Top i flop: Inter - AC Milan

Wygrana w derbach musi cieszyć, tym bardziej, że przez cały wieczór czuć było wagę pojedynku mediolańskich klubów. Było ostro, chwilami brutalnie i wulgarnie, a pojedynek sportowy został okraszony niewybrednymi starciami słownymi. Nie zabrakło również ładnych bramek i niespodziewanych zwrotów akcji, najbardziej jednak cieszy kolejne spotkanie, w którym Nerazzurri pokazali się przede wszystkim jako zespół.

TOP

Marcelo Brozovic

Jeden z lepszych piłkarzy wczorajszego spotkania, oczywiście dobrze zaprezentowali się ponownie widoczni, po nieudanym meczu z Udinese, Barella i Hakimi, ale to Marcelo był prawdopodobnie najlepszy wśród pomocników. Analizując drugą linię nie można jednak zapomnieć o jeszcze jednym bohaterze i niezwykle cennym zmienniku.

Christian Eriksen

Duńczyk w końcu w Top. Dał Interowi półfinał Pucharu Włoch i nikt mu tego nie zabierze. Antonio Conte na konferencji pomeczowej wychwalał 28-latka i ponownie poinformował o ważnej roli w zespole, jaką dla niego szykuje. Panie Christianie dziękujemy za piękną bramkę i błagamy o więcej takich przebłysków piłkarskiego kunsztu. Chyba wszyscy liczą, że to będzie długo oczekiwany moment przełamania dla tego zdolnego pomocnika.

Romelu Lukaku

Czasami meczu nie wygrywa się jedynie aspektami czysto piłkarskimi, potrzebna jest również chłodna głowa i zawodnicy, którzy porwą za sobą resztę. Romelu miał chwilę słabości, kiedy w niewybredny sposób odpowiedział na zaczepki Ibrahimovicia, ale na druga połowę wyszedł tak, jak na lidera szatni przystało. Z chłodną głową. W konsekwencji bezbłędnie wykorzystał rzut karny, a boiskowi koledzy w widoczny sposób zmobilizowali się wobec krzywdy wyrządzonej lubianemu olbrzymowi.

FLOP

Alexandar Kolarov

Wszyscy wiedzieli, że jeśli Kolarov wybiegnie za Bastoniego w meczu z AC Milan, to chroniona przez niego strefa będzie najłatwiejsza do sforsowania. Wiedzieli o tym kibice, wiedział o tym i Zlatan Ibrahimovic, którego Serb nie upilnował przy golu dla Rossonerich. Szkoda, że 35-latek jest cieniem samego siebie z Romy.

Ivan Perisic

Lewe wahadło będzie sporym bólem głowy w nadchodzących miesiącach. Odkąd Young nieco spuścił z tonu, Conte nie ma dla niego rozsądnego zmiennika. Chorwat nie ma absolutnie cech pozwalających mu pokazać cokolwiek ciekawego na tej pozycji. Wciąż dwa te same zwody i wrzutka, a potem brak sił w drugiej połowie.

Lautaro Martinez

Znowu nie potrafił znaleźć swojego gola. Nie piętnowalibyśmy tego, gdyby nie powtarzające się co mecz, regularnie marnowane, znakomite sytuacje bramkowe. Tylko częściowo nieudolność Argentyńczyka może tłumaczyć ambitna postawa pomiędzy słupkami Milanu Tatarusana, o którym zapewne jeszcze nie raz usłyszymy. Tymczasem Lautaro walczy o nowy, dosyć wysoki kontrakt. Tylko czy na pewno na niego zasługuje?

Flop Specjalny? Tym razem nie będzie. Słownictwo i chwyty stosowane przez Lukaku i Ibrę zapewne można by piętnować, nie należały bowiem ani do wyszukanych, ani eleganckich, ale były elementem wojny psychologicznej. Nie pochwalamy, ale rozumiemy. Bawcie się teraz chłopaki w social mediach ku uciesze kibiców, w końcu to część piłkarskiego show. Wynik meczu tymczasem poszedł w świat, a Nerazzurrich prawdopodobnie czeka zawsze groźny Juventus.

Źródło: inf. własna