział i grał na topowym poziomie. Ich obecność daje nadzieję, że do zespołu wejdą niosąc swoją wiedzę, którą podzielą się z młodszymi lub mniej doświadczonymi piłkarzami. Majstersztyk transferowy odnośnie tych graczy polega na tym, że Godin trafił do nas na zasadzie wolnego transferu, Lukaku wprawdzie za sporą kwotę, ale i tak sporo niższą od początkowo oczekiwanej przez Manchester, dodatkowo rozłożoną na raty przez 5 lat. Sanchez z kolei to gracz, którego transfer nie niesie żadnego ryzyka: wypożyczenie bez opłat, bez obowiązku wykupu (ale też bez ustalonej kwoty opcjonalnego wykupu), a ponad połowę jego pensji zapłaci Manchester. Lukaku i Sanchez nie mają za sobą łatwego sezonu i nie jest powiedziane, że na pewno spełnią oczekiwania, ale trafili w ręce trenera, który bardzo ich chciał i do którego koncepcji pasują.

Romelu Lukaku to nie jest taki snajper jakim był Icardim, ale jeśli miałbym tych dwóch graczy porównać, to przewagą Icardiego nad Lukaku jest gra w polu karnym, przyjęcie oraz umiejętność ustawienia się do "egzekucji". Lukaku jest piłkarzem lepiej czującym grę zespołową, podczas gdy Icardi może być niewidoczny przez większą część meczu, Lukaku potrafi brać czynny udział w grze i potrafi dobrze dostrzegać swoich kolegów na boisku, by obsłużyć ich celnym podaniem. Wyraźnym mankamentem Belga, który po dwóch meczach bliższego przyglądania mu się zauważyłem, a z czym Icardi nie ma problemu jest jego przyjęcie piłki. Powinien nad tym nieustannie pracować. Kolejnym argumentem przemawiającym za Lukaku jest umiejętność dryblingu i przechodzenia rywali. Icardi unika takich sytuacji, jego gra to znalezienie się w miejscu, gdzie po otrzymaniu piłki pozostanie uderzenie piłki lub odrobinę sprintu i uderzenie. Kiwanie się to nie jest jego futbol. Mamy więc do czynienia z zawodnikami o podobnej klasie, aczkolwiek nieco różniącymi się. Czas pokaże czy Lukaku dorówna Icardiemu pod względem liczby bramek dla Interu.

Pozostali to gracze stosunkowo młodzi i perspektywiczni, których moment dopiero ma nadejść: Sensi, Barella, Bastoni, Agoume Lazaro. Oni stoją przed wielką szansą, czy ją wykorzystają? Widać w nich wielki potencjał, zwłaszcza w przypadku Sensiego, który natychmiast skradł serca kibiców Interu i jeśli jego progres się utrzyma, może stać się piłkarzem wybitnym.

Mauro Icardi

Dla tego pana postanowiłem przeznaczyć osobny akapit. Chociaż sprawa tego transferu wydawała się niemal nierozwiązywalna, Giuseppe Marotta i Piero Ausilio ze spokojem wyczekali do końca i w tej bitwie charakterów wyszli zwycięsko. Icardi poniósł porażkę, a transfer last-minute do Paryża, to wyłącznie minimalizowanie strat w tym pojedynku. Uśmiechy, zdjęcia i wywiady...fałszywy uśmiech do złej gry. Jeszcze niedawno Wanda Icardi buńczucznie przechwalała się, że Mauro jest tak ważny w Interze, że kiwnięciem palca może kogoś w Interze awansować lub zwolnić. Dziś wiadomo co Icardi może aktualnie z tym palcem zrobić, a doradcą w tym temacie może być dla niego Massimo Ambrosini (były kapitan Milanu).

Ostatnie długie miesiące zawodnik praktycznie był poza grą, kolejne pół roku lub rok przerwy w regularnej grze w piłkę, mogłoby sprawić, że na najwyższy poziom już by nie wrócił. Wybierając jakąkolwiek ofertę, nawet PSG to zachowanie resztek zdrowego rozsądku. Sytuacja w której Icardi przechodzi właśnie PSG, to moim zdaniem lepsze rozwiązanie dla Interu, niż samego zawodnika:

- transfer do PSG oznacza, że piłkarz wyprowadza się poza Italię, nie wzmacnia więc rywali: Juventusu, Napoli, czy Romy

- otwarcie się na transfer poza Serie A, przełamanie w tej kwestii, daje nadzieję, że jeśli PSG nie wykupi Icardiego, wówczas łatwiej będzie mu podjąć decyzję o transferze do klubu z innej ligi, np. hiszpańskiej

Transfer Icardiego do PSG to przede wszystkim sygnał, że żaden piłkarz nie może być i czuć się większy i ważniejszy niż klub w którym jest. Inter w całej tej sprawie nie wystrzegł się błędów, ale na koniec pokazał, że jest poważnym klubem, który po prostu się szanuje. Każda próba "dogadania się" z Icardim i przywrócenia go do zespołu po wszystkim co miało miejsce, byłoby oznaką, że klub nie ma szacunku do samego siebie. Zobaczmy więc "dokonania" Icardiego w 2019 roku i mówimy tutaj tylko o faktach, nie plotkach ani hipotezach (jedną hipotezę mam i o niej w dalszej części tekstu):

- brak wpływu na to opowiada w telewizji jego agentka
- brak reakcji na to opowiada w telewizji jego agentka
- odmowa wyjazdu na mecz
- symulowanie kontuzji
- wysłanie prawnika w celu negocjowania warunków powrotu a boisko, kiedy Inter walczył na dwóch frontach i brakowało napastnika
- domaganie się zwrotu opaski kapitańskiej
- pozwanie Interu

Jeśli po tym wszystkim wciąż znajdują się kibice, którzy tego nie pojmują i ubolewają w stylu: "szkoda, powinni się JAKOŚ dogadać", to ja ubolewam nad nimi, że nie rozumieją, że Icardi, który swoimi czynami, chowając się jednocześnie za spódnicą swojej żony, pokazał co naprawdę znaczy dla niego Inter.  Bądźmy realistami, każdy dba o swój interes i to normalne, że piłkarz, mający na utrzymaniu siebie i rodzinę, w pierwszej kolejności będzie myślał o zabezpieczeniu właśnie tego i nie będzie kładł się na tory za klub. Można jednak w tym wszystkim zachować klasę, umiar i szacunek.

Pomijając wymienione wcześniej fakty, mam śmiałą hipotezę, że Icardi do samego końca czekał na Juventus, ale ten Juventus na który tak czekał...go zwyczajnie "wystawił". Urażona duma chłopca, który marzył o słodkiej zemście na Interze, była tak silna, że nawet znacznie atrakcyjniejsze finansowo oferty, nie były na tyle kuszące, jak chęć odgryzienia się na Interze. Czarno-białe fotografie, żona prowokująca sukienkami w czarno-białe pasy, czarne "emotki" pod zdjęciami, do których przyjaciele w komentarzach pod postami dostawiali białe (warto zaznaczyć, że od miesięcy komentować posty Icardiego i Wandy może jedynie wąska grupa znajomych i przyjaciół, ciekawe dlaczego?). Wszystko to dziś, podobnie jak zdjęcie we francuskim berecie, było prawdopodobnie znakami, zwiastującymi to co może nastąpić. Juventus może i chciał Icardiego, ale nie za wszelką cenę. Odrzucanie kolejnych ofert, przeciąganie sprawy do samego końca, sugeruje że było to celowe działanie ukierunkowane na zbicie ceny. Postawienie Interu pod ścianą i oczekiwanie, że zaakceptuje ofertę nawet tak obraźliwą jak wypożyzenie z opcją wykupu za 30 milionów. Inter nie dał się złamać inspirowanemu przez Juventus Icardieu, a Giuseppe Marotta wykazał się doświadczeniem i siłą charakteru. Transfer do Juventusu dobrze, ale na naszych, a nie ich warunkach. Juventus może i przystałby na warunki Interu, ale...nie udało mu się pozbyć ani Mandzukicia, ani Higuaina, ani Dybali. Jaki sens w tej sytuacji miałoby sprowadzenie Icardiego? Jeśli zatem nie chcieli lub nie mogli pozyskać Icardiego, sens miałoby dla Juventusu pozostanie skonfliktowanego z klubem Icardiego w zespole, który jest typowany jako jeden z głównych rywali do Scudetto..Zatem do końca dawali mu nadzieję... Powtarzam, że to tylko moja hipoteza, ponieważ nie wiem czy tak było...ale według mnie wiele na to wskazuje.

