Inter Mediolan 1-0 Sampdoria

25 stycznia 2009 | 20:08 Redaktor: Paweł Świnarski Kategoria:Relacje3 min. czytania

Po dlugim, trwającym aż 99 minut meczu Inter Mediolan pokonał Sampdorię Genua 1-0. Bramkę na wagę pierwszego ligowego zwycięstwa w 2009 roku zdobył Brazylijczyk Adriano w końcówce pierwszej połowy.

W dzisiejszym meczu po raz pierwszy w tym sezonie w składzie zabrakło Zlatana Ibrahimovića. Szwed pauzujący za kartki musiał usiąść na trybunach i w towarzystwie Marco Brancy oglądał niedzielny spektakl..., który jednak rozczarował. W podstawowej jedenastce Jose Mourinho postawił w ataku na Adriano a wspierać miał go nieco zawieszony między pomocą a atakiem Amantino Mancini. Po dobrym debiucie kolejną szansę otrzymał również młodziutki Santon.

Pierwsza połowa jak i cały mecz było nieciekawym widowiskiem pełnym brutalnych wejść i kontuzji. Urazy szczególnie dotykały piłkarzy defensywnych formacji obu drużyn. Inter pierwszy groźny strzał oddał dopiero po długim czasie gry. Wizualnie to Sampdoria sprawiała lepsze wrażenie, jednak goście grający bez swojego asa Antonio Cassano nie byli w stanie zagrozić Interowi na poważnie.

W końcówce pierwszej części w swoim stylu z prawej strony piłkę wrzucił Maicon a podanie wykorzystał Adriano, który zamykał akcję na długim słupku. Brazylijczyk dostawił w trudnej sytuacji nogę a piłka po nodze obrońcy wpadła do siatki. Do przerwy 1-0. Wcześniej jeszcze przed stratą gola na trybuny wyleciał Jose Mourino, który po żółtej kartce dla Stankovića nie wytrzymał i wybiegł z ławki z pretensjami skierowanymi w kierunku sędziego. Arbiter za karę odesłał Portugalczyka na trybuny i resztę spotkania trener oglądał z trybun. Zabraknie go również w kolejnym meczu na wyjeździe z Catanią.

Po przerwie Inter wyglądał nieco lepiej od Sampdorii, lecz nie wiele z tego wynikało. Pięknym strzałem w poprzeczkę popisał się jeden z najlepszych graczy Interu w tym meczu Dejan Stanković. Dobrze również w grę wszedł Luis Figo, który pojawił się w drugiej części. Sampdoria starała się atakować, lecz większość jej akcji kończyła się przed polem karnym Julio Cesara. Brazylijczyk ucierpiał w jednym ze starć z napastnikami gości, lecz mimo bólu dokończył mecz na posterunku i co więcej w 96 minucie meczu uratował Inter od straty gola, gdy mocnym strzałem zza pola karnego popisał się jeden z piłkarzy Waltera Mazzariego.

Inter skromnie wygrał 1-0 z Sampdorią i pozostaje liderem Serie A. Nerazzurri mimo nieciekawej gry znów zwycięscy i to na pewno nastawia nas optymistycznie na następne mecze w ich wykonaniu. Kibicom wypada teraz wierzyć, że nie najlepszy styl w jakim Inter odnosi zwycięstwa i ogólna forma przyjdzie w odpowiednim momencie sezonu, czyli wtedy kiedy Inter walczyć będzie z Manchesterem United.

Inter 1-0 Sampdoria (HT: 1-0)
bramka: Adriano 45+2.

Inter: 12 Julio Cesar; 13 Maicon, 26 Chivu (6 Maxwell 84), 25 Samuel (2 Cordoba 46), 39 Santon; 4 Zanetti, 19 Cambiasso, 20 Muntari; 5 Stankovic; 10 Adriano, 33 Mancini (7 Figo 78).

ławka: 1 Toldo, 9 Cruz, 18 Crespo, 77 Quaresma.
trener: José Mourinho.

Sampdoria: 1 Castellazzi; 84 Raggi (3 Ziegler 60), 17 Palombo, 28 Gastaldello (20 Padalino 49); 23 Stankevicius, 88 Dessena, 21 Sammarco, 19 Franceschini (11 Bellucci 64), 46 Pieri; 40 Delvecchio; 10 Pazzini.

ławka: 83 Mirante, 25 Mustacchio, 53 Donati, 89 Marilungo.
trener: Walter Mazzarri.

sędzia: Domenico Celi (Campobasso).

ż.kartki: Chivu 10, Stankevicius 16, Sammarco 32, Pazzini 34, Stankovic 40, Franceschini 43.

cz.kartka: Mourinho 40.

Źródło: inf.własna/inter.it

Polecane newsy

Komentarze: 0


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich