Eriksen: Kocham wszystko, z wyjątkiem porażki

5 lutego 2020 | 12:33 Redaktor: Aneta Dorotkiewicz Kategoria:Ogólna6 min. czytania

La Gazzetta Dello Sport zrobiła obszerny wywiad z Christianem Eriksenem. Piłkarz mówił o lidze angielskiej, o Serie A, o swoim transferze i wyzwaniach z tym związanych.

Dlaczego Inter?

- W życiu wcześniej, czy później musisz podjąć decyzję i zastanowić się nad różnymi opcjami. Real Madryt nie był niczym konkretnym. Za to oferta Interu jak najbardziej prawdziwa i negocjacje były bardzo poważne. Wyobrażałem sobie, że będę tutaj grać. W końcu przyszli po mnie i moja decyzja była czymś naturalnym.

Czy to prawda, że zauroczyłeś się Interem w zeszłej edycji Ligi Mistrzów?

- Oczywiście oceniałem zespół pod kątem tych meczów. Grałem na San Siro kilka razy. To niesamowity stadion. Inter jest postrzegany jako świetny klub. To, czego tutaj doświadczam w kolejnych dniach jest tego potwierdzeniem. Jest grupa doskonałych piłkarzy, walczymy z Juventusem o mistrzostwo, cieszę się, że mogę być częścią tego zespołu.

Kiedy zdałeś sobie sprawę, że twoja przygoda z Tottenhamem się kończy?

- Zeszłego lata przeprowadziłem wywiad z duńską gazetą. Mówiełem wtedy, że chcę spróbować czegoś nowego. Pomyślałem o natychmiastowym odejściu, ale jednak zostałem. W ciągu sześciu miesięcy w Spurs musiałem musiałem przyzwyczaić się do różnych sytuacji. W Anglii, jeśli nie podpiszesz umowy, to tak, jakby cie już nie było. Ludzie wiedzą, że chcesz odejść i mówią ci "nie rób tego, nie rób tego". Później nadchodzi moment pożegnania. To jest nowe wyzwanie.

Co powiedział ci Mourinho?

- Że wynajmuje swój dom. Później życzył mi wszystkiego najlepszego. Znał moje zamiary i pragnienia, dlatego zbudował zespół beze mnie. Wszystko było od początku jasne.

Czy Conte też jest tak konkretny?

- Powiem wam jedno: w ciągu ostatnich kilku miesięcy w Tottenhamie mówili mi "idź na boisko i spróbuj coś zrobić". Teraz tak nie jest. Conte od razu był ze mną bardzo bezpośredni. Powiedział mi, jak mnie widzi i czego ode mnie chce na boisku, z piłką i bez niej. Wszystko jest o wiele bardziej zorganizowane. Owszem, jego treningi są trudne, ale jestem gotowy.

Ile razy dzwonił do ciebie w trakcie negocjacji? Mourinho narzekał...

- Jose miał na myśli media. Zanim przyjechałem do Mediolanu, rozmawiałem z trenerem tylko raz.

Dużo się dyskutuje o twojej pozycji na boisku. Gdzie chcesz grać?

- Wszędzie, gdzie mogę zdobyć piłkę. Nie obchodzi mnie to. Ważne, bym mógł mieć piłkę i wykreować akcję. W środkowej linii Conte jest trzech zawodników i jest trochę inaczej, ale najważniejsze, by mieć szansę na rozegranie.

We Włoszech mówi się, że jesteś najważniejszym piłkarzem z Cristiano Ronaldo, który pojawił się w lidze, w ostatnich latach. Czy czujesz ciężar odpowiedzialności?

- Nie, dlaczego? W ostatnich latach w Tottenhamie, a także w Danii, zawsze byłem graczem, któremu powierzano najważniejsze obowiązki. Jestem do tego przyzwyczajony. Tutaj, w Interze, nic się dla mnie nie zmienia. Chcę być piłkarzem, który zrobi różnicę, który zdobywa punkty, który tworzy. Oczywiście zajmie to trochę czasu, ale w piłce nożnej nie można czekać zbyt długo, by stać się decydującym zawodnikiem.

Będziesz miał okazję w niedzielnych derbach.

- W przeszłości oglądałem derby Mediolanu w telewizji. Teraz zagram i będzie to zupełnie inna sytuacja. W porównaniu z Londynem, oczekuję innej atmosfery. Tutaj jest cały stadion, który śpiewa. Będzie dużo hałasu, będzie pięknie!

Z Ibrahimoviciem łączy cię John Steen Olsen.

- Opowiedział mi wiele historii Zlatana z Ajaxu. Jesteśmy inni. On jest przyzwyczajony do tego typu meczów, a dla mnie to debiut.

Sneijder debiutował w derbach Mediolanu. Czy widzisz jakąś analogię z Holendrem?

- Oboje pochodzimy z Ajaxu. Jeśli wygram Tripletę, może tak... Sneijder zrobił tutaj ogromne rzeczy i jest świetnym piłkarzem, ale ja jestem Eriksen.

Mógłbyś nam opowiedzieć o testach w Milanie, w wieku piętnastu lat?

- Tak, byłem Milanello. Zastanawiałem się "pójdę, czy nie pójdę?". Włochy wydawały się być zbyt daleko od domu. Byłem przywiązany do rodziny. Finalnie nigdy nie musiałem podejmować decyzji z tym związanej.

Czego boisz się w Milanie, poza Ibrą?

- Mojego przyjaciela Kjaera. Rozmawiałem z nim wiele razy. Nie, nie boję się nikogo. Jesteśmy na lepszej pozycji w tabeli. Wszystko może zdarzyć się w derbach, ale nie obchodzi mnie, kto będzie na boisku.

Podaj powód, dla którego Inter wygra Scudetto zamiast Juve.

- Juve od dawna wygrywa i chcemy to zmienić. Dlatego tutaj jestem.

Inter jest już na tym samym poziomie?

- Stałość w zwycięstwach jest ważnym czynnikiem. Juve to ma. Zobaczymy, co będzie na koniec sezonu. Nie można też zapominać, że z nami jest także Lazio.

A co powiesz o Ronaldo?

- Jest wyjątkowy, imponujący. We Włoszech nie obniżył swojej wydajności. Wszyscy zastanawiamy się, jak długo można pozostać na takim poziomie, jak to robi Ronaldo i Messi. Są niesamowici.

Czy jesteś zaskoczony formą Lukaku?

- Dużo zdobył w Premier League, ale tutaj robi jeszcze więcej, choć nie ma zbyt dużo miejsca na grę. Myślę, że dużą rolę w jego przemianie miał Conte. Trener mu pomógł. Mam nadzieję, że nadal tak będzie.

W Danii mówią "Tylko Morten Olsen i jego ojciec Thomas odważyli się krytykować Eriksena".

- Nie, nie, inni też to zrobili.

Również Conte?

- Jeszcze nie. A tak na poważnie - Z Pochettino, jeśli coś było nie tak, znalazł sposób, by mi o tym powiedzieć. W 2018 roku w Kopenhadze przyszedł i mnie zapytał, co chcę robić w przyszłości. Podpisał przedłużenie umowy i chciał wiedzieć, co go czeka. Odpowiedziałem, że jestem gotowy opuścić Londyn. Wiele mu zawdzięczam. Wyprowadził Tottenham poza wszelkie granice, do finału Ligi Mistrzów.

Co ma Inter, czego nie miał Tottenham?

- Szukałem dla siebie największego klubu poza Anglią. Znalazłem go. Kariera piłkarza nie trwa wystarczająco długo, by nie próbować różnych rzeczy.

Ty, Lukaku, Sanchez, Moses i Young przyszliście do Interu z Premier League. Jak uważasz, dlaczego?

- Teraz włoska liga chce wyglądać tak, jak niegdyś. Dziś w Anglii grają najsilniejsi zawodnicy, niż w jakiejkolwiek innej lidze. To naturalne, że włoskie kluby obserwuję tę ligę, by następnie się wzmocnić.

Czy Liverpool jest obecnie najsilniejszą drużyną na świecie?

- Wszyscy myślą, że to tylko miasto. Kiedy jednak zobaczysz Liverpool... WOW! Co za show. Zawsze wiedzą, co robić. Grają "łatwo", są nadzwyczajni. To, co robią jest niesamowite. Myślę, że wszyscy spoglądają na nich z zazdrością.

Kto był idolem twojego dzieciństwa?

- Byłem fanem Football Managera. Zawsze trenowałem Romę. Lubiłem Tottiego. Kiedy dorastałem, skoncentrowałem się tylko na sobie. Na własnym rozwoju, bez naśladowania innych. Dużo czytałem także o Michaelu Laudrupie. Byłem za mały, by pamiętać jak gra, ale był największym duńskim graczem w historii kraju.

Nadal grasz w Football Managera?

- Nie. Teraz jestem człowiekiem rodzinnym. Rodzina jest dla mnie wszystkim.

Co sądzisz o Brexicie?

- Szczerze mówiąc, nikt tak naprawdę nie wie, co się dzieje w Anglii. Nie przejmowałem się tym zbytnio. Wiedziałem jedynie, że prędzej, czy później opuszczę ten kraj.

Byłeś już kiedyś w Mediolanie?

- We Włoszech kilka razy, kiedy byłem dzieckiem. W Mediolanie z moją narzeczoną trzy lata temu. Zmuszała mnie do robienia zakupów przez cały czas.

Mógłbyś opisać La Scalę?

- Nie da się tego opisać, jak wyjątkowa atmosfera jest w teatrze. To był świetny dzień, a zdjęcia stały się sławne.

Czy mówisz już po włosku?

- Znam kilka słów, nawet te złe.

Czy potrafisz powiedzieć scudetto?

- Oczywiście... Scudetto! Personel Conte mówi po włosku. Rozumiem wystarczająco dobrze. Słowa dotyczące techniki nie są zbyt trudne. Natomiast zdaję sobie sprawę, jak ważny w tym przypadku jest język, dlatego razem z rodziną weźmiemy lekcję włoskiego.

Jest coś w piłce nożnej, czego nie lubisz?

- Kocham wszystko! Z wyjątkiem porażki.

Źródło: LGDS

Polecane newsy

Komentarze: 5

inter00

inter00

5 lutego 2020 | 12:46

Wystarczy dać mu czas ma zintegrowanie się z zespolem, liga i krajem, a wtedy będziemy mieli z niego dużo dobrego.

wesley87

wesley87

5 lutego 2020 | 13:06

Sneijder nie strzelił gola w debiucie przeciwko Milanowi

Aneta Dorotkiewicz

Aneta Dorotkiewicz

5 lutego 2020 | 13:58

wesley87, dzięks, gdzie człowiek się spieszy, tam się diabeł cieszy. Trochę przekręciłam tłumaczenie :/

domi

domi

5 lutego 2020 | 18:54

Jeden z lepszych wywiadów, jaki ostatnio czytałem. Daje także poznać osobę, jaką jest Christian. Jeśli we Włoszech da poznać, że ciągle jest w nim siła mentalna, będzie spokojniej o pozytywną przyszłość.

krim55

krim55

5 lutego 2020 | 22:23

Kto ogląda Lazio Verona jest dobrze mam nadzieję że zostaniemy na 2 miejscu. Werona ma piękną drugą połowę (edycja 2020.02.05 22:30 / krim55)


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich