9 rzeczy, które Inter zawalił w Lidze Mistrzów

Znany włoski dziennikarz Fabrizio Biasin, prywatnie fan Nerazzurrich, opublikował za pośrednictwem mediów społecznościowych listę dziewięciu rzeczy, przez które Inter wypadł tak fatalnie w tegorocznej Lidze Mistrzów. Swoją publikację zadedykował oczywiście Antonio Conte.

Oto pełna treść: 

1) Nie możesz zostać wyeliminowany w grupie, w której Real Madryt jest najmniej konkurencyjny od dziesięciu lat, a poza nim masz dwie drużyny absolutnie do pokonania;

2) Nie możesz zakończyć kampanii tylko jednym zwycięstwem w sześciu meczach, nie notując bramek przeciwko tej samej drużynie, którą pokonałeś 5:0 mniej niż cztery miesiące temu, a następnie winić sędziów;

3) Nie możesz grać 90 minut decydującego meczu z nastawieniem osoby, która traktuje remis jako w sumie akceptowalny wynik. Pomiędzy 0:0 a porażką nie było różnicy, więc czekanie na ostatnie 10 minut spotkania, aby wystawić zawodnika z największą klasą i doświadczeniem (Eriksen), było niewybaczalne;

4) Nie możesz wykonywać obowiązków pomeczowych z agresywnym nastawieniem i wysyłać krytykę z powrotem do nadawcy;

5) Nie można myśleć, że sentencja „Szachtar był zniekształcony” może zmienić się w alibi, bo wręcz przeciwnie, staje się aktem oskarżenia. Ukraińcy przestudiowali mecz i tak cię zaskoczyli, że nie znalazłeś na nich lekarstwa podczas gry;

6) Nie możesz myśleć, że świat jest tylko dla ciebie, przede wszystkim nie możesz się chronić, grając rolę obrońcy kolorów Nerazzurri przed rzekomym „anty-interyzmem”. Prawda jest taka, że ​​wszyscy całują cię w tyłek, kiedy wygrywasz, a każdy rzuca w ciebie błotem, gdy przegrywasz. Tak dzieje się z każdym świetnym menedżerem. Druga prawda jest taka, że ​​prawdziwy obrońca Interu nie reaguje źle na dziennikarza z odwrotnym profesjonalizmem (Anna Billò) lub na futbolowy pomnik (Fabio Capello) i nie konfrontuje ich, skutek jest odwrotny, powoduje zniszczenie wizerunku.

7) Nie możesz nie wiedzieć, że to, co do wczoraj było jedynie „próbą” zdobycia mistrzostwa, właśnie stało się „obowiązkiem”. Dzieje się tak, ponieważ tylko zwycięstwo w Serie A odkupi kolejny zmarnowany sezon;

8) Nie możesz myśleć, że próba osiągnięcia tego uda się bez dwóch nieuniknionych kompromisów. Pierwszym z nich jest zrobienie kroku w kierunku swoich graczy, próba wykorzystania ich nie tylko z fizycznego, ale także technicznego punktu widzenia. Drugi to szukanie wewnętrznego spokoju, który pozwoli ci cieszyć się zwycięstwem i przetrawić porażkę. Zamienianie zwycięstw i porażek w pretekst, by zawsze znaleźć jakiegoś wroga, nie jest rozwiązaniem;

9) Nikt nie chce myśleć, że umowa i wynagrodzenie to jedyne powody, dla których pozostanie razem jest obowiązkiem. Jeśli naprawdę wierzysz w Inter, śmiało, zrób na odwrót, poszukaj jakiegoś kompromisu. To jest nie tylko dla klubu, ale także dla ciebie;

Moglibyśmy kontynuować, ale zapomniałem dodać, że wszystkie te przemyślenia są skierowane do Antonio Conte, niezwykle dobrego menedżera, który ma wszystko, aby wyjść z tego zwycięsko i posiada tylko jednego prawdziwego wroga, siebie samego. Jeśli zda sobie z tego sprawę, wciąż jest czas na pisanie historii w tym klubie, w przeciwnym razie zaryzykuje przejście do historii jako ten, który został tylko dlatego, że nie mógł odejść. Nie zasługuje na to, zwłaszcza jeśli zasługuje na Inter.

Źródło: sempreinter.com