Biraghi: Inter to spełnienie moich marzeń
Dziś Cristiano Biraghi promował markę Pirelli. Przy okazji opowiedział, skąd wzięła się jego miłość do Interu.
Jak powstała Twoja pasja do piłki nożnej?
- Można powiedzieć, że to pewnego rodzaju odcisk genetyczny, który otrzymałem od taty. Razem obejrzeliśmy wiele meczów i zawsze mam w sercu Inter. Cała rodzina dopinguje ten klub.
Kiedy zacząłeś grać w piłkę?
- Jako bardzo młody chłopak grałem w Carugate w Brianzie. Później znalazłem się w Atalancie, a zaraz po tym trafiłem do młodzieżowej drużyny Interu. Myślałem, że to sen. Moja pasja, moje marzenie stało się rzeczywistością.
Kto był twoim ulubionym piłkarzem?
- Moim idolem zawsze był Ronaldo, il Fenomeno, moim zdaniem najsilniejszy zawodnik na świecie. Grał również w moim zespole. Dla mnie, jako kibica, było to coś niesamowitego.
Czy kiedykolwiek prosiłeś zawodników o autografy?
- Po treningu w Pinetinie ustawiłem się przed szatnią i czekałem na przybycie mistrzów. Nadal mam Caueta, Djorkaeffa i Zanettiego.
Czy kiedykolwiek wspierałeś swoją drużynę poza Mediolanem?
- Tak. Bardzo mi się to podobało. Było to poczuciem silnej przynależności. Wciąż pamiętam cudowny wyjazd do Florencji, którą zakończyliśmy naszym zwycięstwem.
Który mecz najbardziej zapadł Ci w pamięci?
- Miałem osiemnaście lat i Inter Mourinho awansował do finału Ligi Mistrzów. W Madrycie grał z Bayernem Monachium. Nigdy nie zapomnę tych emocji, doppietty Milito i radości na koniec meczu. Zwycięstwo w Lidze Mistrzów jest największą satysfakcją dla każdego kibica.
Źródło: Pirelli
inter00
26 lutego 2020 | 20:19
Szkoda że Biraghi nie jest marzeniem Interu na lewej stronie
Darkos
26 lutego 2020 | 21:23
Marzenia się spełniają, ale też szybko mijają. W przyszłym sezonie będzie siedział na rezerwie albo gdzieś odejdzie. Oby.
Reklama