Icardi: Jestem w PSG, bo chcę coś wygrać

Kończący się weekend był całkiem udany dla graczy wypożyczonych z Interu Mediolan. Gabriel Barbosa i Ivan Perisić osobiście wpisali się na listę strzelców, a Joao Mario zaliczył asystę przy trafieniu kolegi. A co słychać u Mauro Icardiego?

Argentyńczyka zabrakło w kadrze na mecz z Lyonem, a wszystko z powodu lekkiego urazu. Pozostało nam zatem zadowolić się lekturą wywiadu, którego nowy napastnik PSG udzielił francuskiemu Canal+:

- Przyszedłem do Paryża żeby grać. Jeżeli wypożyczenie posiada opcję zakupu, musisz dać z siebie wszystko, aby klub zdecydował się na transfer. Zobaczymy, co wydarzy się w następne lato. Cały świat definiuje mnie jako kilera. W polu karnym zawsze jestem gotowy do zdobycia bramki. Od mojego debiutu w Rosario w młodzieńczych latach, bramki stały się moim głównym celem, moją obsesją.

- W Interze spędziłem siedem lat, marzyłem o powrocie do Ligi Mistrzów i udało się je zrealizować, ale niczego nie wygraliśmy. Nadszedł czas, aby przejść do zwycięskiej drużyny, która regularnie sięga po tytuły. Prawda jest taka, że chciałem trafić do zespołu pełnego mistrzów, a takim jest właśnie PSG.

- Każdy, kto mnie zna, wie jaką osobą jestem, więc mogę być spokojny. Jestem z Wandą od siedmiu lat, ona jest równie sławna jak ja, więc wiem z czym to się wiąże. To jednak niczego nie zmienia, bowiem w przeciwnym wypadku nie zdobyłbym tych wszystkich bramek dla Interu. Myślę, że decyzja o przejęciu przez moją żonę roli mojego agenta była najlepszą w mojej karierze i najlepszą dla mojej rodziny. Traktuję mężczyzn i kobiety w ten sam sposób. Mam trzech synów i di córki, wszyscy mogą liczyć na identyczne zachowania z mojej strony.

Źródło: Canal+