Slavia Praga z bliższej perspektywy

16 września 2019 | 17:46 Redaktor: Sebastian Miakinik Kategoria:Ogólna3 min. czytania

Położona nad Wełtawą czeska Praga to jedno z najpiękniejszych miast Starego Kontynentu. Historia miasta, kraju i Europy wylewa się tu z każdego rogu. Czeski futbol także swego czasu mocno zaakcentował swoją obecność na europejskich salonach, święcąc sukcesy głównie reprezentacyjne. Piłka klubowa nigdy perłą korony nie została, ale po dziś dwa najsłynniejsze stołeczne zespoły Slavia i Sparta uchodzą za solidne marki. Ponad taką rzemieślniczą solidność  Inter Mediolan musi się wznieść w dwumeczu z  prażanami, żeby w obecne edycji Ligi Mistrzów marzyć o czymkolwiek więcej, niż jedynie udział w fazie grupowej. Nie ma miejsca na gościnność!

Kopciuszek z jednym udanym balem

Udział Slavii w europejskich pucharach przypomina historię bajki o Kopciuszku, który najczęściej odpadał w przedbiegach rund eliminacyjnych do Ligi Mistrzów. Bieżąca edycja jest dopiero drugą, w której czeskiemu klubowi udało się zakwalifikować do fazy grupowej. Pierwszy raz ta sztuka udała się w sezonie 2007/08. Rywalami Slavii były wówczas Arsenal, Sevilla oraz Steaua. Czesi pokonali u siebie Rumunów, zremisowali z nimi na wyjeździe, a także podzielili się punktami z Arsenalem podczas meczu na swoim stadionie. Z dorobkiem 5pkt zajęli trzecie miejsce w grupie. Pomimo kompromitującej porażki aż 7-0 z Arsenalem na wyjeździe, kończyli udział w Lidze Mistrzów z podniesionym czołem.

Do obecnej edycji Slavia przebijała się od trzeciej rundy kwalifikacyjnej, dwukrotnie pokonując CFR Cluj 1-0. Trafiając do grupy z Barceloną, BVB oraz Interem zapewniła sobie piłkarskie święto, podchodząc do tego, z resztą, z dużą dozą poczucia humoru. Wbrew pierwotnym opiniom jednak, ich upór i ambicja może odegrać kluczową rolę dla rozkładu w grupie. Każdy ugrany przez Czechów punkt z potężnymi rywalami, może decydować o finalnej kolejności.

O tym, że Slavię stać na niespodzianki przekonał sezon 2018/19, w którym zespół dotarł aż do 1/4 finału Ligi Europy. W grupie mierzyli się z Zenitem, Bourdeaux oraz Kopenhagą, zajmując drugie miejsce. W kolejnych fazach odprawiali z kwitkiem Genk oraz Sevillę. Sposób na Czechów znaleźli dopiero piłkarze londyńskiej Chelsea, którzy ostatecznie zwyciężyli w całej edycji. Slavia z tych rozgrywek została zapamiętana jako zespół, który walczy do końca, reprezentując futbol bardzo ofensywny. Łącznie w trzech dwumeczach fazy zasadniczej Slavia zdobyła 13 bramek. Nie mamy więc do czynienia z chłopcami do bicia.

Krajowa karuzela

Na krajowym podwórku Slavia Praga zazwyczaj należy do grona faworytów w walce o mistrzostwo. Obecny tytuł klubu jest piątym w historii czeskiej ligi (pomijając rozgrywki czechosłowackiej ekstraklasy). Najbardziej utytułowanym klubem pod tym względem jest Sparta, która triumfowała aż 12-krotnie. Żaden z praskich klubów w 25 sezonach Mistrzostw Czech nie spadł do niższej ligi. 

Obecnie po 9 kolejkach Slavia jest liderem krajowego podwórka, zgromadziła bowiem aż 17 pkt, ani razu nie schodząc z murawy pokonaną. Bilans bramkowy 19:2 pozwala wyciągnąć wniosek, że zespół kontynuuje tradycje ofensywnego futbolu minionych sezonów. Klub nie przechodzi większych rewolucji. Trenerem jest Czech Jindrych Trpisovsky, który zespół prowadzi od 2 lat. Ciężar zdobywania bramek rozkłada się na kilku zawodników, co akcentuje zespołowy model gry. Najlepsi strzelcy obecnego sezonu to Husbauer i Provod.

Co łączy Slavię i Inter? Kalendarz! Po inauguracyjnej kolejce Ligi Mistrzów oba zespoły na krajowych podwórkach rozegrają derbowe spotkania. Miejmy nadzieję, że to Inter przystąpi do boju z Milanem w lepszym humorze. Faworyt jest tylko jeden!

 

Źródło: Transfermarkt

Polecane newsy

Komentarze: 0


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich