Biraghi: Jako fan Interu staram się bardziej

1 kwietnia 2020 | 19:52 Redaktor: Maciej Pawul Kategoria:Ogólna4 min. czytania

Cristiano Biraghi najpewniej zostanie w Interze na dłużej. Właśnie nadarzyła się znakomita okazja, aby poznać go lepiej. Za pośrednictwem mediów udzielił wyczerpujących odpowiedzi na pytania fanów.

- To trudny czas dla wszystkich, z moja rodziną i ze mną jest wszystko w porządku, ale moje myśli kierują się do rodzin dotkniętych tym wirusem, a także do wszystkich osób, które pracują nad tym, aby go powstrzymać i zajmują się innymi.

- W tym okresie ważne jest, aby odkryć bardziej normalne rzeczy, takie jak dłuższy telefon do przyjaciela, spędzanie więcej czasu z żoną i dziećmi, gotowanie, a przede wszystkim poświęcenie czasu na refleksję.

- Mając dwie dziewczyny, mój dzień zaczyna się bardzo wcześnie. Inter przekazał nam instrukcje dotyczące treningu w domu, a ja trenuję dwa razy dziennie, co pozwala mi trochę się zająć. Rano robię trening siłowy, a po południu rower lub bieżnię.

- Zmiana mojego wyglądu? Mam włosy i brodę w stylu „zrób to sam”, kiedy wszystko się skończy, na pewno pójdę do fryzjera!

- Mój debiut w Interze sięga 2011 roku, w meczu z Twente na San Siro, byłem młody i dla mnie było to jak bajka. Być może jednak odczułem więcej emocji podczas drugiego debiutu, kiedy wróciłem na bok, a największą radością, jaką miałem od powrotu, było noszenie tej koszulki i bramka w Lidze Europejskiej.

- Za każdym razem, gdy noszę te kolory, niezależnie od tego, czy są to zestawy do meczów, czy treningowe, jest to niesamowite. Ilekroć wchodzę do Appiano Gentile Training Center, pamiętam, kiedy chciałem tam być jako dziecko i jak poszedłem tam, aby spróbować zdobyć zdjęcia lub autografy od graczy. Trudno to opisać.

- Zawsze dawałem wszystko drużynom, w których grałem, ale będąc fanem tego zespołu zawsze staram się dawać trochę więcej. Zawsze wspierałem Inter, mój tata zakładał na mnie koszulkę Nerazzurrich od kiedy się urodziłem, i to świetnie, że tak się skończyło.

- Nasza grupa jest bardzo zdrowa, szczera i wspólna. Wiele zależy do graczy, którzy są w Interze od dłuższego czasu, takich jak Handanovic, Ranocchia i D'Ambrosio, którzy przypominają nam każdego dnia, co to znaczy nosić ten trykot.

- Dobrze się dogaduję ze wszystkimi w zespole, mieszkam blisko Bastoniego i Barelli, często dzielimy windę, gram również w reprezentacji narodowej z Barellą, a nasze dziewczyny chodzą do tej samej szkoły, więc mocno się zaprzyjaźniliśmy.

- Jako fan Interu uznaję, że najbardziej ekscytującym graczem był Ronaldo El Fenomeno.

- Mój sen? Aby wygrać trofeum w tej koszuli, to marzenie, które zawsze miałem. Pamiętam, że za każdym razem, gdy Inter wygrywał, zawsze wychodziłem, aby świętować, więc wygrywanie jako zawodnik byłoby wspaniałym uczuciem.

- Zacząłem grać jako skrzydłowy, a kiedy miałem 13 lub 14 lat w sektorze młodzieżowym Interu, zostałem nieco cofnięty i od tej pory grałem tę rolę.

- Zawsze miałem predyspozycje do gry na skrzydle, najpierw do przodu, a potem do tyłu. Powiedziałbym, że Marcelo jest jednym z najlepszych graczy, ponieważ utrzymuje tak wysoki poziom przez tyle lat.

- Jeśli chodzi o historię Interu, doświadczyłem jej tutaj od Chivu z pierwszej ręki: był świetnym graczem i świetnym człowiekiem i zawsze go podziwiałem. Było tak wielu świetnych obrońców, ale nie mogę nie wspomnieć o Facchettim.

- To był trudny okres dla mnie, dla moich kolegów z drużyny i przede wszystkim dla jego rodziny. Sprawiło, że dużo myślałem i zmieniłem pewne rzeczy w moim życiu.

- To także dodatkowy nacisk, gdy jestem na boisku, walczę również dla niego, ponieważ był moim kapitanem i zawsze dbał o innych. Często myślę o nim z żoną i od czasu do czasu rozmawiam z jego rodziną, są wyjątkowymi ludźmi.

- 34 to był pierwszy numer, który dostałem, kiedy przeniosłem się z Primavery do Pierwszej Drużyny, wziąłem go i przywiązałem do niego, a kiedy miałem wybór, postanowiłem się go trzymać, również w momencie kiedy tu powróciłem.

- Mogę tylko powiedzieć wspaniałe rzeczy o fanach Interu, ponieważ sam jestem jednym z nich, Nerazzurri są w stanie cierpieć, ale także świętować na maksa i zawsze są blisko nas.

- Trzymaj się blisko swojej rodziny, zostań w domu, to jedyny sposób, w jaki możemy sobie pomóc w przetrwaniu tego trudnego czasu. W tej chwili powinniśmy oklaskiwać tych, którzy pracują 20 godzin dziennie, aby pomóc ludziom dotkniętym tym wirusem. Mówię o lekarzach, pielęgniarkach i wielu innych zawodach. W tej chwili są pierwsi, a potem wrócimy wszyscy razem, aby kibicować naszemu Interowi.

Źródło: sempreinter.com

Polecane newsy

Komentarze: 3

castillo20

castillo20

2 kwietnia 2020 | 09:57

Ma kilka zalet; mała podatność na kontuzje, niewygórowane zarobki i zna swoje miejsce w szeregu. Szkoda, że flop niemal w każdym meczu

paweloo7

paweloo7

2 kwietnia 2020 | 11:43

On wygląda i zachowuje się w każdym meczu tak jakby mu za bardzo zależało, przez co ma osrane gacie i dlatego cały czas ląduje w tabeli FLOP. Szkoda gościa bo myślałem że jak do nas przyjdzie to gorszy od Dalberta nie będzie.

superofca

superofca

3 kwietnia 2020 | 02:19

Nigdy bym nie wpadł na to, że Biraghi będzie kandydatem na rozczarowanie sezonu. Jeśli on stara się bardziej jako kibic Interu to nie chcę myśleć jak by wyglądał bez tej dodatkowej motywacji.


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich