TOP i FLOP w meczu z Parmą

Proszę wybaczyć opóźnienie związane z publikacją TOP i FLOP, ale tym razem zamiast w telewizji, obejrzałem mecz z Parmą bezpośrednio na stadionie, co w związku z napiętym planem wyjazdu, uniemożliwiło szybkie napisanie swoich spostrzeżeń na temat gry zawodników Interu.

Trzeba szczerze przyznać, że był to jeden ze słabszych meczów Interu w tym sezonie. Nerazzurri być może odczuwają trudy gry co 3 dni, a w dodatku Parma nie przyjechała do Mediolanu by tylko się bronić.

TOP

Nicolo Barella
Zdecydowanie najlepszy zawodnik Interu w tym meczu. Nieustępliwy, wszędobylski i niezmordowany. Po meczu wielu kibiców mówiło, że Włoch był najlepszy na placu i trudno się z tym nie zgodzić. Szczególnie ciekawy był widok niskiego Barelli wygrywającego pojedynki główkowe z piłkarzami Parmy, wracając na własną połowę.

Antonio Candreva
Candreva to nie jest piłkarz z mojej bajki, ale w tym sezonie oglądamy innego Antonio. Kolejny gol, kolejny mecz, w którym wyróżnia się na plus, nie człapie po boisku, a naprawdę zasuwa jak przystało na piłkarza grającego na skrzydle. Bramka dość fartowna, ale farta trzeba sprowokować.

Ravioli w Mediolanie, piadine i lody w Bergamo
Nie było łatwo wybrać piłkarzy do rubryki top po tym meczu. Jeśli nie mogę pochwalić więcej graczy, to zamiast tego polecę Wam coś z temacie jedzenia. Jeśli kiedyś wyskoczycie na mecz do Mediolanu, najprawdopodobniej przez Bergamo, to możecie spróbować odwiedzić wspomniane miejsca, choć innych świetnych jest tam na pewno znacznie więcej. Jeśli jakieś znacie, podzielcie się w komentarzach. Wyjazd na mecz to dla mnie nigdy nie jest tylko futbol, lubię podróżować i poznawać nowe miejsca, próbować nowych smaków. Powiedzieć, że we Włoszech można dobrze zjeść, to tak jak powiedzieć, że Inter jest z Mediolanu. Cytując znanego polskiego polityka: "oczywista oczywistość". Ponieważ mecz skończył się około 20:00, więc o całkiem przystępnej porze, postanowiłem zabrać swoją małżonkę na romantyczną kolację. Choć restauracja Cantina Piemontese, jest dość dobrze schowana i chyba nawet nie ma żadnego szyldu, to warto było ją odnaleźć i odwiedzić ze względu na jedzenie, klimat i ogromny wybór win. Dla siebie zamówiłem ravioli z mięsem i niezwykle smacznym sosem pomidorowym. Moje kubki smakowe chodziły jak Sensi w środku pola. Jeśli jednak chcecie zjeść coś bardziej na luzie i na szybko, to zdecydowanie polecam Wam jedno miejsce w Bergamo, to Casa Maioli gdzie serwują piadine, czyli włoski fastfood, włoski typ tortilli z różnymi dodatkami (mięsem, serem, warzywami). Po zjedzeniu warto napić się dobrej kawy i zjeść pyszne lody i tutaj zdecydowanie polecam Wam - Gelateria In Galleria. Lodziarnia ta zlokalizowana jest naprzeciwko Casa Maioli. Zajadam się tam lodami przy każdej wizycie w Bergamo. Dla mnie absolutny TOP w kategorii gelati.

FLOP

Romelu Lukaku (za pierwszą połowę)
Nie dało się patrzeć na grę Belga w pierwszej połowie spotkania. Bardzo wolny, ociężały, stateczny, niedokładny, przegrywający niemal każdy pojedynek o piłkę i do tego nie biegający, podczas gdy jego partner w ataku, Lautaro Martinez biegał za dwóch. Druga połowa w jego wykonaniu była już nieco lepsza, dodatkowo uwieńczona golem, ale nie uchroniło to Belga przed trafieniem do mojej rubryki flop.

Marcelo Brozović
Szkoda mi Chorwata. Patrząc na niego z trybun, widać było że mu się chce i zależy , ale widać było również, że sam czuje, że nie jest w tym momencie w wysokiej formie. Może to kwestia zmęczenia? Sporo kosztownych strat, przegrane pojedynki. Sądzę, że gdyby Conte miał na kogo innego postawić, to już w tym meczu z Parmą, usiadłby na ławce.

Diego Godin
Urugwajczyk zagrał w sobotę na środku obrony zamiast de Vrij'a. Chciałbym go oszczędzić ale nie mogę, każdy kto oglądał mecz wie o co chodzi. Po wejściu De Vrija, defensywa Interu była znacznie pewniejsza.

Mateo Politano
Zastanawiałem się czy umieszczać Włocha, ponieważ wszedł w samej końcówce. Kiedy Antonio Conte wprowadza na boisko rezerwowego napastnika, liczy że ten da coś tej drużynie, jakąś taką iskrę i świeżość w ofensywie. Niestety Politano pokazał dlaczego jest w tej chwili tylko rezerwowym i to niżej obecnie w notowaniach u Conte niż Esposito. Było kilka sytuacji w których Politano mógł zrobić coś co zaowocowałoby bramką dla Interu, jak na krótki czas przebywania na murawie, dostał sporo piłek. Za każdym razem jednak próbował zrobić tylko jedną rzecz: przełożyć piłkę na lewą nogę i z odpowiedniej pozycji uderzyć na bramkę. Było to niesamowicie przewidywalne i czasem wręcz śmieszne, gdy przemierzał metry wzdłuż linii szesnastki usiłując nieskutecznie znaleźć możliwość strzału, zamiast zaskoczyć rywali czymś innym, kiedy coś co znane jest w całej Italii jako znak rozpoznawczy Politao, akurat tego dnia nie działa.

Źródło: intermediolan.com