Nainggolan: Bardzo chciałem pracować z Conte

16 czerwca 2020 | 00:51 Redaktor: Błażej Małolepszy Kategoria:Ogólna2 min. czytania

Przyszłość Radji Nainggolana bywa ostatnio częstym tematem medialnych spekulacji. Pomocnik Cagliari udzielił ostatnio wywiadu dla RiberaRibell, w którym wspominał m.in. o chęci współpracy z Antonio Conte czy porównaniach z Nicolo Barellą.

Styl życia:

- Moje życie nie było pełne poświęceń. Każdy ma własny styl życia. Nie zawsze zachowywałem się jak profesjonalista, mam tego świadomość. Jednak dla mnie najważniejsza jest walka w niedzielę i zawsze się tego trzymałem. Powinniśmy być oceniani na podstawie tego, co dajemy zespołowi. W życiu człowiek powinien być wolny.

Ulubiony numer:

- W Cagliari Conti kazał spróbować mi gry z nr. 4. Zaliczyłem bardzo dobry sezon i od tej pory już go nie zmieniałem. W Interze musiałem dokonać wyboru, więc zdecydowałem się na 14. Jeśli tylko mam możliwość wyboru, zawsze sięgnę po 4., to nawet data mojego urodzenia.

Gol na wagę Ligi Mistrzów:

- Odczuwałem satysfakcję, ponieważ ostatnim celem tamtego sezonu był awans do Ligi Mistrzów. Było mi trochę przykro z powodu Empoli, ponieważ grali świetną piłkę i zasłużyli sobie, aby pozostać w elicie. Musieliśmy wygrać i tyle. Pamiętam, że Salih Ucan mógł doprowadzić do wyrównania i byłoby po nas. To był bardzo emocjonujący mecz.

Spalletti i Conte:

- Najwięcej zawdzięczam Spallettiemu. Odmienił moją karierę. Ważny był też Pioli, z którym zaczynałem w Serie B, ale to Spalletti zmienił moją rolę. Stałem się bardziej kompletny. Chciałem współpracować z Conte, ponieważ w ciągu miesiąca poznałem jego determinację i osobowość. Wiedział, jak ma wyglądać jego drużyna. Przez ten czas obserwowałem pracę świetnego szkoleniowca.

Miłość do Romy, rywalizacja z Juventusem:

- Spędziłem cztery lata w Cagliari i kolejne cztery w Romie, gdzie zostawiłem swoje serce. To był bardzo uczuciowy okres, stoczyliśmy wspólnie wiele bitew. Lubię wyzwania. Juve to najsilniejszy zespół ostatniej dekady, więc pokonanie ich było dla mnie ważniejsze, niż przyłączenie się i dalsze wygrywanie. W Rzymie najważniejszym wydarzeniem są derby, lecz dla mnie były to pojedynki z Juventusem. Ludzie myślą, że ich nienawidzę, ale to nieprawda. Ja po prostu uwielbiam to wyzwanie. Chcę wygrywać z najlepszymi. To dobra rywalizacja. Powiedziałem, że nigdy do nich nie dołączę i dotrzymałem słowa. To prawda, że trochę brakuje mi Rzymu, lecz życie toczy się dalej.

Nicolo Barella:

- Inter sprowadził nowego mnie. Barella prezentuje mój styl gry. To zły chłopiec, biega i walczy. Strzela niewiele bramek, czasem tylko asystuje, lecz gdy zdobędzie nieco więcej doświadczenia poprawi się również w tym aspekcie. Jest tym, kim ja byłem sześć lat temu. Odgrywa ważną rolę, aby pozostałych 10 graczy czuło się dobrze na murawie.

Źródło: RoberaRibell

Polecane newsy

Komentarze: 0


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich