Conte: Błędy, których dało się uniknąć

17 lutego 2020 | 08:45 Redaktor: Błażej Małolepszy Kategoria:Ogólna2 min. czytania

Antonio Conte ponownie musiał przełknąć gorycz porażki, lecz szkoleniowiec Interu nie miał większych pretensji do swoich zawodników. Zdaniem trenera zadecydowały detale i chwilowa niemoc jego podopiecznych, którzy wydawali się przestraszeni wydarzeniami z początku drugiej połowy.

- To był dobry mecz, lecz nie podoba mi się końcowy rezultat i sposób w jaki traciliśmy bramki. Podarowaliśmy te trafienia rywalom. Nie ustrzegliśmy się błędów, a detale mają decydujące znaczenie w tych najważniejszych grach. To część procesu wzrostu. Byliśmy momentami zbyt naiwni, a zawodnicy muszą nauczyć się bardziej relaksować w pewnych sytuacjach. 

- Przy traconych bramkach byliśmy zbyt łagodni. W tym sezonie mieliśmy już mecze, gdzie prowadziliśmy, aby ostatecznie skończyć bez punktów. Z Barceloną i Borussią mieliśmy wygrane na wyciągnięcie ręki i przegraliśmy. Jak powiedziałem, to element rozwoju drużyny, któremu musimy sprostać. Zaraz po wznowieniu gry wyglądaliśmy na przestraszonych. To musi ulec poprawie.

- Chłopcy wykonali ciężką pracę i jestem im wdzięczny. To był pojedynek dwóch czołowych drużyn i musimy być dumni, że znajdujemy się w tym miejscu. Zarazem musimy się poprawić, aby nadal stanowić realne zagrożenie dla wszystkich. Mecz był bardzo wyrównany, żadna ze stron nie potrafiła zdominować drugiej. Oba zespoły miały wyraźną tożsamość taktyczną, którą starały się wdrożyć i wygrać mecz.Zadecydowały dwa gole, których moim zdaniem dało się uniknąć. 

- Karny? Nie chcę wchodzić w szczegóły, ale musimy być spokojniejsi i bardziej pewni siebie w takich sytuacjach. Czasem stajemy się zbyt szaleni, podczas gdy potrzeba spokoju wynikającego z pracy, jaką wykonujemy w ciągu tygodnia. Musimy wzmocnić nasz charakter, ponieważ mieliśmy przewagę, a wyszliśmy na drugą połowę onieśmieleni, nie chcieliśmy wchodzić w indywidualne pojedynki. Nie wiem, skąd ten strach, lecz po stracie gola na 1:2 wróciliśmy do gry w piłkę i zaczęliśmy atakować. Być może podświadomie staraliśmy się bronić wyniku, ale utrzymuję, że najlepszą formą obrony jest atak.  

- Wierzę, że w każdej sytuacji potrzebna jest równowaga między ofensywą, a defensywą. Nie możemy myśleć, że jeden gracz odmieni losy zespołu, zwłaszcza, że doszliśmy już tak daleko bez Eriksena. Musimy zachować spokój, pozwolić nowym graczom na właściwą aklimatyzację, kontynuować pracę i porzucić myślenie, że ten czy inny piłkarz wszystko odmieni. 

Źródło: Sky Sport Italia

Polecane newsy

Komentarze: 2

inter00

inter00

17 lutego 2020 | 10:34

Żeby zmienić coś w meczu najlepiej przeprowadzić zmiany, które powinny być przeprowadzone tuż po 2 bramce a nie w okolicach 80min.

Dominik

Dominik

17 lutego 2020 | 19:39

Ja bym sugerował nawet po pierwszej bramce, skoro było widać że gra nie wygląda dobrze to trzeba coś zmienić.
Nie rozumiem dlaczego nasi trenerzy zwlekają tak długo ze zmianami do 70-80 minuty, przecież można zrobić zmiany w 50-55-60 minucie, albo nawet w przerwie.

Dokładnie to samo było w meczu z BVB, gdzie do przerwy wygrywaliśmy 2:0, a na drugą połowę wyszliśmy zesrani.
51' - gol na 1:2 i już się prosiło o zmianę. Po stracie gola nadal byliśmy w szoku, i nadal brak zmiany.
64' - gol na 2:2 i dopiero posypały się zmiany, co najmniej 10 minut za późno.


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich