Sensi zostanie wykupiony szybciej?
Podczas kiedy gazety rozpisują się o potencjalnych nowych nabytkach, trwają prace nad domknięciem tematu zawodnika już znajdującego się w Mediolanie. Stefano Sensi może być pewien wykupienia, pomimo swojej długiej kontuzji.
Przypomnijmy fakty dotyczące umowy z Sassuolo. Włoch dołączył do Nerazzurrich w lipcu za kwotę 5 mln euro, z możliwością wykupienia na koniec sezonu za kolejnych 25 mln. Z doniesień prasy wynika, ze właściciel karty może spodziewać się terminowego przelewu za swojego pomocnika, który przenosząc się do Interu zaakceptował pięcioletni kontrakt w przypadku finalizacji transakcji. Według wakacyjnych ustaleń wynagrodzenie wyniesie niespełna 2 mln euro rocznie już z bonusami.
Najnowszy raport Calciomercato wyjaśnia, że włodarze Interu nie chcą czekać do kolejnego okna transferowego i badają możliwość wykupu zawodnika już w styczniu. Powodem jest duża konkurencja. Nie chcą ryzykować, że pod koniec sezonu Włocha spróbuje przekonać inny pracodawca. Bitwa o najwyższą pozycję z Juventusem trwa w najlepsze, a Stefano Sensi w ośmiu występach w Serie A zdołał zanotować trzy bramki i cztery ostatnie podania. Trudno o bardziej przekonujące argumenty, które przemawiałyby za jego pozostaniem.
Źródło: calciomercato.com
inter00
2 stycznia 2020 | 10:01
Jeżeli jest ryzyko utraty Stefano to warto go wykupić już w tym oknie. Szklany czy nie, ale to ile ten zawodnik nam daje jak gra jest nie do opisania
Oba
2 stycznia 2020 | 10:03
Za te pieniądze to nawet mając na uwadze jego podatność na kontuzje opłaca się sfinalizować transfer definitywny.
Adriano19f
2 stycznia 2020 | 10:11
@oba No właśnie biorąc pod uwagę ze jest szklany trzeba to mocno rozważyć. Nie neguje jego umiejetność ale jeśli ma być więcej w gabinecie niż na boisku to 25 mln to dużo jak na nas
banikowy
2 stycznia 2020 | 11:23
Myślę że jeśli dorzucimy w zimie do środka pola Eriksena i Vidala to zmniejsza się obciążenia i intensywność i jednocześnie Sensi nie będzie musiał być tak szklany. Zauważmy że gramy praktycznie w każdym meczu jak o życie co nie za bardzo sprzyja braku podatności na kontuzje...
Reklama