Conte: Nie poddajemy się tym, którzy chcą niszczyć

12 grudnia 2020 | 16:32 Redaktor: Maciej Pawul Kategoria:Ogólna6 min. czytania

Trener Interu Antonio Conte rozmawiał z dziennikarzami podczas konferencji prasowej przed jutrzejszym starciem ligowym z Cagliari. Skomentował również ostatnie dokonania Interu w LM.

Mecz z Cagliari

- Spodziewam się trudnego, ciężkiego meczu. Kiedy grasz przeciwko Cagliari, zawsze musisz się tego spodziewać. Musimy zagrać we właściwy sposób od samego początku.

Arturo Vidal

- Arturo wciąż nie ma, choć wrócił już do treningu. Miał mały problem z mięśniami, najwyraźniej będziemy musieli wprowadzić go z powrotem w najlepszych warunkach, biorąc pod uwagę ramy czasowe, które nie są duże, ale należy je uszanować.

Liga Mistrzów

- Jeśli chodzi o reakcję, odpadnięcie z Ligi Mistrzów było bolesne dla mnie i dla zawodników. Wierzyliśmy w to. Znowu stanęliśmy na nogi po tym, jak sytuacja stała się trudna z powodu porażki z Realem Madryt. Szkoda odpadać w ten sposób i nie być w stanie nawet strzelić gola. Teraz musimy zmobilizować się i podnieść głowy. Morale nie jest tak wysokie, słusznie, że jest ból przegranej, ale wiemy, że musimy natychmiast stawić czoła nowemu pojedynkowi w najlepszy możliwy sposób.

Wiadomość dla kibiców

- Nie poddawajmy się tym, którzy w tej chwili cieszą się i mają nadzieję zniszczyć to, co próbujemy zrobić od półtora roku. Widzę za dużo negatywów. Nie poddajemy się tym, którzy chcą niszczyć, ponieważ widzą, że przyszłość może przynieść owoce. Musimy pozostać razem, zjednoczeni, wiedząc, że w tej podróży, która rozpoczęła się w zeszłym roku, dotarliśmy do drugiego miejsca i finału Ligi Europy oraz półfinału Coppa Italia. Wróciliśmy do bycia wiarygodnym wraz z ważnym rozwojem niektórych młodych graczy.

- Musisz mieć wiarę, rozumiem niecierpliwość po dziesięciu latach, ale musisz zrozumieć, że kiedy zaczynasz od fundamentów, problem, który trwa najdłużej, to same fundamenty. Gdy te fundamenty zostaną już postawione, możesz zbudować wieżowiec, na jaki zasługują fani Interu. Nie poddawajmy się tym, którym się to nie podoba, bo to nie w porządku, bądźmy kompaktowi. Pracujemy w ważny sposób i myślę, że to widać. Ci, którzy chcą skrzywdzić Inter, szukają zniszczenia. Staramy się budować, ponieważ chcemy dobra Interu.

Walka o Scudetto

- Wszedłem na tę drogę, a kierownictwo było bardzo jasne. Rozmawiali ze mną o ścieżce rozwoju, ewolucji, pomagania tym perspektywicznym graczom, aby urośli. Właściciele bardzo jasno wyrazili się już w sierpniu, także kierownictwo, mówiąc, że będzie towarzyszyć nam bardzo trudna sytuacja finansowa spowodowana koronawirusem i że nastąpi spowolnienie, że będziemy musieli być zjednoczeni, kontynuując drogę z poprzedniego roku. Myślę, że wczorajsze oświadczenie prezydenta to coś, co czytałeś. Powiedziałem to. Eliminacja w Lidze Mistrzów boli, ci, którzy mnie znają, wiedzą, jak się czuję.

Rozwiązania dla drużyny i sytuacja Eriksena

- Widziałeś Eriksena w meczu, ale zadaniem trenera jest doprowadzenie wszystkich do poprawy. Robię to z Christianem i on wie, że pracuję z intelektualną uczciwością, próbując ulepszyć każdego, bez względu na to, czy masz 18 lat, czy jesteś starszym graczem, takim jak Handanovic. Pracuję z nim, aby poprawić niektóre jego aspekty, czasami mogę to zrobić w bardziej oczywisty sposób, a czasami mniej, ale moim zadaniem jest być dostępnym razem z personelem wszystkich graczy. Może z nim zajmie to więcej czasu, wtedy zakwitnie i pokaże swój talent.

- Jeśli chodzi o rozwiązania, często widzimy tych, którzy chcą oszczędzać strzały, ale w lidze mamy najlepszy atak. Problem w tym, że w 180 minut przeciwko Szachtarowi nie strzeliliśmy gola. Spotykanie zamkniętych drużyn przeciwko nam oznacza, że ​​darzą nas dużym szacunkiem, również nasz system, wiele zespołów zmienia ustawienie, aby nas powstrzymać. Jednocześnie powinniśmy pamiętać, że musimy być bardziej cyniczni i wredni, musimy wykorzystać szanse na wygraną. To nie wydarzyło się w obu meczach przeciwko Szachtarowi.

Czego potrzebuje teraz Inter?

- Wielu rzeczy. Trzeba cierpliwości do dalszej pracy i zmuszenia graczy do stawienia czoła tego typu rozgrywkom bez odczuwania zbyt dużej presji, ponieważ może to czasami prowadzić do deflacji. Ważne jest, aby rozwijać się, nawet z tego punktu widzenia, aby wiedzieć, że są mecze, które trzeba wygrać i trzeba wygrywać je niezależnie, już przed wejściem na boisko. Ale jak powiedziałem, mówimy o zespole, który rozpoczął podróż i który wciąż ma przed sobą długą drogę.

- Obserwuję moich zawodników i mam do nich wielkie zaufanie, ponieważ widzę, jak trenują. Nieuniknione jest, że czasami presja może być bardziej odczuwalna, grając w meczach lub poza nimi lub przeciwko zespołom takim jak Real czy Barcelona w zeszłym roku. Pracujemy, budujemy i wiedzieliśmy, że musimy stawić czoła pewnym trudnościom. Ci w środku wiedzą, że trudności tam były, są, będą. Musimy pracować, doskonalić się i być bardziej gotowi i konkurencyjni.

- Fakt, nadal mamy ligę i Coppa Italia, choć szczerze mówiąc towarzyszy nam ból spowodowany tym, że ​​odpadliśmy z Ligi Mistrzów. Wierzyliśmy w to. Nawet sposób, w jaki odpadliśmy, pozostawia żal i gorycz. Teraz jednak trwa liga i musimy się na tym skoncentrować. Od teraz do lutego nie będzie nic specjalnego, na razie mamy o dwa mecze mniej do rozegrania w porównaniu z innymi zespołami.

Dlaczego Inter nie zasłużył na awans?

- Myślę, że we wszystkich rozczarowaniach i negatywnych sytuacjach trzeba być sprytnym i starać się zrozumieć, jak nad tym pracować. Aby poprawić i upewnić się, że następnym razem będziemy mogli odpowiedzieć w lepszy sposób niż ten. Sądzę, że w tej grupie mecze, za które zapłaciliśmy najwięcej, były meczami z Realem Madryt, w meczach z Borussią i Szachtarem pokazaliśmy, że zasłużyliśmy na więcej. Z drugiej strony w meczu z Realem odstawaliśmy, szczególnie w rewanżu utrudnialiśmy sobie życie. Musimy zrozumieć, że są chwile, w których błędy należy ograniczyć do minimum.

Oczekiwania wobec Interu

- To nie w porządku rozmawiać o piłkarzach. Jeśli mogę opowiedzieć o pewnej sytuacji, to na pewno o tym momencie, w którym podpisałem kontrakt z Interem, nie był wtedy na szczycie. Ja wiedziałem, powiedziano mi to, że z mojej strony trzeba wielkiego pragnienia postawienia na szali wszystkiego, aby spróbować poprzez pracę doprowadzić Inter do miejsca, gdzie zasługuje. Mam tę ambicję, to pragnienie, tę determinację, tę nadzieję.

- Widzę jednocześnie, że dziś są trudności, których przed latem tego roku nie było. Covid przyniósł poważne trudności, ale nie mogę o tym mówić. Klub o tym opowie. Muszę siedzieć cicho, pracować, dawać z siebie wszystko i zawsze firmować to swoją twarzą. Na to zawsze stawiam.

Dlaczego odszedł Godin?

- Nie sądzę, aby uzasadnianie transferów było na miejscu. Mam wielki szacunek i przywiązanie do Diego. Bardzo dobrze wie, co o nim myślę, to ważne, że wie. Nie interesują mnie inni.

Źródło: sempreinter.com

Polecane newsy

Komentarze: 11

inter00

inter00

12 grudnia 2020 | 16:53

Conte przyszedł to dziękował Spalettiemu że postawił fundamenty drużyny, teraz po 1,5 roku mówi cały czas że najdłuższe jest stawianie fundamentów. Ja rozumiem że budowa drużyny potrzebuje czasu ale fundamenty już dawno zostały położone za Spala. Conte miał udoskonalić zespół i wygrać trofeum. Eriksen swój talent pokazywał już niejednokrotnie, w lidze bardziej wymagającej z bardziej rozwiniętymi taktycznie trenerami, czy to w Ajaxie czy to z Pochettino, dlatego wątpię żeby Conte byłby w stanie pomóc inaczej niż dać mu po prostu grać i być sobą na boisku.

Oba

Oba

12 grudnia 2020 | 17:09

@inter00 tyle że z tymi fundametami to on ma trochę racji. Masz rację, że mówił, że Spaletti postawił fundamenty, tyle że Conte przyszedł, przeszedł na jedyna słuszna formacje i w ten sposób praca Spalettiego poszła się je*ac.

Co do wywiadu, to Conte obraża kibiców i widać, że w jego mentalu nic się nie zmieni. Dalej robi wszystko dobrze, a Ci którzy uważają inaczej nie mają racji, chcą źle dla Interu itd. Większość z nas śledzi ligę włoska ponad 10 lat, ja ponad 20. Trenerem nie jestem, ale po tylu latach umiem interpretować to co widzę. Jeżeli widzę, że wygrywamy w LM ledwie 1 mecz, zajmujemy ostatnie miejsce, wyprzedzają nas zespoły, które wydają jedynie ułamek tej kwoty co my na transfery i pensje, mamy trenera, który zarabia tyle co pół drużyny Borussii czy Szachtara, a większość przegranych przez nas meczów czy zremisowanych z drużynami niżej notowanymi maja wspólny mianownik w postaci tych samych zachowań trenera, to nie jestem wrogiem Interu tylko widzę, że coś jest nie tak. Gdybym widział w Conte gościa, który szuka rozwiązań miałbym jeszcze wiarę, ale widzę człowieka, który uważa siebie za nieomylnego, uwazajacego że wszystko robi dobrze, mówiącego o pechu czy sedziach w sytuacji gdy wygrywa lewdo 1 na 6 meczów w rozgrywkach to skąd mam te nadzieję czerpać?
Nie podoba mi się gadanie Conte, że jest spowolnienie projektu itd. bo to już wygląda jak przygotowanie gruntu pod kolejne wymówki, tak jak po odpadnieciu z pucharów mówi w kontekście przewagi tego że nie gramy już w tylu rozgrywkach, że nic się nie zmieniło inni mają po prostu dwa mecze więcej. Też nie postrzegam tego jako nasza jakąś przewagę, ale w przeciwieństwie do Conte nigdy nie mowilem, że puchary to takie wielkie obciążenie, więc w jego ustach to już czysta hipokryzja.

Maciej Pawul

Maciej Pawul

12 grudnia 2020 | 17:10

Mnie najbardziej martwi kontynuowanie narracji "wrogich sił", które próbują unicestwić "jego Inter".

Sebastian Miakinik

Sebastian Miakinik

12 grudnia 2020 | 17:15

Próba jednoczenia w obliczu jakiegoś bliżej nieokreślonego wroga. Szaleństwo czystej postaci

MAV

MAV

12 grudnia 2020 | 18:33

No to ja widzę że Conte jest Ordonem na reducie. Tylko on może bronić i robi to. Broni swojego i zwala na wszystkich ale nie w swoja stroję. To covid, to sedziowie, to var, brak kibiców (tak jakby tylko Inter grał bez dopingu), brak transferów itp, itd. Za moment powie że wszystko przez to że ten rok jest przestępny i ze luty miał 29 dni. Niby kto chce ten Inter zniszczyć? Może ta dziennikarka która zadała mądre pytanie, może Capello który zapytał o plan na mecz. A może po prostu wizja Conte w chory system 3-5-2. System gdzie zawodnicy się duszą.
Mówi że trzeba pracować. Przecież już pracuje 1,5 roku i co wypracował? Chyba to że nie potrafimy przez 180 min strzelić jednej bramki. Śmiech rywale nas szanują bo sie bronią. Nie no paranoja. Szachtar będzie grał ofensywnie jak mu wystarcza remis. Tak samo my byśmy grali na miejscu Ukraińców. On teraz fundamenty stawie. się budowlaniec znalazł. Masakra tłumaczenie człowieka który myślami jest kto wie gdzie, chyba nawet on sam nie wie.
Ale skoro buduje to nie wiem czy wie że fundamenty się buduje w gruncie a to by oznaczało że jesteśmy na poziomie zero, lub w metrze.

KawaOpole

KawaOpole

12 grudnia 2020 | 18:45

Mnie najbardziej martwi kontynuowanie narracji "wrogich sił", które próbują unicestwić "jego Inter".
Próba jednoczenia w obliczu jakiegoś bliżej nieokreślonego wroga. Szaleństwo czystej postaci
Panowie wyżej ładnie zauważyli - szaleństwo pewnego Antonio Conte
Znam w Polsce Antoniego co walczy z bliżej nieokreślonym wrogiem
Brał lekcje u niego czy jak? (edycja 2020.12.12 18:45 / KawaOpole)

Darkos

Darkos

12 grudnia 2020 | 20:18

Źli ludzie chcą zniszczyć Inter... Odjechał już daleko ten trener i chyba nie wróci z orbity...

rafal

rafal

12 grudnia 2020 | 21:15

Nikt tak nam nie szkodzi i nas nie cierpi jak ty sam Conte i to udowadniasz na każdym kroku.Tylko ludziom oczy mydlisz

Rahi

Rahi

12 grudnia 2020 | 23:21

Nawet tego nie czytam. Ostatnia szansa scudetto

Maciej Pawul

Maciej Pawul

13 grudnia 2020 | 10:15

@KawaOpole też o tym pomyślałem :)

Huragan1410

Huragan1410

13 grudnia 2020 | 11:32

Kawa ja niestety też znam tego Antoniego o którym piszesz bo jego dziecko mieszkało w moim bloku. Pamiętam jak dumnie podjeżdzał pod blok zielonym espero i zawsze pierwszy się kłaniał i ogólnie był bardzo kulturalny :) no i nagle obudził się w nim demon który sprawił że najchętniej zesłał bym go na 20 lat ciężkich robót za to jak szkodzi mojej Ojczyźnie. Mam nadzieje że ten sam demon nie opęta naszego Antonia i nie zniszczy naszego klubu. Dla włoskiego Antonia jest jeszcze iskierka nadziei, dla polskiego już dawno nie ma. Także nasz włoski Antonio...nie idź tą drogą ;)


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich