Lautaro trafił do Interu dzięki... Juventusowi

Według byłego skauta Nerazzurrich, Adelio Moro, Lautaro Martinez nigdy nie zostałby zauważony przez Piero Ausilio i nie zasiliłby szeregów Interu, gdyby nie pewna nietypowa sytuacja. Jak się okazuje, dyrektor sportowy musiał zareagować na ruchy transferowe ligowego rywala.

- Był styczeń 2017 roku, wkrótce miały się rozpocząć południowoamerykańskie mistrzostwa do lat 20 - wspominał Moro w wywiadzie dla Tuttosport, który ukazał się w dzisiejszym drukowanym wydaniu.

- Ausilio zadzwonił do wszystkich skautów i powiedział: Jest już za późno, aby wysłać kogoś do Ekwadoru, ale chcę, aby chłopaki śledzili każdy mecz turnieju. Juventus podpisał już kontrakt z Bentancurem i Rogerio, my też musimy znaleźć młodego piłkarza, który jest gotowy.

- Było wielu interesujących graczy, takich jak Lyanco, który ostatecznie dołączył do Torino i Richarlison, który przeniósł się do Evertonu. Kiedy oglądaliśmy Argentynę, od razu zauważyliśmy krępego napastnika, ze świetnymi umiejętnościami technicznymi, którym był Lautaro Martinez. Miał 19 lat i podpisał kontrakt z Racing Club, wiedzieliśmy, że Juventus i Atletico Madryt też chcą go podpisać.

- Powiedzieliśmy Ausilio: Lautaro ma tak wiele do pokazania, że ​​musimy go natychmiast podpisać. CEO poleciał do Argentyny zaraz po zakończeniu turnieju. Chciał osobiście zobaczyć Lautaro i porozmawiać z otoczeniem gracza. Pokonał inne zainteresowane kluby i ostatecznie podpisał z nim kontrakt.

Źródło: sempreinter.com