Conte: Ważny będzie charakter

4 listopada 2019 | 19:12 Redaktor: Aneta Dorotkiewicz Kategoria:Ogólna2 min. czytania

Jutro Inter Mediolan zagra mecz rewanżowy z Borussią Dortmund w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Przed spotkaniem Antonio Conte podkreślał, że nie zamierza tylko się bronić. - Naszym celem jest grać jednakowo w meczach domowych, jak i na wyjeździe - stwierdził trener.

Często mówisz o rozwoju. Czego oczekujesz od tego spotkania?

- To ważny mecz zarówno dla nas, jak i rywali. Awans Barcelony jest raczej pewny, a zarówno my, jak i Borussia mamy po cztery punkty w tabeli. Mecz na San Siro zagraliśmy dobrze. Wiemy, jakie czekają nas trudności w jutrzejszym meczu. Zmierzymy się z silnym, sprawdzonym zespołem, który gra w Lidze Mistrzów od wielu lat. Będziemy musieli być bardzo ostrożni, a jednocześnie pewni w tym elektryzującym miejscu. Doskonale wiemy jaką atmosferę mogą stworzyć ich kibice. Z tego powodu ważna będzie gra z charakterem. To ważny krok dla rozwoju i myślę, że możemy to uzyskać stawiając czoła właśnie takim zespołom.

Czy jutro zobaczymy Sensiego od początku?

- Stefano zregenerował się. Dziś odbyliśmy trzeci wspólny trening. Jest w pełni zdrowy i dostępny. Przeanalizujemy wszystko z personelem, by dowiedzieć się, w jakim stopniu możemy wprowadzić go do gry, czy od początku, czy też nie. Dokonamy oceny dla dobra zespołu i gracza.

Czy udało ci się osiągnąć odpowiednią dojrzałość zespołu, by nie być uległym, jak to miało miejsce w zeszłym sezonie przeciwko Tottenhamowi?

- Jak wspomniałem, nasz rozwój wywodzi się z mentalności. Naszym celem jest grać jednakowo w meczach domowych, jak i na wyjeździe. Nie powinno to stanowić różnicy. Znamy nasze mocne i słabe strony, nad którymi pracujemy. Ci, którzy oczekują z naszej strony całkowicie defensywnej gry są w błędzie. To nie jest to, nad czym pracujemy. Dużo zależy od siły przeciwnika, przez którą możesz znaleźć się w pewnych sytuacjach. Będziemy musieli dobrze reagować.

Jak się mają D'Ambrosio i Asamoah?

- Nie przyjechali z nami i nie są dostępni na jutrzejszy mecz. Nawet Gagliardini pozostał w domu.

Źródło: fcinternews.it

Polecane newsy

Komentarze: 7

Oba

Oba

4 listopada 2019 | 19:58

Czyli najpewniej Lazaro z Candreva na wahadlach i Vecino od pierwszej minuty. Trudno mi uwierzyć, że Conte wystawi od początku Sensiego, wydaje mi się, że po takiej przerwie raczej zobaczymy go w drugiej połowie. Trzeba conajmniej zremisowac, porażka praktycznie zrzuca nas do LE.

inter00

inter00

4 listopada 2019 | 19:59

Cienko to wygląda. Z jednej strony rozum podpowiada żeby nie wrzucać Sensiego na tak głęboką wodę po tej kontuzji, z drugiej strony nie mamy kim zagrać w pomocy. Gaglia został w Mediolanie, jak mówi sam Conte, Vecino też wraca po kontuzji. Został sam Valero i wątpię żeby Conte dał mu zagrać. Nie zmienia to faktu że ten mecz jest kluczowy, jeżeli wygramy to zrobimy ogromny krok w kierunku awansu, jeżeli nie to najpewniej zostaje nam gra w LE. Na szczęście zaraz przerwa reprezentacyjna to chłopaki złapią trochę minut w reprezentacjach, a ci częściej używani dostaną szansę na odpoczynek. Ufam Conte że podejmie właściwe decyzje. FORZA !!!

SeaVent

SeaVent

4 listopada 2019 | 20:24

Brawo Antoś!

wróbel1908

wróbel1908

4 listopada 2019 | 20:25

Wracają jedni (Sensi Vecino) a wypadają inni (Gaglia Asa) nie dobrze.

Wiktor

Wiktor

4 listopada 2019 | 20:39

Conte ma rację. Ten mecz wygra charakter. Ten mecz prawdopodobnie zadecyduje o tym kto wyjdzie z drugiego miejsca.

Maciej Pawul

Maciej Pawul

4 listopada 2019 | 21:45

Czyli Gagliardini na sprzedaż.

banikowy

banikowy

5 listopada 2019 | 02:20

Jeśli zagramy skoncentrowani w obronie to jestem pewny że Borussia nie strzeli nam bramki. Ostatnie mecze pokazują że Bvb ma problem z trafianiem do siatki i to może być dla nas kluczowy problem rywala.
Myślę że wygrana jest w zasięgu, myślę nawet że 1 miejsce w grupie jest w zasięgu bo jako jedyna drużyna z grupy jesteśmy gazie mimo ostatnich problemów kadrowych.
Stawiam jutro bitą dwojeczke.


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich