Lautaro chce wejść do topu zarobków w Interze

Wczorajsze spotkanie agentów Lautaro Martineza z władzami Interu w siedzibie klubu w dzielnicy Porta Nuova miało pozytywny finał, ponieważ po spotkaniu jak już informowaliśmy, agent napastnika potwierdził wolę gracza, którą jest pozostanie w Mediolanie. Wygląda więc na to, że Lautaro Martinez chce dalej cieszyć nas swoimi bramkami dla Nerazzurrich.

Chęć pozostania wiąże się jednak z oczekiwaniami dotyczącymi nowej umowy, która ma być owocem rozmów i wspólnej decyzji o kontynuowaniu współpracy. Negocjacje nie są proste. Inter nie zaoferuje Lautaro takich warunków na jakie mógłby liczyć w Barcelonie czy Realu, ale skłonny jest znacznie podnieść jego aktualne wynagrodzenie. W Hiszpanii, utalentowany snajper mógłby liczyć na kwotę nawet około 8-9 milionów euro za sezon, co byłoby olbrzymim przeskokiem w porównaniu do obecnych zarobków Argentyńczyka. Oferta Interu choć słabsza pod względem finansowym, nadal byłaby kilkakrotnie wyższa od tego co zawodnik ma zapisane w aktualnej umowie, czyli kwotę 1,5 miliona euro za sezon gry (według informacji podanych przez La Gazzetta dello Sport).

Agenci Lautaro oczekują kwoty 7 milionów euro za sezon, by zbliżyć się do zarobków jakie ma Eriksen czy Lukaku. Być może kwota 6 milionów euro, będąca po środku między oczekiwanymi przez piłkarza 7 milionami i 5 milionami oferowanymi przez klub, okaże się kompromisem? Zobaczymy w najbliższych tygodniach.

W Barcelonie w ostatnim czasie nie dzieje się najlepiej, ponieważ Katalończycy z hukiem wypadli z rozgrywek Ligi Mistrzów, w sposób trudny do wymazania: katastrofalnym blamażem z Bayernem Monachium zakończonym demolką aż 2-8. Doszło również do zmiany trenera, zarząd jest mocno krytykowany za politykę transferową (drogie nietrafione transfery vide. Griezmann / Dembele, błędne decyzje odnośnie wypożyczeń vide Coutinho strzelający później Barcelonie dwa gole w Lidze Mistrzów), a do tego sytuacja związana z koronawirusem mocno dała się we znaki klubowi i wpłynęło istotnie na kondycję finansową. Z tego powodu Barcelona nie ma już takiej swobody przy negocjacjach transferowych, bo musi zacisnąć pasa. Sprawą, która jest zwieńczeniem ogólnie panującej "mizerii" jest konflikt Leo Messiego z władzami, oficjalnie podana do wiadomości opinii publicznej próba odejścia gwiazdora z Camp Nou, a następnie zmuszenie go niemal siłą do pozostania w klubie. Czy dla kariery wciąż bardzo młodego Lautaro byłby to dobry krok? Wizja gra z Leo Messim jest kusząca, ale cena jaką mógłby za tę przyjemność zapłacić, jest spora.

Ostatnio też pojawiły się informacje o rzekomym zainteresowaniu Realu, ale informacje te są najprawdopodobniej fałszywe i miały na celu jedynie zmobilizować którąś ze stron (Inter - do poprawienia oferty kontraktu lub Barcelonę do zdecydowanego ruszenia po gracza). Przyspieszone spotkanie z agentami i późniejsza ich deklaracja, tego dowodzi.

Źródło: fcinternews