Conte: Tak buduje się drużyna

10 lutego 2020 | 00:13 Redaktor: Błażej Małolepszy Kategoria:Ogólna3 min. czytania

Biorąc pod uwagę sposób w jaki Antonio Conte przeżywa mecze swoich zespołów, mamy nadzieję, że ze zdrowiem szkoleniowca Interu jest wszystko w porządku. Po końcowym gwizdku, trener nie mógł nachwalić się swoich podopiecznych, którzy doskonale poradzili sobie z kryzysową sytuacją po pierwszej odsłonie meczu. 

- To wyjątkowy wieczór, tego jestem pewien. Po pierwszej połowie znajdowaliśmy się w trudnej sytuacji, może najtrudniejszej w tym sezonie i istniało ryzyko kompromitacji. Zamiast tego, odzyskaliśmy równowagę, poprawiliśmy się i odzyskaliśmy wiarę w to, co robimy. To zasługa tych chłopaków. Cieszę się, że potrafią przyjmować ciosy i odwracać losy spotkania, ponieważ to oznacza, że przygotowują się do czegoś naprawdę ważnego. 

- Wciąż jest zbyt wcześnie, aby mówić o czymś, co pozostaje w sferze naszych marzeń. Możemy mieć marzenia. Przed nami bardzo intensywny okres, a po jego zakończeniu, będziemy mieć większe pojęcie o naszym potencjale i naszych możliwościach. Musimy stawić czoła naprawdę ciężkim wyzwaniom. Już w środę czeka nas pucharowa rywalizacja z Napoli, a w weekend zagramy z Lazio. Nie da się dokonać czegoś z dnia na dzień, ale jesteśmy w trakcie budowy. Co chłopcy udowodnili dziś, że mają wielką siłę i odwagę.

- W przerwie nie musiałem zbyt wiele mówić. W trudnych sytuacjach przekaz musi być jasny. Sporo część odpowiedzialności za wynik pierwszej połowy spoczywa na moich barkach. Od początku do końca trzymaliśmy się razem i wspólnie znaleźliśmy wyjście z trudnej sytuacji. Musimy zapamiętać ten wieczór, ponieważ on umocni ten zespół i pomoże nam w walce z podobnymi trudnościami w przyszłości. 

- Nie każdy może zagrać taką drugą połowę i zdobyć cztery bramki przeciwko Milanowi. Chłopcy wiedzieli, co zrobiliśmy źle w pierwszej połowie, więc z pokorą wprowadziliśmy pewne modyfikacje. Ważne jest, aby uświadomić sobie, że nie da się podchodzić do każdego meczu w ten sam sposób. Rezygnacja z wysokiego pressingu również jest elementem taktyki i bywa skuteczne w niektórych sytuacjach. Ten wieczór pozwolił nam zrozumieć, że zawsze powinniśmy używać naszych głów, serc i wreszcie nóg. 

- Ashley Young i Victor Moses są skrzydłowymi, więc nie potrzebują tak wielu wskazówek podczas treningów. Dodatkowo, Moses współpracował już ze mną w Chelsea. Pomocnikom jest trudniej, ponieważ zawsze oczekuję czegoś więcej w ataku, jak i w obronie. Christian doskonale rozumie piłkę nożną, czyta grę, ale nie jest jeszcze gotowy w 100%. Myślałem o ustawieniu Eriksena za plecami Lukaku, lecz postanowiłem zbyt wiele nie zmieniać, bo gra dwójką napastników jest bardzo istotna. Christian miał również swoje problemy z odejściem z Tottenhamu, co bardzo go pochłaniało. Byłem piłkarzem i wiem, że takie sytuacje wymagają trochę czasu.

Źródło: Sky Sport Italia

Polecane newsy

Komentarze: 3

f.o.r.z.a

f.o.r.z.a

10 lutego 2020 | 00:17

Jak Ty mnie Inter dzisiaj zaimponowałeś!
Forza!!!

inter00

inter00

10 lutego 2020 | 08:57

Czy napewno nie musiał wiele mówić w trakcie przerwy? Mi się tam wydaje że zjechał wszystkich równo XD

maestro84

maestro84

10 lutego 2020 | 12:43

"Rezygnacja z wysokiego pressingu również jest elementem taktyki i bywa skuteczne w niektórych sytuacjach." - i bardzo się cieszę, że to była taktyczna rezygnacja, a nie np brak sił. Sytuacja pod kontrolą, brawo Panie Conte!


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich