Wywiad z Adriano

7 lipca 2007 | 13:34 Redaktor: Rizzo Kategoria:Wywiady4 min. czytania

Rok 2006 zakończyłeś golem zdobytym w meczu z Atalantą, a 2007 rozpocząłeś dwoma przeciwko Bahrajnowi. Czy faktycznie coś się zmieniło?

Miejmy nadzieję. Jestem rozluźniony i ciężko pracuję razem z drużyną. Muszę kontynuować swoją pracę, nie gadać za dużo i pokazać, że wciąż jestem klasowym zawodnikiem.

Biorąc pod uwagę Twoją długą strzelecką niemoc, czy rok 2006 był najtrudniejszy w Twojej karierze?

Celem każdego napastnika jest zdobywanie goli, więc zawsze jest trudniej, kiedy ich nie ma. Ja nie strzeliłem bramki przez 9 miesięcy i to był dla mnie bardzo trudny psychicznie okres. Ale byłem spokojny, wiedziałem, że karta się prędzej czy później odwróci. Mam teraz nadzieję, że rok 2007 będzie dla mnie dobry, że pokażę to, co pokazywałem we wcześniejszych sezonach w Interze. Jestem spokojny i zmotywowany, bo chcę wiele zdobyć z Interem.

Czy tydzień spędzony w Brazylii pomógł Ci w powrocie do ciężkiej pracy, aby znów być tym zawodnikiem, którego wszyscy podziwialiśmy?

Spędziłem wtedy miło czas z rodziną i wszystko sobie poukładałem. Zmieniłem swoje myślenie, wcześniej nie doceniałem wartości rodziny, a najważniejszą rzeczą dla piłkarza i dla każdego człowieka, jest jego własna rodzina. Jestem więc teraz szczęśliwy, bo wróciłem mądrzejszy. W tym roku chcę i mogę pokazać, jak wiele jestem w stanie zrobić dla dobra drużyny.

Po meczu z Atalantą podziękowałeś Massimo Morattiemu, Roberto Manciniemu, kolegom z drużyny i wszystkim, którzy byli z Tobą w najtrudniejszych chwilach. Kibice nigdy się od Ciebie nie odwrócili. Jak ważna była ich pomoc?

Kibice są oczywiście dla nas bardzo ważni. W trudnych chwilach to oni dają Ci siłę, abyś się podniósł. Kibice Interu stoją zawsze za swoją drużyną i to jest bardzo ważne. Zawsze mówiłem, że Inter jest dla mnie drugim domem i jestem naprawdę szczęśliwy, że fani są dla mnie takim oparciem. Muszę dawać z siebie wszystko, aby ich nie zawieść, może wieloma swoimi golami sprawię im radość.

Trudne momenty mogą się przytrafić, ale czy zrozumiałeś, co zrobiłeś źle?

Tak. Jestem tylko człowiekiem, a ludzie popełniają błędy. Zrobiłem wiele błędów, ale trzeba z nich wyciągać wnioski. Jestem wciąż młody i muszę się jeszcze wiele uczyć. Ciąży na mnie wielka odpowiedzialność, zarówno na boisku, jak i poza nim, popełnione błędy wiele mnie nauczyły i mam nadzieję, że ich już więcej nie popełnię.

Roberto Mancini nigdy nie przestał w Ciebie wierzyć i pomógł Ci w sprawach taktycznych. Przydało Ci się to?

Tak, on mi bardzo pomógł. Czasami byłem na niego zły, pewnie dlatego, że myślałem, że mam rację. Może i czasami miałem rację, ale zawsze powinienem słuchać, szczególnie kogoś takiego, jak on, ponieważ był wielkim piłkarzem, ma ogromne doświadczenie i może mi dużo pomóc. Muszę się jeszcze wiele uczyć, nie urodziłem się ideałem. Mam nadzieję, że mogę zrobić wiele dobrego dla trenera, Morattiego i drużyny. A żeby to zrobić, muszę być spokojny i cierpliwy.

Które ze zdań wypowiadanych przez Morattiego sprawiło Ci największą przyjemność?

Fakt, że zawsze we mnie wierzył. Zawsze powtarzał, że jest przekonany, że mój ciężki okres się szybko zakończy. On chciał mnie w Interze, jak przyjechałem z Brazylii i jak wracałem z Parmy, więc chcę mu się teraz odpłacić za wiarę, którą zawsze we mnie miał. Mogę dać tej drużynie bardzo dużo, chcę ciężko pracować i zaprowadzić drużynę tak daleko, jak to możliwe.

Czy to najsilniejszy Inter, w którym grałeś?

Tak, mamy w składzie wielu mistrzów. Możemy celować w Scudetto i Ligę Mistrzów.

Byłeś zadowolony z faktu bycia jednym z najbardziej uwielbianych zawodników w Bahrajnie?

Tak, to miłe uczucie widzieć ludzi w innym kraju, którzy Cie kochają i zrobią wszystko , by tylko Cię dotknąć. To dla mnie naprawdę ważne.

Źródło: inter.it

Polecane newsy

Komentarze: 0


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich