Min. Zdrowia: Jeden przypadek zakończy sezon

Począwszy od 18 maja, zespoły Serie A powrócą do normalnych zajęć grupowych. Decyzja przypieczętowana przez włoski Rząd nie musi oznaczać jednak zielonego światła dla wznowienia ligowych rozgrywek.

Protokół medyczny przygotowany przez FIGC uzyskał, co prawda akceptację Naukowego Komitetu Technicznego, lecz ten nakazał również wprowadzenie konkretnych zmian, które pod sporym znakiem zapytania stawiają dokończenie sezonu na włoskich boiskach.

W przeciwieństwie do Bundesligi czy Premier League, wykrycie przypadku zarażenia COVID-19 u zawodnika, a także członka personelu skutkować będzie natychmiastową 15-dniową kwarantanną dla całego zespołu. We wspomnianych krajach, izolacji miałby zostać poddany tylko ewentualny nosiciel.

Członkini Ministerstwa Zdrowia Sandra Zampa poinformowała, że w praktyce oznaczać to będzie zatrzymanie rozgrywek:

- Bez wątpienia, wykrycie przypadku COVID-19 w danym klubie spowoduje, że wszystko ulegnie zatrzymaniu. Kwarantanna będzie automatyczna i zastopuje cały sezon. W przeciwnym wypadku, zostaniesz powstrzymany przez wirusa. Miłość do piłki nożnej oznacza troskę o ludzi, którzy w niej pracują. Jedynym powodem, dla którego w ogóle mówimy o wznowieniu rozgrywek Serie A jest czynnik ekonomiczny.

Mnóstwo kontrowersji budzi również zapis o odpowiedzialności prawnej spoczywającej na klubowych lekarzach w przypadku wykrycia zakażenia u członka danego klubu. Stowarzyszenie lekarzy klubowych grozi masowymi zwolnieniami jeżeli przepis ostatecznie wejdzie w życie.

Przy zachowaniu największej dozy optymizmu, na chwilę obecną bardzo ciężko jest wyobrazić sobie scenariusz, w którym kampania 2019/2020 mogłaby zostać dokończona na zielonej murawie. Czy powinna zapaść zatem decyzja o przedwczesnym zakończeniu gier, jak miało to miejsce we Francji, Holandii czy Szkocji? Zachęcamy do dyskusji w komentarzach.

Źródło: różne