Top i flop: Real - Inter

Były momenty, podczas których Inter mógł się wczoraj podobać, niestety wynik spotkania postawił Nerazzurrich w fatalnej sytuacji przed rundą rewanżową. Zanim obejrzymy kolejne mecze podopiecznych Antonio Conte, warto przyjrzeć się bliżej ich poczynaniom w pojedynku z Realem Madryt. 

TOP

Nicolo Barella

To nie jest przypadek. Bramka kontaktowa nie byłaby możliwa, gdyby nie jego bajeczna asysta. Robił to co potrafi najlepiej, pracował na całej długości boiska i miał realny wpływ na poczynania drużyny. Przyglądajmy mu się uważnie, ten chłopak to przyszłość Interu.

Lautaro Martinez

Hiszpańskie media chwalą Argentyńczyka za bramkę z Realem i asystę przy trafieniu Perisicia. Trzeba przyznać, ze pochwały za niezwykle ważne trafienie i odczarowanie indolencji strzeleckiej są jak najbardziej zasadne, ale ten gol tylko zaostrzył apetyt. Teraz chcemy więcej i częściej Panie Lautaro.

Alessandro Bastoni

Pewny, spokojny występ młodego Włocha. W defensywie nie zawinił przy straconych bramkach, zdarzało mu się wychodzić i wspomagać słabo dysponowaną drugą linię przy rozgrywaniu. W ogólnym rozrachunku był równie ważny dla zespołu, co Ivan Perisic, który pomimo, że był przez większość czasu niewidoczny zdołał trafić z bardzo trudnej pozycji. Gdyby ta niewidoczność na boisku to Chorwat byłby w Top.

FLOP

Achraf Hakimi

Oczekiwaliśmy z jego strony zemsty na Zizou za niedocenianie umiejętności. Zamiast tego na boisku zameldował się stremowany 21-latek, grający bardzo niepewnie. Jego koszmarne podanie do Handy kosztowało zespół utratę pierwszego gola. Ewidentnie to jeszcze nie jest dla niego czas, aby brać na siebie odpowiedzialność za walkę z trudnym rywalem.

Arturo Vidal

Chilijczyk może i jest walczakiem na murawie, ale wczoraj przesadzał. Nie grał dobrze, braki maskował przez brutalne traktowanie przeciwników. To spore szczęście, że na swoim koncie zapisał tylko żółty kartonik. Nie zdołał również upilnować Rodrygo przy kluczowej, trzeciej bramce dla Realu. Występ na minus.

Samir Handanovic

Handanovic być może nie był w stanie wyciągnąć strzałów, które zakończyły się zmianą wyniku. 36-latek oczywiście miał udane interwencje w tym meczu, ale należy zwrócić uwagę, że przy wszystkich golach Realu nie drgnął, obserwując tylko smutnie futbolówkę zmierzającą do siatki. Te odcięcia prądu u golkipera to bardzo niepokojące zjawisko. Blisko Flopu znalazł się ponownie Stefan de Vrij, który totalnie pogubił się z kryciem Ramosa przy drugim trafieniu.

Flop Specjalny: Antonio Conte

O ile w przypadku Ivana Perisicia wykazał się niezwykłym wyczuciem, pozwalając mu uzyskać trafienie w kolejnym już spotkaniu, o tyle zmiany które przeprowadzał nie pomogły drużynie i miały miejsce zbyt późno. Dość wspomnieć, że w niespełna dwie minuty po zameldowaniu się na boisku Gagliardiniego i Sancheza Inter dostał trzecie trafienie. Vidal również był do ściągnięcia wcześniej, niż przed samym końcem regulaminowego czasu gry.

Źródło: inf. własna