Mając realną ofertę z Napoli, Icardi ostatcznie wybrał Paryż, czyli dawniej piękne, dziś powoli upadające miasto, z klubem który mając sporo dobrych napastników i potężne problemy w szatni, pozyskuje piłkarza, który razem ze swoją żoną, tych problemów szatni może dostarczyć jeszcze więcej. Czy była to dobra decyzja dla Argentyńczyka, czas pokaże. Ale to już nie nasz problem, a ich samych oraz szejka Nassera Al-Khelaïfiego.

Nie znam piłkarza Interu, który z idola kibiców, w ciągu kilku miesięcy przeobraził się w postać, na którą większość kibiców nie mogła już patrzeć. Icardi miał wszystko i mógł mieć wszystko. Trudno znaleźć piłkarza Interu, który bardziej od Icardiego był chroniony przez klub oraz kibiców. Bywały przecież mecze w których zawodził czy serie spotkań bez bramek. Wówczas krytyka wobec gracza albo nie istniała, albo była niewspółmierna do tej, jaka kierowana była do innych graczy. Icardi był dla Interu i jego kibiców wielką nadzieją i jedyną postacią, która mogła nawiązywać do najlepszych czasów tego klubu.

Okazuje się, że były to oczekiwania na wyrost, podobnie jak przyznana zawodnikowi opaska kapitańska. Było to myślenie życzeniowe zarówno klubu jak i kibiców, bo Icardi okazał się bohaterem z kartonu, wydmuszką w błyszczącym papierku. Był po prostu bardzo dobrym zawodnikiem. Dziś to jednak za mało, ponieważ niezwykle istotne są także tematy pozaboiskowe, zwłaszcza w erze social media, gdy gwiazdy futbolu często wpuszczają do swojego świata kamerę swojego telefonu. Pod względem piłkarskim, choć moim zdaniem nie jest napastnikiem kompletnym, posiada dar, z którym trzeba się urodzić. Dar strzelania bramek i znajdowania się w sytuacjach dogodnych do ich strzelania. Patrząc na samą grę, Icardi w moich oczach był Inzaghim naszych czasów. Odchodzi w niesławie mimo 124 bramek, które zdobył dla klubu i za które można mu chłodno podziękować. Mógłby ich strzelić nawet 300, ale po tym co się wydarzyło, niesmak pozostanie na zawsze. Tęsknić nie będę.

Paweł Świnarski
https://twitter.com/pawelswinarski

Źródło: inf. własna

Polecane newsy

Komentarze: 36

maciosincho

maciosincho

3 września 2019 | 15:59

Twoim zdaniem są porównywalni w mojej opinii czarnuch zjada go na śniadanie. Icardi bazowal na zespole był wampirem który dbał o to by był świetny dopływ krwi gole i co z tego skoro Inter nic nie zyskiwal ktoś powie że to winna innych zawodników ... (beczka) . Nie ważne jest ile zdobędzie bramek tylko to że mamy gościa do gry zespołowej który jest wieża i monstrum wygra walkę powietrzną z każdym

JulioCruz

JulioCruz

3 września 2019 | 16:03

Fajny tekst, przyjemnie się czyta i co najważniejsze ciekawe spostrzeżenia. A co do samego mercato to uważam je za mocno udane. Pograją razem, zgrają się i wypracują schematy i będzie dobrze. Oby tylko nasz transfer w cieniu gwiazd czyli Pan P, dał naszym siłę fizyczną i moc w nogach na wiosnę a jestem przekonany że walka o Scudetto będzie trwała do samego końca. Oby z pozytywnym dla nas skutkiem, choć nie wiem czy to nie znów myślenie życzeniowe :)

Wisnia_pl

Wisnia_pl

3 września 2019 | 16:08

Bardzo dobry tekst. Wszystko w 100% w punkt. Zobaczymy teraz co przyniesie przyszłość :)

inter00

inter00

3 września 2019 | 16:14

Fantastyczny artykuł. Dzieki Paweł

wróbel1908

wróbel1908

3 września 2019 | 16:25

Świetny tekst, również uważam że mimo strzelenia tych 120 bramek dla Interu to nie znaczy że może sobie tak pogrywać z Interem. Nikt nie jest większy niż klub. Za Morasia wydaje mi się że to Mauro by rozdawał karty a nie Inter.

Dobry tekst o Icardim napisali na fanpage duet Święcicki Kapica polecam (edycja 2019.09.03 16:28 / wróbel1908)

Interista

Interista

3 września 2019 | 16:42

Mercato 8/10

Danilux

Danilux

3 września 2019 | 16:50

Bastoniego kupiliśmy rok temu, tylko oddaliśmy go na wypożyczenie.

Interista

Interista

3 września 2019 | 17:01

Tak ale w praktyce dopiero teraz jest w skladzie.wiec bez znaczenia czy teraz czy rok czy dwa lata temu.

KawaOpole

KawaOpole

3 września 2019 | 17:22

Świetny tekst, mam identyczne zdanie o sytuacji z Icardim
Podoba mi się jak Zezowata Kobra nie dała się w temacie Icardi do Juve
Mercato 8/10
Jedynie chciałbym zobaczyć jak to wygląda finansowo.
Więc narazie odwoluje Marotta Out
Dam mu czas
Ale dalej będę mu się bacznie przyglądał

Darkos

Darkos

3 września 2019 | 17:24

Celne podsumowanie sytuacji Icardiego - w sedno sprawy. Nie było już możliwości cofnięcia się dla żadnej ze stron. Tylko wyczekiwanie i wzajemne naciski. Dobrze że to koniec bo takie zagrania są bardzo frustrujące, tym bardziej kiedy ogląda się je ze strony niedawnego idola, którego koszulka leży teraz schowana w szafie. Czas wybrać nowego ulubieńca w klubie i już powoli wyrabiam sobie faworyta ;)

Kiksu

Kiksu

3 września 2019 | 17:34

Mnie najbardziej martwi brak TOP wzmocnienia na pozycji śpo w zamian kompletnie zbędnego Bareli który jest zwyczajnie zbędny i nie jest to wybór Conte odnoszę wrażenie. Tekst subiektywny aczkolwiek zgadzam się w pewnych kwestiach z tezami tu zawartymi.

Interista

Interista

3 września 2019 | 17:58

Jaka dałbyś jedenastkę z top SPO?

Lambert

Lambert

3 września 2019 | 18:58

Wg mnie Politano spokojnie może grać jako drugi napastnik, i z Lecce i z Cagliari miał dobre wejście

Inter88

Inter88

3 września 2019 | 19:09

Mamy naprawdę mocna pakę, która powalczy z jude w tym sezonie. Bo nie oszukujmy się są tylko dwie ekipy we Włoszech, które są w stanie strącić ich z tronu to Inter oraz Milan historia nie kłamie. Oczywiście liczę, że dokona tego nasz ukochany INTER. Do boju!!!

SeaVent

SeaVent

3 września 2019 | 19:26

Inter88 wierzę i ja...milan jak narazie w tyle więc ręce w górze i trzymanie kciuków

domi

domi

3 września 2019 | 19:31

Znakomite podsumowanie tak że nie ma co tu jeszcze więcej napisać. Ale powiem tak: mercato Interu to po prostu dobrze wykonana robota. Byłoby kosmicznie, gdyby udało się sprzedać Borję i za niego dorzucić ŚPO, a także sprzedać a nie wypożyczyć Icara, Radję, Perisicia, Mario i Dalberta bo jeśli wrócą to za rok kolejna robota dla Marotty (bo chyba żaden już kariery w Mediolanie nie zrobi). Icardiemu życzę powodzenia, ważne że odszedł ale niech się odbuduje jeśli coś z niego jeszcze zostało. A Inter, w porównaniu ze składem z maja, wrzesień rozpoczyna już silniejszym.

Sostek

Sostek

3 września 2019 | 21:04

Milan jak bedzie miał 4 miejsce pod koniec to bedzie cud. Jedyni którzy mogą powalczyć z juve to Inter i Napoli.

Ronaldo

Ronaldo

3 września 2019 | 21:31

Icardi=pajac na gumce. W końcu nie ma ani jego, ani jego głupiej pindy. Mam nadzieję, że teraz atmosfera się oczyści i będziemy mieć emocje czysto sportowe. Co do tekstu, to fajnie skomponowany, ciekawy i łatwy w odbiorze.

aspirynaA

aspirynaA

3 września 2019 | 21:33

Mercato na 5+. Wprawdzie nie sprzedano niechcianych, ale sprzedać ich to mission inposible. Co do Icardiego tak jak powyżej, Napastnik pijawka. Może i Lukaku strzeli ciut mniej, ale stworzy dużo więcej okazji i strzelą inni.

superofca

superofca

3 września 2019 | 22:00

Oczywiście, Giampaolo już się pogubił, a wyszarpane zwycięstwo z Brescią to tylko potwierdza (widziałem to, niestety...).
Paweł chyba wszystko zawarłeś w tym tekście, świetnie się to czyta chociaż trochę smutno niekiedy. Cóż, okienko było bardzo dobre, widzę dwa zagrożenia w tej chwili.
1. To oczywiście bilans transferowy (-98 mln), bo jakakolwiek wtopa sportowa może nas zepchnąć do poziomu... milanu.
2. To coś o czym już wielu pisało, pomoc jest świetnie obsadzona kiedy wszyscy zdrowi i w formie ale głębi składu to ta formacja nie ma. Pozdro.

vilgefortz

vilgefortz

3 września 2019 | 22:52

Tekst naprawdę klasowy gratuluję:)dodam jeszcze jeden plus tego mercato- duże pole manewru w następnym okienku- wpływy z transferów Perisicia i Icardiego mam nadzieję:)

Van Dall

Van Dall

3 września 2019 | 22:55

Znaczy dwa tytuły króla strzelców i 29 goli z 66 zdobytych przez Inter w pierwszym sezonie od lat zwieńczonym awansem do LM są jak lajki na portalu społecznościowym, a oczekiwane przez Icardiego 8 baniek to roszczeniowa postawa z oczekiwaniami nieadekwatnymi do własnego zaangażowania? Już dość Panie redaktorze naczelny. Po prostu dość.

turbocygan

turbocygan

4 września 2019 | 01:36

Van Dall, Paweł surowo ocenił Icardiego, ale takie są fakty, pogódź się z tym. Ja też byłem przekonany, że chłop będzie legendą Interu. To już se ne vrati ;)

Paweł Świnarski

Paweł Świnarski

4 września 2019 | 06:46

Panie Van Dall nigdzie nie napisałem, że gole i tytuły są jak lajki. WTF?? Zrozumiałeś cokolwiek z tego tekstu? Nie napisałem też, że 8 baniek to oczekiwania wygórowane by były z jego strony. Ja rozumiem, że broniłbyś Icardiego nawet gdyby się wypróżnił na koszulkę Interu, ale proszę przynajmniej nie manipuluj tym co piszę. (edycja 2019.09.04 07:17 / Paweł Świnarski)

Larry

Larry

4 września 2019 | 07:15

"Już dość Panie redaktorze naczelny. Po prostu dość. Ja już dłużej tego nie zniesę! Zostaw Pan mojego chłoptasia w spokoju, co on Panu zrobił? Biedaczek mój musiał się wyprowadzić z Mediolanu, który tak mu się podobał. Co on tam pocznie biedny w tym Paryżu? Niech Pan już zostawi moje biedactwo w spokoju. Chlip." :-D

master

master

4 września 2019 | 08:31

no tak, mercato jak mercato dobrze wygląda ale zobaczymy jak wyjdzie sezon, jednak co by nie było wisienką na torcie Icardi. Mimo, że czysto sportowo moim zdaniem jest to zawodnik lepszy niż Lukaku czy Martinez tak jednak z drugiej strony napiszę to co kiedyś już pisałem przed aferą z Icardim... pozbycie się tego zawodnika pomimo wszelkiej sympatii do niego ze względu na strzelone bramki spowoduje wejście Interu na wyższy poziom jako drużyny tak jak to miało miejsce z odejściem Ibry i przyjściem ekipy na potrójną koronę. (oczywiście, żeby nie było, nie oczekuję od razu tripletty chodzi o boost jakościowy w wykonaniu Interu).

Oba

Oba

4 września 2019 | 08:31

Ilu ludzi tyle opinii. Ja oceniam to mercato na 6/10. Plusy to na pewno Sensi, gra póki co bardzo dobrze, Godin za darmo i formuła transferu Sancheza. Ocena neutralna to transfery Lukaku, Barelli i Lazaro. Nie uważam, że przy zakupie Belga obserwowaliśmy jakiś kunszt Marotty. Pojechał do Chin, wyzebral pieniądze i ostatecznie udało się pozyskać Lukaku tylko dlatego, że Dybala nie chciał do MU, jednak póki co jego gra nie rozczarowuje i to cieszy, chociaż martwi jego słabe przyjęcie piłki. Z mocniejszym rywalem, gdy obrońcy będą bardziej naciskać to większość podań do niego może oznaczać stratę piłki. Barella kosztował dużo, w zasadzie dokładnie tyle ile chciało Cagliari, a póki co nie gra za wiele, ale daje mu czas. Lazaro też daje czas, chociaż narazie to nie widziałem nawet jak się rozgrzewal a obejrzałem od dechy do dechy i Lecce i Cagliari. Neutralnie traktuje również transakcje Icardiego i Perisica. W obu przypadkach uważam że jest realna szansa, że zostaną wykupieni. Cena w tych okolicznościach też jest optymalna. Na minus zdecydowanie nieudane próby sprzedaży, które skończyły się tylko na wypozyczeniach. Prawdopodobnie większość z wypozyczonych wróci po sezonie o rok starsi, z rok krótszym kontraktem i będzie jeszcze trudniej się ich pozbyć po nieudanej przygodzie w kolejnym klubie. Nie zrozumiała jest też dla mnie transakcja z Miranda, prezentował przyzwoity poziom i na pewno dałby większa pewność w obronie, a jeżeli już musiał odejść to nie jako prezent za darmo.

Van Dall

Van Dall

4 września 2019 | 09:44

To wytłumacz mi Panie Pawle, jak te brednie o lajkach w kontekście Icardiego można odczytywać. Czy jego zaangażowanie było za małe? Nie. Czy jego wymagania były za wysokie? Nie. Czemu więc mają służyć takie teksty?

Internazionalista

Internazionalista

4 września 2019 | 09:49

po prostu tymi 2 capocanoniere i golami icardi wybudowal u vandala ołtarzyk który juz do konca zycia nie moze zostac zburzony, Święty Maurycy Icardi, Mauro skonczy kariere a vandal nadal bedzie wojowal ze jak ten zly Inter mogl sie go pozbyc i chciec zniszczyc mu kariere, no skandal w bialy dzien

Paweł Świnarski

Paweł Świnarski

4 września 2019 | 10:28

Jeżeli to są brednie to po prostu ich nie czytaj.

Nigdzie nie napisałem, że jest to bezpośrednio skierowane do Icardiego. Ochłoń.

Snake

Snake

4 września 2019 | 10:37

Dobry tekst, tylko momentami aż się prosi o korektę interpunkcji albo stylistyczną.

damianekk1985

damianekk1985

4 września 2019 | 10:56

Świetny tekst przede wszystkim oddający rzeczywistość czy mercato czy sprawę byłego książęcia z Mediolanu

Gambit

Gambit

4 września 2019 | 12:32

Tekst bardzo dobry Paweł. Dzięki. Trafnie podsumowałeś właściwie wszystko. Sam oceniam mercato na jakieś 7/10. Przeszliśmy prawdziwą rewolucję, a jej skutki dopiero poznamy. Mamy sporo braków ale jest też porządny trzon, na którym mozna budować dalej.

MrGoal

MrGoal

4 września 2019 | 12:38

Świetny tekst! Z hipotezą się zgadzam a Icardi dostał sierpowym nie tylko od Interu ale i od Juventusu. Sądzę dodatkowo, że Icardi może szczerze żałować , że nie będzie częścią Interu w tym sezonie. Wielokrotnie punktowałem braki Icardiego, które w tym sezonie mogły nieodgrywać roli. Jest kapitalnym egzekutorem, myślę , żę w top 5 na świecie. Natomiast ma olbrzymie braki w szerokopojętym uczestniczeniu w rozegraniu. Stąd jest co najwyżej średni do gry na szpicy w ustawieniu z jednym napastnikiem bo nie stanowi punktu zaczepnego akcji. Raczej słaby na nogach, z kiepską zastawką, bez zmysłu do gry z klepki. Powstaje paradoks kiedy zawodnik strzela 25 bramek w sezonie a zespół kończy na 4-5 miejscu i gra tak , że zęby bolą. Ale w tym sezonie Inter gra dwójką napastników i Icardi zwolniony z roli odgrywającego mógłby być rozliczany tylko z bycia killerem. I mógłby być wielki jak nigdy dotąd.
Miałeś chamie złoty róg...

DonPietro

DonPietro

4 września 2019 | 14:54

Mercato na duży plus. Każdy nowy zawodnik albo podniósł poziom zespołu albo dał szeroki wybór dla trenera na pozycję. Wiadomo czas pokaże czy wszyscy spełnią oczekiwania. Za minus uznaję brak duzeego transferu w środku pomocy. Tam tez trener ma najmniejszy wybór. Jednak rzadko się zdarza żeby jakiś klub kupił wszystkich zawodników jakich chciał.

Wielu obawia się o Politano. Jak dla mnie nie potrzebnie. Może grać na kazdej pozycji w ataku. W Sassuolo grał nawet jako fałszywa dziewiątka. Po jego dwóch wrjsciach widać, że moze grac z Lukaku z przodu. Tylko żeby Conte nie bał sie zmian w taktyce i wyjścia poza pierwotny szablon. To tez byla jedna z bolączek w ostatnim sezonie.

Jeśli chodzi o Icardiego, to ma na co zasłużył, a nawet mu się upiekło. Jakby PSG nie miało problemów z kontuzjami, to kto wie. Jednak jeśli nie zejdzie z dotychczasowej drogi to stanie sie trędowatym piłkarskiej Europy.

Waldez86

Waldez86

4 września 2019 | 18:09

Bardzo dobre mercato, brawo dla redaktorów dla przygotowywanie codziennych newsów w caffe mercato


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich