Conte: Zadecydowały detale

4 listopada 2020 | 02:37 Redaktor: Błażej Małolepszy Kategoria:Ogólna2 min. czytania

Antonio Conte wyspecjalizował się ostatnio w wyciąganiu pozytywów nawet z najsłabszych występów swojego zespołu. Inter w starciu z Realem miał sporo dobrych momentów, lecz w końcowym rozrachunku ponownie skończyło się na rozczarowaniu. Zdaniem trenera decydujące okazały się detale.

- To mój Inter, zarówno ten dobry, jak i zły. Myślę, że dla rozwoju potrzebujesz także tych kroków. Nie wiem, ile zespołów przyjechało do Madrytu i grało w ten sposób. Drużyn, które wróciły od wyniku 0:2 po dwóch naszych prezentach, powróciły na właściwe tory i miały szanse wygrać 3:2. Straciliśmy jednak trzeciego. Ostatnie wyniki nie oddają chłopakom tego, na co zasługują za swoje wysiłki, lecz udowadniają, że detale zmieniają grę.

- Pierwszy gol to podanie do tyłu, ale myślę, że wcześniej Mendy faulował Hakimiego. Na placu gry powinniśmy mocniej akcentować swoją obecność. Chłopacy muszą mieć świadomość, że szczegóły mają znaczenie. Real mówił o tym meczu, jak o finale, więc dali z siebie wszystko. Byli skoncentrowani, zdeterminowani i zdawali sobie sprawę z wagi wyniku. Muszę przyznać, że jestem zadowolony z ogólnego podejścia, ale na tym poziomie liczą się detale.

- Nie ma drogi na skróty do sukcesu. Inter przeżywa swą własną podróż, swój proces, a w ostatnich meczach Ligi Mistrzów bardzo się rozwinął. Przyjechaliśmy tutaj i rozegraliśmy mecz z Realem Madryt. Myślę, że to ważne doświadczenia, aby zrozumieć, co i jak należy poprawić. Jednocześnie jesteśmy bardzo zgorzkniali, ponieważ biorąc pod uwagę sposób naszej gry, osiągamy ostatnio bardzo niekorzystne rezultaty.

- Do rozegrania pozostały jeszcze trzy mecze, dziewięć punktów do zdobycia. Ta drużyna udowodniła, że może rzucić wyzwanie. Myślę, że przy odrobinie szczęścia do dobrej gry, możemy dołożyć pozytywne rezultaty. Musimy dalej pracować nad szczegółami i zdać sobie sprawę, że praca, mentalność i pewność siebie pozwoliły nam rozegrać ten spektakl. Jesteśmy na dobrej drodze, ale szczegóły są w tym momencie dla nas zbyt szkodliwe.

Źródło: Sky Sport Italia

Polecane newsy

Komentarze: 7

Kiksu

Kiksu

4 listopada 2020 | 05:06

Można odnieść wrażenie że ta bajka jego zdaniem cały Czas trwa i musimy czerpać z niej ile się da bo w oewnym momwncie dojdziemy do końca aby osiągnąć upragnioną nirvane. Z takim podejściem nigdy nic nie wygramy bo oni mają wpajane po przegranych meczach że widocznie to jeszcze nie ten moment.

oster

oster

4 listopada 2020 | 06:47

Jeszcze porażka w meczu z Atalantą i mam nadzieję że wyrzucą tego Conte...

Maradon.

Maradon.

4 listopada 2020 | 07:50

Przegraliśmy a ten mówi że super mecz. Wcale jakiś 100% sytuacji nie mieliśmy żeby ten mecz wygrać. Benzema zjebał 100%na 4-2. Słabo Panie Conte ta gra w obronie i nie ma się czym chwalić tylko zapierdalać na treningach poprawiać defensywę.

ArturO888

ArturO888

4 listopada 2020 | 08:33

Zadecydowały detale...szkoda że w konfrontacjach z zespołami z czołówki, czy to Serie A czy w Europie, te detale zazwyczaj decydują o porażce Interu. Wystarczy wrócić pamięcią do ubiegłego sezonu, gdzie w dwumeczu z Juventusem o dwóch porażkach zapewne też zadecydowały detale. Podobnie jak w dwumeczu z Barceloną, z czego w drugim spotkaniu przeciwko zawodnikom rezerwowym hiszpańskiej drużyny. Zapewne w tym sezonie w dwumeczu z Realem będzie to samo, zabraknie szczęścia lub detali ewentualnie sędzia przeszkodzi. Rewanż dopiero za 3 tygodnie, także przez ten czas pewnie Real ustabilizuje formę i w Mediolanie 3 punkty będą dla nich formalnością. Teraz był odpowiedni moment żeby z nimi wygrać, z racji tego że znajdują się w dołku i dzięki temu za 3 tygodnie nie mieć meczu o wszystko. Drużyna Conte pokazała że w meczach "o wszystko" nie daje zwyczajnie rady, wszystkie kluczowe mecze w tamtym sezonie były przegrane: wspomniane dwumecze z Juventusem i Barceloną, mecz w Dortmundzie, który mógł dać awans do fazy pucharowej, mecz z Lazio na wiosnę, finał LE z Sevillą, wszędzie niby było blisko, niby człowiek się łudził, ale jednak...i za 3 tygodnie nic nie zwiastuje że będzie inaczej.

inter00

inter00

4 listopada 2020 | 08:46

Uważam że jedyny detal który zadecydował to były fatalne zmiany. Zostawienie na boisku słabo grającego Vidala, rozumiem zdjęcie Barelli bo już rękawami oddychał ale wprowadzenie Gagliardiniego to był strzał w kolano. Już nie patrząc na moje osobiste sympatie Eriksen z grającym technicznie i szybko Realem byłby o wiele lepszym wyborem zwłaszcza że po chwili musieliśmy gonić wynik

KawaOpole

KawaOpole

4 listopada 2020 | 09:55

Czuje że jak nas Atalanta zleje, i nie wygramy u siebie z Realem Conte poleci.
I nawet wysoki kontrakt go nie obroni.

Oba

Oba

4 listopada 2020 | 10:24

Conte niektórymi decyzjami się obronił jak Perisic w ataku, czy ogólnie sposób gry bo nie zostaliśmy stlamszeni, poszliśmy na wymianę ciosów itd. Ale na Boga co powiedzieć o trenerze zarabiającym 12 mlnE jeżeli on od ok 70 min kompletnie nie wiedział co robić, czy zmieniać czy nie zmieniać, więc na wszelki wypadek nie zrobił nic. W tym czasie Zidane wprowadził świeżych i nas stukneli. Sam pomysł na grę nie był zły, ale nie wygramy nic jeżeli trener nie umie zareagować na to co się dzieje na boisku. Trzyma prawie cały mecz beznadziejnego w opór Vidala, który już wypompowany nie dał rady wrócic przy 3cim golu. Każdy kto oglądał widział, że on jest do zmiany, każdy ale nie Conte. I wlasnie to są te detale, które zadecydowaly. Poza tym znowu tracimy kupę goli więc w defensywie jest źle. A kto był za oddaniem Godina żeby zrobić miejsce dla Vidala? Co jak co ale my ten sezon przegraliśmy w Villi, reszta to tylko poklosie. I chociaż nie był to wcale zły mecz Conte to te detale, które zawazyly to głównie jego błędy.


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich