Konferencja z Mancinim

7 lipca 2007 | 13:21 Redaktor: Rizzo Kategoria:Wywiady3 min. czytania

Roberto Mancini udzielał dziś odpowiedzi na pytania dziennikarzy podczas konferencji prasowej w Appiano Gentile:

Mancini, jak ważne jest to by Inter zakończył ligę na drugim miejscu?

- Przed ostatnimi dwoma porażkami graliśmy bardzo dobrze, jesteśmy zobligowani do takiej gry ponownie i zajęcia jak najwyższej lokaty. Futbol jest dziwny i nigdy nie przewidzisz co może się wydarzyć. Zobaczymy co uda się wywalczyć na koniec. Musimy zawsze się polepszać, ważne teraz jest to byśmy się pozbierali po dwóch złych porażkach i zapomnieć o nich. Chcemy znów wygrywać.

Myślałeś o wystawieniu w środku pola Stankovića i Pizarro przeciwko Livorno?

- Mamy sporo kontuzjowanych i zawieszonych graczy, więc decyzje są praktycznie już podjęte. Mamy trzech graczy do dyspozycji, którzy mogą grać w środku pola: Stanković, Pizarro i Cristiano Zanetti.

Prawdopodobnie Inter Manciniego jest najlepszym w erze Massimo Morattiego. Nie potraficie jednak w odpowiednim momencie zmienić biegu na wyższy. Jak możesz to wytłumaczyć?

- W ciągu dwóch lat pracy z Interem nie spotkałem zespołu, który przewyższałby nas pod wzlędem gry. Stało się to może raz czy dwa razy, lecz Inter zawsze grał tak by dominować na boisku, na każdym boisku. To jest najważniejsze. Czas kiedy Inter wygra nadejdzie. Często jesteś pod presją. Czasem popełniasz błędy. Mecz z Juventusem mógł zakończyć się remisem 1-1. Piłka po strzale mogła trafić w poprzeczkę a strzał Recoby do bramki. Wtedy moglibyśmy wygrać. Chodzi mi o to, że epizody mogą decydować o meczach pomiędzy dwoma silnymi zespołami. Nie mam nic do zarzucenia chłopcom, oni zawsze dają z siebie wszystko by wywalczyć zwycięstwa.

Czy uważasz ,że na zespół może mieć wpływ to co się działo po meczu z Juventusem?

- Chciałbym publicznie przeprosić klub, zespół i kibiców za moją dyskwalifikację. Nie wykazałem szacunku wobec nich i za to przepraszam. Nie uważam, że dyskwalifikacja jest słuszna, gdyż między mną a sędzią do niczego nie doszło. To wszystko jest wynikiem czegoś innego co stało się wtedy w tunelu. Jak już powiedziałem, mecz z Juventusem to przeszłość i chcemy się skoncentrować na meczu z Livorno.

Czasem jesteś zbyt impulsywny...

- Tak, lecz tak nie może być.

Niektózy ludzie mówią, że Mancini to wciąż w dużej mierze piłkarz. Co im powiesz?

- Nie interesuje mnie to, co mówią ludzie przez zazdrość czy zawiść.

Jakie jest wasze morale po dwóch porażkach z Fiorentiną i Juventusem?

- DObre. Gdy jesteś trenerem to wszystko wydaje się łatwiejsze kiedy wygrywasz. Możesz być nieco zły, kiedy przegrasz, lecz to nie dłużej niż dzień. Musisz szybko myśleć o czymś innym i starać się szukać pozytywów. To niezbyt dobre myśleć za dużo o przeszłości. Warto jednak zobaczyć błędy i je skorygować.

Jak patrzy się na prasę, twoja posada wisi na włosku..

- (Mancini się uśmiecha) Chyba chodziło im o nowe siedzenia na ławce rezerwowych na Meazza. Żarty na bok, każdy trener ryzykuje gdy jego zespół nie wygrya, nie tylko ja. Zawsze chcę pracować by zwyciężać i mam nadzieję, że mi się to uda.

Źródło: inter.it

Polecane newsy

Komentarze: 0


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich