Nainggolan: Czy mógłbym rzucić imprezowanie?
Radja Nainggolan nie stroni od kontrowersyjnych wypowiedzi. Jego ostatnia rozmowa z Gazzette dello Sport rzuciła nieco więcej światła na odejście z Interu Mediolan i jego ogólny styl życia.
- W Interze byłem z początku wygwizdywany, ponieważ wciąż mówiłem o Romie i Rzymie. To był mój dom, a nie należę do ludzi, którzy zaczynają całować koszulkę zespołu zaraz po przybyciu.
- Wróciłem do Cagliari ze względu na moją małżonkę, ona się tutaj urodziła, ma tutaj również rodzinę i przyjaciół. Tutaj jest mi łatwiej walczyć myśląc o niej.
- Rzucić imprezowanie i picie alkoholu? Jeśli tylko będę chciał, mogę rzucić wszystko - odparł, zapytany o nagrania z jego udziałem, które pojawiają się niekiedy w social mediach.
Popularny Belg w obecnym sezonie wystąpił w sześciu meczach Cagliari, zaliczył przy tym jedno trafienie i jedną asystę.
Źródło: sempreinter.com
inter00
26 października 2019 | 12:51
Ale nie chce i po dyskusji :D
Snake
26 października 2019 | 13:25
I tak nie ma sensu gdybać, Conte sam mu powiedział, że to zarząd go nie chce, a nie on. Nie ma szans już raczej dla Radka w Interze, niestety.
Oba
26 października 2019 | 15:01
Snake pytanie czy Cagliari będzie zdecydowane żeby sprowadzić go na stałe. W sensie czy będą w stanie spełnić wymagania Interu. Jeżeli nie, to być może podczas nast lata nie będzie on wypychany na siłę, zwłaszcza że ma uznanie w oczach trenera. Fakt, że na obozie ciężko pracował i to, że nie robił problemów z odejsciem po rocznym czyścu na Sardynii może sprawić, że zarząd postanowi dać mu szansę, zwłaszcza, że z miejsca poprawilby głębię naszej drugiej lini. Inna sprawa, że latem to on będzie kolejny rok starszy i Bóg jeden wie na ile będzie jeszcze przydatny.
superofca
26 października 2019 | 17:05
Mam ambiwalentne odczucia. Nie jestem fanem ale lubię jego grę, nie podoba mi się jak go potraktowano ale nie będzie drugim Figo. Jeśli wróci do nas dobrze, jeśli zostanie w Cagliari też dobrze.
Garon_92
27 października 2019 | 20:10
Oddadzą w rozliczeniu za Barellę jak nic.
Reklama