Douglas Maicon - w drodze na podium

18 grudnia 2008 | 08:55 Redaktor: Paweł Świnarski Kategoria:Publicystyka5 min. czytania

Kiedy w 2006 roku do Appiano Gentile na pierwszy trening przybył Douglas Maicon, mało kto zwracał na niego szczególną uwagę. Cała uwaga skupiła się na parze, która przywędrowała z Juventusu Turyn – Zlatanie Ibrahimoviću oraz Patricku Vieirze, dwóch uznanych gwiazdach światowego futbolu.

Maicon wchodził do klubu niejako bocznymi drzwiami jako ciekawie zapowiadający się gracz z ligi francuskiej. Jeszcze wtedy nikt nie zdawał sobie sprawy z tego, że piłkarz ten zmusi do przekwalifikowania się samego kapitana Interu – Javiera Zanettiego i teraz nikt nie wyobraża sobie jedenastki Interu Mediolan bez tego zawodnika. Zacznijmy jednak od początku…

Sisenando Maicon Douglas urodził się w Novohamburgo w Brazylii 26 lipca 1981 roku. Plotka głosi, że jego rodzice postanowili nazwać go na cześć Michaela Douglasa właśnie jego imieniem oraz nazwiskiem, jednak z powodu niezrozumienia w urzędzie piłkarz otrzymał imię Maicon Douglas i tak już pozostało. O młodości tego gracza wiemy niewiele, być może dlatego że wciąż jest on piłkarzem nieco niedocenianym w światowym futbolu, lecz jestem tego pewien, że już niedługo jeśli Inter mu w tym pomoże wygraniem Champions League to się zmieni i jego nazwisko będzie wymieniane jednym tchem obok jak niegdyś wymieniane były nazwiska takich bocznych obrońców jak Roberto Carlos, Lilian Thuram czy...Javier Zanetti.

Swoją piłkarską karierę pierwszoligową rozpoczął w znanym brazylijskim klubie Cruzeiro Belo Horizonte. Spędził tam cztery sezony dopóki nie wypatrzyli go poszukiwacze talentów z AS Monaco. Maicon był typowym zakupem Didiera Deschamps’a, ówczesnego trenera drużyny z księstwa Monaco. Brazylijczyk miał zastąpić w tym klubie Hugo Ibarrę. Pod okiem Francuza Maicon musiał nauczyć się kilku prawd o europejskim futbolu. Nauczył się, że gra w Europie jest znacznie bardziej agresywna niż w Brazylii, że wymagane jest zaangażowanie zarówno w ataku jak i obronie a o każdą piłkę musi walczyć jak lew. Udało się i Maicon został jednym z zauważanych obrońców francuskiej ekstraklasy. W Monaco miał u swego boku wówczas kilku świetnie spisujących się kolegów jak Patrice Evra, Gaël Givet czy Sébastien Squillaci.

Po dwóch sezonach spędzonych we Francji piłkarzem zaczęły interesować się większe kluby. Maicon jedną nogą był już w Manchesterze United, wszystkie formalności były uzgodnione, jednak z powodu nie otrzymania pozwolenia na pracę, które w Anglii jest wymagane transfer nie doszedł do skutku. Wówczas o piłkarza postarał się Inter, a na transferze szczególnie zależało Roberto Manciniemu, który wówczas był trenerem Interu.

W Interze Maicon praktycznie od razu stał się podstawowym graczem i ulubieńcem Roberto Manciniego. Brazylijczyk zajął na prawej obronie miejsce samego Javiera Zanettiego, który został przesunięty do pomocy, czasem wykorzystywany na lewej obronie. Maicon również potrafi grać na lewej stronie, jednak to właśnie na prawej jest najbardziej pożyteczny. Szkoda było bowiem nie korzystać z ogromnych umiejętności tego piłkarza, skoro Javier Zanetti jest na tyle uniwersalnych i oddanym zespołowi piłkarzem, który chętnie zagra zarówno w środku pola jak i na lewej obronie gdy zajdzie taka potrzeba.

Maicon bez problemu zaadoptował się do włoskiego futbolu i od tamtej pory ma pewne miejsce w składzie. Podobnie rzecz ma się w reprezentacji gdzie od pewnego czasu jest podstawowym graczem bez którego reprezentacja nie może się obejść.

Jego główne zalety to szybkość, kreatywność i niesamowity ciąg ofensywny. Bardzo dynamiczny, ekspresyjny a czasem nawet wybuchowy. Znany ze swoich niesamowitych rajdów prawą flanką, dzięki swojej atletycznej budowie jest często nie do powstrzymania dla piłkarzy rywali. Na swoim koncie ma masę asyst, po jego dośrodkowaniach z prawej strony boiska pada wiele bramek dla Interu i właśnie dlatego coraz więcej piłkarskich autorytetów uważa, że to właśnie Maicon jest jednym z głównych ogniw obecnego Interu.

Po przyjściu do klubu Jose Mourinho nic się nie zmieniło…a nawet jeśli to na lepsze: Maicon zaczął częściej trafiać do siatki. Piłkarz dotychczas bardzo rzadko wpisywał się na listę strzelców, więc pod tym względem jest to sezon wyjątkowy. Maicon strzelił już dla Interu 3 bramki, trafiał do siatki również w meczach reprezentacji. To właśnie ten element, czyli precyzja oraz chęć do strzałów jest elementem nad którym Brazylijczyk musi jeszcze popracować, by stać się jeszcze bardziej wartościowym zawodnikiem.

To co świadczy o wielkiej klasie tego piłkarza to jego stale wysoka i ustabilizowana forma. W ciągu jego całego pobytu w Interze był to piłkarz do którego rzadko kiedy można było mieć jakiekolwiek pretensje. Niemal w każdym meczu prezentuje on grę na bardzo wysokim poziomie.

Obok Sergio Ramosa, Maicon powoli uznawany jest za jednego z najlepszych piłkarzy na świecie na swojej pozycji. Przełomowym sezonem może być właśnie obecny, jeśli Inter pokaże się z dobrej strony w Europie. Jest to szansa nie tylko dla całego Interu ale właśnie także dla wielu naszych piłkarzy, w tym Maicona by wznieść się na jeszcze wyższy poziom w hierarchii futbolu. Brakuje jedynie tego potwierdzenia, jakim byłoby niewątpliwie wygranie przez Inter Ligi Mistrzów. I miejmy nadzieję, że tak właśnie będzie…bo właśnie Douglas Maicon swoją grą zasługuje na zdobycie tego trofeum bez wątpienia.

Źródło: różne

Polecane newsy

Komentarze: 0


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich